Wielu Polaków kibicowało drużynie Islandii w czasie mistrzostw FIFA w piłce nożnej w Rosji. W tym kraju położonym w Europie Północnej Polacy stanowią obecnie już około 3% mieszkańców. Niemniej, niewiele w Polsce wiemy o tym kraju. Historia Islandii z czasów II wojny światowej powinna trafić do programu nauczania historii w Polsce, aby uświadomić młodym Polakom, że ZSRS w 1939, ani w latach 1944-45 nie „wyzwalał Polski”, a wprowadzał jedynie praktyczną realizację wymiany jednego okupanta na drugiego okupanta. Dlaczego przykład Islandii jest tutaj taki istotny?
1% Polaków wspiera i promuje mit o „wyzwolicielskiej” roli Armii Czerwonej. 23 sierpnia 1939 roku zostało podpisane porozumienie między Niemcami Adolfa Hitlera i Rosją Józefa Stalina, którego bezpośrednimi ofiarami stały się m.in. Polska, Finlandia, Litwa, Łotwa i Estonia. Do 22 czerwca 1941 roku oba zbrodnicze totalitaryzmy ściśle współpracowały. Warto przypomnieć, że Rosja Stalina zaatakowała jeszcze w 1939 roku Finlandię, za co została usunięta z grona państw tworzących Ligę Narodów, tj. poprzedniczki ONZ!
Okupacja Islandii kontra „wyzwolenie” przez Armię Czerwoną?
1 grudnia 1918 Dania podpisała z Islandią akt unii, na mocy którego państwo duńskie uznawało Islandię jako w pełni suwerenne państwo związane z Danią unią personalną. Głową powstałego Królestwa Islandii był król Chrystian X. Islandia stworzyła własną flagę oraz herb, a także poprosiła Danię, aby reprezentowała kraj na arenie międzynarodowej oraz zajmowała się sprawami obronności Islandii. 9 kwietnia 1940 roku wojska niemieckie zajęły Danię i rozpoczęły jej okupację, a król Chrystian X – pochodzący z młodszej linii Oldenburgów, dynastii pochodzenia niemieckiego – pozostał w okupowanej Danii.
Już kilka godzin po zajęciu tego kraju przez Niemców połączenia komunikacyjne pomiędzy Danią a Islandią zostały zerwane. Już 10 kwietnia 1940 roku Althing -parlament Islandii – poprosił komisarza do spraw Islandii Sveinna Björnsson o przejęcie kontroli nad sprawami wewnętrznymi oraz zagranicznymi. W pierwszym roku wojny Islandia prezentowała stanowisko neutralne, sprzeciwiając się zarówno Wielkiej Brytanii, jak i III Rzeszy. Kraj zastrzegał sobie suwerenność przed możliwością inwazji którejkolwiek ze stron.
Wielu mieszkańców Reykjaviku, stolicy Islandii, obudziło się w nocy 10 maja 1940 roku, kiedy nad miastem przeleciał samolot rozpoznawczy z angielskiego krążownika HMS Berwick. Głównym celem lotu było zbadanie obecności wrogich dla Anglików okrętów podwodnych, ale pilot otrzymał surowe rozkazy, aby nie latać nad miastem. Niemniej jednak samolot krążył kilka razy nad Reykjavík. Przypadkowo lub w wyniku nieporozumienia. Wśród tych, którzy zostali ostrzeżeni przez samolot był niemiecki konsul Werner Gerlach, który podejrzewał, co się dzieje. Decyzja o okupacji Islandii nastąpiła po bezowocnych negocjacjach, kiedy to rząd islandzki, po przejęciu islandzkiej polityki zagranicznej po kapitulacji Danii, odmówił porzucenia swojej polityki neutralności i zezwolenia na brytyjską obecność wojskową w tym kraju. Rząd brytyjski obawiał się również, że długotrwałe rozmowy oznaczą, że Niemcy zdadzą sobie sprawę z tego, co planowano. Żołnierze wybrani do utworzenia brytyjskich sił inwazyjnych byli „zieloni”, ale należeli do szanowanej gałęzi brytyjskiego wojska: Królewskich Marines. Wielu z nich ukończyło podstawowe szkolenie podczas rejsu do Islandii, a niektórzy z nich po raz pierwszy korzystali z broni. Ich wyposażenie obejmowało cztery karabiny maszynowe, dwie armaty, motocykle i rowery. Okręty – krążowniki HMS Berwick i HMS Glasgow oraz niszczyciele HMS Fearless i HMS Fortune – opuściły Szkocję 8 maja 1940 roku i przybyły na Islandię dwa dni później. Nad ranem 10 maja 1940 roku zauważono brytyjskie okręty w porcie Reykjavík. Wielu ludzi przyszło do doków, aby przekonać się, co się dzieje. Pełniący obowiązki szefa policji Einar Arnalds otrzymał od rządu islandzkiego instrukcję, aby ogłosić dowódcy floty, że neutralność Islandii została naruszona. Szefowi policji Einarowi Arnaldsowi nie wolno było rozmawiać z dowódcą niszczyciela i informował go o tym premier Islandii Hermann Jónasson. Poinstruował go też, aby nie ingerował w brytyjskich żołnierzy i próbował zapobiec konfliktom między nimi a Islandczykami. Brytyjscy żołnierze szybko przejęli kontrolę nad islandzką służbą telekomunikacyjną, służbą radiowo-telewizyjną i biurem meteorologicznym, aby zapobiec przedostaniu się wieści z inwazji do Berlina. Konsulat niemiecki został również zaatakowany przez brytyjskich żołnierzy, a następnie został aresztowany niemiecki konsul Gerlach. Dziesiątki innych Niemców w Reykjavíku również zostało aresztowanych. Łącznie z członkami załogi niemieckiego frachtowca, którego uratowano, gdy zatonął ich statek.
Rząd Islandii był krytycznie nastawiony do sił inwazyjnych. Jednakże 17 maja 1940 roku wraz z zajęciem kluczowych pozycji na Islandii oraz desantem 4 tysięcy żołnierzy brytyjskich premier Jónasson wygłosił orędzie wzywające do traktowania sił inwazyjnych z gościnnością i szacunkiem. Niemniej jednak Królestwo Islandii nie znalazło się w stanie wojny z III Rzeszą, a aresztowanie obywateli Niemiec i ich internowanie nie było decyzją władz Islandii, a krokiem podjętym samowolnie przez Anglików na okupowanym terytorium.
W nocy 17 września 1939 roku ambasador Polski w Moskwie Wacław Grzybowski odmówił przyjęcia noty dyplomatycznej od radzieckiego zastępcy Ludowego Komisarza Spraw Zagranicznych Władimira Potiomkina. Władze polskie kilkakrotnie stwierdzały, że kwalifikują działania ZSRR jako agresję: Prezydent RP Ignacy Mościcki w orędziu 17 września 1939 roku mówił o najeździe jednocześnie Niemiec i ZSRR, w nocie protestacyjnej rządu RP z 17 września 1939 roku, podpisanej przez prezesa rady Ministrów Felicjana Sławoj-Składkowskiego, nocie rządu polskiego do rządów Wielkiej Brytanii i Francji w sprawie agresji ZSRR z 17 września 1939 roku, w rozkazie Naczelnego Wodza Edwarda Rydza-Śmigłego z 20 września 1939 roku. 22 września 1939 roku w Brześciu kombrig Siemion Kriwoszein i niemiecki generał Heinz Guderian odebrali wspólną defiladę oddziałów pancernych niemieckich i radzieckich (w związku z przekazaniem miasta Armii Czerwonej przez Wehrmacht). Protest Rządu RP z 30 września 1939 roku przeciwko ustaleniom niemiecko-radzieckiego układu o granicy i przyjaźni z 28 września 1939 roku mówił o dwóch agresorach i walce przeciwko nim o wyzwolenie polskiego terytorium. Władysław Sikorski wyraził pogląd, że Rosja „zdradziła, idąc zbrojnie na pomoc Niemcom i uderzając na nas w umówionym z nimi momencie nożem w plecy (…) odtąd jesteśmy w stanie wojny z Sowietami na równi z Niemcami” (zobacz w Monitorze Polskim nr 277 z 19 XII 1939, nr 51 z 9 III 1940, nr 58 z 30 III 1940). Napaść doprowadziła do masowych prześladowań narodowościowych na przyłączonych do ZSRR terenach wschodnich II Rzeczypospolitej – aresztowań i osadzeń w obozach koncentracyjnych, egzekucji, morderstw i powszechnych deportacji. Ponadto sytuacji pod względem formalnoprawnym nie zmieniła umowa z 30 lipca 1941 roku, tzw. układ Sikorski – Majski. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Władysław Raczkiewicz odmówił podpisania porozumienia, które pozostało tym samym zwykłym protokołem (1). Zatem między II RP a ZSRS w dalszym ciągu istniał formalny stan wojny. 25 kwietnia 1943 po odkryciu przez Niemców zbiorowych grobów oficerów polskich zamordowanych przez NKWD w Katyniu i zwróceniu się przez rząd polski do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o dochodzenie w sprawie ZSRR jednostronnie zerwał stosunki dyplomatyczne z legalnym rządem Rzeczypospolitej Polskiej. Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie był uznawany przez Wielką Brytanię i USA do 6 lipca 1945. Z rządem Rzeczypospolitej w Londynie kontakty utrzymywało 19 republik południowo- i środkowoamerykańskich (m.in. Kuba) oraz Watykan, Irlandia, Australia, Południowa Afryka, Hiszpania, Egipt, Liban, Syria. Irlandia, Hiszpania i Watykan (do 1958 ambasador przy Watykanie, do 1972 chargé d’affaires Kazimierz Papée) były ostatnimi państwami, które uznawały Polski Rząd na Uchodźstwie. Legalny polski rząd nigdy nie wydał zgody na wkroczenie Armii Czerwonej na przedwojenne polskie terytorium w 1944 roku. Tworzone u boku Armii Czerwonej formacje wojskowe nie były podporządkowane legalnej polskiej władzy. W czerwcu 1943 Wódz Naczelny i premier RP gen. Władysław Sikorski uznał wojsko Zygmunta Berlinga za polską dywizję komunistyczną, o charakterze dywersyjnym, samego jego twórcę za zdrajcę, który zdezerterował z Wojska Polskiego (2).
Wracając do Islandii. Brytyjska okupacja Islandii trwała do lipca 1941 r., kiedy rząd Stanów Zjednoczonych przejął obronę kraju na wniosek władz islandzkich. Amerykanie opuścili Islandię po wojnie. W kluczowym momencie na Islandii stacjonowało ponad 40 tysięcy żołnierzy amerykańskich, co się równało liczbie mężczyzn w wieku produkcyjnym na wyspie (populacja Islandii wynosiła wówczas około 120–130 tysięcy mieszkańców). 24 maja 1944 roku odbyło się na Islandii referendum w sprawie pełnej niepodległości kraju. Większość wyborców (97,35% głosów) opowiedziała się za pełną niepodległością, którą proklamowano 17 czerwca 1944. W Danii -okupowanej ciągle przez Niemcy – przyjęcie niepodległości Islandii zostało przyjęte z wyraźnym oburzeniem. Pojawiały się również głosy o militarnej interwencji na wyspie. Jednak król Danii Chrystian X wysłał list, w którym pogratulował mieszkańcom Islandii niepodległości i życzył im wszelkiej pomyślności. Wojska amerykańskie powróciły na Islandię w 1951 roku po tym, jak kraj ten dołączył do NATO i odnowiona została umowa obronna między oboma krajami. Wojsko USA pozostało na Islandii do czasu, gdy baza NATO w Keflavíku została ostatecznie zamknięta w 2006 roku. Porozumienie obronne zostało utrzymane i NATO jest obecnie bezpośrednio odpowiedzialne za utrzymywanie porządku w przestrzeni powietrznej Islandii.
Gdzie są te obeliski ku czci Anglików na Islandii?
Są zatem w III RP środowiska, które bronią obelisków sławiących „wyzwolenie”, którego Polacy rzekomo doznali w latach 1944-45. To wprost w znakomitej większości dzieci i wnuki „utrwalaczy władzy ludowej”. Liczne sądy administracyjne uchylają też dziś decyzje wojewodów o zmianie nazewnictwa ulic i placów, które gloryfikują komunistów lub komunistyczny totalitaryzm. Tymczasem w Islandii nie ma pomników „wdzięczności” dla Anglików, którzy zapisali się w historii tego kraju po prostu jako wojska okupacyjne. Legalne władze Królestwa Islandii i II RP podejmowały w czasie ostatniej wojny światowej podobne decyzje formalno-prawne. Niemniej nigdy Armia Czerwona nie była sojusznikiem dla Wojska Polskiego. Za ośrodki odosobnienia dla internowanych w Islandii Niemców nie odpowiadała Islandia, a Wielka Brytania i podobnie … za komunistyczne obozy NKWD i Armii Czerwonej na okupowanym przez ZSRR polskim terytorium (1939-41 i po 1944 roku) nie bierze żadnej odpowiedzialności Państwo Polskie, a jest to odpowiedzialność rosyjska.
Warto zatem włączyć do programu nauczania historii w szkołach ponadpodstawowych wiedzę o sytuacji politycznej Islandii w czasie II wojny światowej. Dosyć podobna i analogiczna sytuacja formalno-prawna musi prowadzić w efekcie do obiektywnych wniosków – dosyć oczywistych. Skoro bowiem dla mieszkańców Islandii wojska brytyjskie były wojskami okupacyjnymi … to nie ma powodu … aby dziś dyskutować nad rolą Armii Czerwonej, później Armii Radzieckiej w historii Polski. Władze Islandii porozumiały się z USA w lipcu 1941 roku i zaakceptowały ofertę obrony interesów tego kraju przez stacjonowanie na terytorium Islandii obcych wojsk. Niemniej ocena agresji z 10 maja 1940 roku dokonanej przez Anglię pozostaje w Islandii nadal aktualna. Nie istnieje tam inne – niż „okupacja” – określenie tego historycznego faktu … jakaś tam „wyzwolicielskość” czy wersja light!
Polacy za to nigdy nie zapraszali na nasze terytorium Rosjan … Zawsze od 1791 roku wkraczali na nasze terytorium jako agresorzy. Zatem korzystajmy z faktów historycznych i zwalczajmy efekty komunistycznej, totalitarnej propagandy. To nie będzie takie trudne, gdy programy nauczania historii zostaną dopasowane do kanonu polskiej polityki historycznej. Najwyższy na to czas …
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji
(Tekst częściowo oparty na artykule „Litla eyjan gríðarlega mikilvæg” autorstwa Ingibjörgi Rósy Björnsdóttir w dzienniku Morgunblaðið z 10 maja 2015 r.).
(1) Konstytucja kwietniowa w art. 12 g stanowiła, że „prezydent zawiera i ratyfikuje umowy z innemi państwami”.
(2) Sławomir Cenckiewicz, Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943-1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań 2011, s. 46.