Czy podać rękę prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi?

Zastępca Naczelnego

Paweł Czyż, fot. NGO

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapisze się niewątpliwie w historii buty i arogancji urzędniczej. To człowiek, który niedawno nie potrafił poprawnie napisać nazwiska Marszałka Józefa Piłsudskiego, którego w oficjalnym piśmie do prezesa Podkarpackiego Związku Piłsudczyków Andrzeja Kaźmierczaka określił jako „tajnego i płatnego współpracownika austro-węgierskiego wywiadu wojskowego”.

Prezydent Gdańska już dawno „wsławił się” problemem w ustaleniu ilości własnych nieruchomości. Tym razem … chce w kolejną rocznicę niemieckiego ataku na Polskę zakpić z Westerplatte!

 

Freie Stadt Danzig już nie istnieje. Zatem Paweł Adamowicz nie jest reprezentantem jakiejś enklawy otoczonej przez Polskę. Dla wszystkich Polaków bohaterska obrona Westerplatte jest symbolem zaangażowania Polskich Sił Zbrojnych w walkę o niepodległość, wolność i własny kraj. Adamowicz nie ma zatem najmniejszego prawa dobierać sobie osób, które będą reprezentować MON na uroczystościach 1 września 2018 r. Gdyby te upamiętnienie organizował sobie on na prywatnym terenie, np. w jednej ze swoich nieruchomości, to mógłby sobie  dowolnie kształtować udział danych osób we własnej uroczystości. Ba, mógłby nawet uznawać sobie we własnej nieruchomości dalszy bieg prezydentury Lecha Wałęsy czy Bronisława Komorowskiego i „gabinet cieni PO” z „urzędującym” ministrem obrony narodowej z jego własnej byłej partii … Tyle, że w przestrzeni publicznej rzeczywistość jest inna!

 

Po kolejnym skandalu inspirowanym przez Pawła Adamowicza można się zastanowić śmiało nad tym … czy aby prezydent Gdańska zasługuje na zwykłe podanie ręki? Taki symbol powitania lub pożegnania ma również przecież poważny skutek w postaci okazania danej osobie szacunku.

 

Po nowej hucpie politycznej byłego polityka PO, warto się zastanowić, czy właściwą formą oceny postępowania Adamowicza nie powinien być prosty gest wycofania ręki, gdy obecny prezydent Gdańska wyciągnie do kogoś dłoń? Warto rozważyć tego typu prosty objaw osobistego protestu wobec kpin z bohaterów, które dotychczas bezkarnie uskutecznia ten samorządowiec. Czasem … proste środki bywają najlepszym rozwiązaniem. Prawda?

 

 

Paweł Czyż

REDAKTOR NACZELNY NGO

Komentarze są zamknięte