Zastanawiam się, kto pierwszy z dyżurnych wrogów Kościoła w Polsce podniesie rwetes, że gdyby na Giewoncie nie stał wysoki, metalowy krzyż, to nie doszłoby do wczorajszego porażenia turystów piorunem.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
Lepszy byłby półksiężyc na Giewoncie zdecydowanie
Nie doszło by do tragedii, gdyby na Giewoncie sterczała dumnie palma z tworzywa sztucznego. Jedna taka już cieszy oko w „stolycy” i nie słychać, by coś w nią uderzyło. Hańba lewackim hienom, które wykorzystują tragedię do ataku na krzyż.