Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego okazały się dosyć odległe od rezultatów sondażu przeprowadzonego w niedzielę przez Ipsos dla Telewizji Polskiej, TVN i Polsatu metodą exit poll polegającej na pytaniu wychodzących z lokali wyborczych ludzi, na kogo przed chwilą oddali głos.
Do tej pory zdarzały się oczywiście różnice między tym, co podawał tuż po zamknięciu lokali Ipsos, a rzeczywistym rezultatem, ale chyba jeszcze nigdy nie aż tak ogromne.
Ci, którzy kładli się spać przekonani, że wygrali (Zjednoczona Prawica) z największym rywalem (Koalicja Obywatelska) tylko 3 procentami po przebudzeniu z radosnym zdumieniem konstatowali, że ich triumf jest niemal podwojony, podczas gdy ci drudzy przeżyli szok spektakularnej klęski. Pewni 3 mandatów w PE członkowie Konfederacji musieli przełknąć gorzką pigułkę i pożegnać się z marzeniami o zasiadaniu w nim. Zaskoczenia nie przeżyła tylko Wiosna, której prawdziwy wynik niewiele odbiegł od sondażowego.
Euforia i smutek wieczoru wyborczego zostały zweryfikowane następnego dnia rano, a Ipsos ma o czym myśleć.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju