Bez zgody w opozycji

Zastępca Naczelnego1

Fot. za „The Australian”

Pisałem już o tym, że współpraca trzech walczących z obecnym obozem władzy koalicji będzie bardzo trudna, ponieważ nie mają one żadnej łączącej je podstawy programowej. Jeszcze trudniej wyobrazić sobie ich zgodne działanie po wyborach, zwłaszcza jeżeli pozostaną – a na to się zanosi – w opozycji, gdzie każdy uprawia swoją politykę.

Nawet w tak, zdawałoby się, oczywistej kwestii, jak organizacja marszów i demonstracji przeciw przemocy, a szczególnie w obronie środowisk LGBT, nie ma między nimi konsensusu. Koalicji Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu wyraźnie nie jest bowiem po drodze z koalicją Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Wiosny i Razem. Grzegorz Schetyna słusznie uważa, iż lewicowcy chcą zdobyć ich kosztem polityczne poparcie manifestując nader daleko posuniętą tolerancję, a Władysław Kosiniak Kamysz ma już dość – po smutnych doświadczeniach z wyborów do Parlamentu Europejskiego – wyzywania członków jego partii od „tęczowych gumofilców”.

Również w ramach lewicowego sojuszu jest jednak sporo istotnych nieporozumień, które wbrew szumnym zapowiedziom Włodzimierza Czarzastego, Roberta Biedronia i Adriana Zandberga będą raczej narastać niż zanikać. O ile dla Wiosny sympatia wobec homoseksualistów i transwestytów stanowi podstawę jej ideologii, o tyle obecni w SLD starzy towarzysze z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej patrzą na uliczne popisy przedstawicieli środowisk LGBT z dużym dystansem, by nie powiedzieć, że z niechęcią.

Jestem przekonany, że w najbliższym czasie czeka nas jeszcze mnóstwo takich sytuacji, w których opozycja będzie trzeszczeć w szwach, ponieważ nic jej tak naprawdę nie łączy.

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

  1. schelko
    | ID: b0a587cc | #1

    Panie v Bukowski,
    opozycję łączy tęcza, wszystkie barwy tęczy, zboczenia, aborcji itp.
    nic wam więcej nie potrzeba,
    niech zostaną tam gdzie są, czyli na końcu sali.

Komentarze są zamknięte