Trwa dekomunizowanie przestrzeni publicznej

PAC

„Upadek” totalitarnego symbolu, fot. Piotr Galicki

Od 1984 roku stał przy rondzie w Łośniu – dzielnicy Dąbrowy Górniczej – ogromny pomnik żołnierzy Armii Czerwonej. Wczoraj został ostatecznie zdemontowany. – To dobra informacja. Chcemy również odkłamać historię tego miasta. Dzięki komunistycznej propagandzie wielu twierdzi, że Zagłębie Dąbrowskie jest bastionem komunizmu. Tymczasem Dąbrowa Górnicza była jednym z ważnych miejsc dla rozwoju antykomunistycznej Polskiej Partii Socjalistycznej.  Tu był, dla przykładu, wydawany przed pierwszą wojną światową „Robotnik”. Warto dodać, że na przełomie XIX i XX wieku w redakcję tej gazety byli wspólnie zaangażowani: późniejszy Prezydent II RP Stanisław Wojciechowski i Marszałek Józef Piłsudski – mówi NGO lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka.

Dosadnie rozbiórkę tego „pomnika” skomentował na Twitterze Krzysztof Trzaska – członek Komitetu Założycielskiego „NSZZ Solidarność” w Hucie Katowice, były działacz KPN. W latach 1988-1989 w PPS, szef struktur na Śląsku i w Zagłębiu, członek Rady Naczelnej PPS we Wrocławiu. W 1988 zatrudniony w Hucie Katowice Zakład Koksowniczy Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej:

 

 

Prace przy demontażu obelisku, fot. Piotr Galicki

 

Niemniej jednak pierwsza próba demontażu obelisku w Łośniu została udaremniona przez interwencję funkcjonariuszy Policji, którzy uznali, że na rozbiórkę tego monumentu Instytut Pamięci Narodowej powinien posiadać jakąś specjalną zgodę. Wczoraj pod demontowanym obeliskiem zebrali się członkowie Klubu Gazety Polskiej w Dąbrowie Górniczej z jego przewodniczącą Barbarą Słowik oraz KPN-NIEZŁOMNI, z szefem tej organizacji w Sosnowcu Piotrem Galickim na czele.

 

Barbara Słowik i Piotr Galicki na chwilę przed demontażem obelisku w tle, fot. NGO

 

– Warto chyba podkreślić, że wczoraj w trakcie demontażu tego nielegalnego – w świetle ustawy – obiektu została nasłana na pracujących nad jego likwidacją kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Niemniej dobrze się stało, że obelisk został ostatecznie zniesiony – komentuje NGO Piotr Galicki.

 

Pod demontowany obelisk przyjechała telewizja POLSAT. Na pięć minut przed przybyciem tej stacji telewizyjnej pojawił się jeden człowiek – zwolennik pozostawienia tego monumentu. POLSAT nagrał jego wypowiedź … ale nie był zainteresowany stanowiskiem mieszkańców Dąbrowy Górniczej i zebranych członków oraz sympatyków Klubu Gazety Polskiej w Dąbrowie Górniczej i KPN-NIEZŁOMNI. Po prostu sobie pojechali”

– relacjonuje w rozmowie z NGO szefowa Klubu Barbara Słowik.

 

Ekipa POLSAT NEWS „w akacji” pod usuwanym monumentem, fot. Piotr Galicki

 

Zamierzam dziś wystąpić o opinię do IPN oraz formalnie do Rady Miasta w Dąbrowie Górniczej z inicjatywą, której celem jest zastąpienie monumentu „Bohaterom Czerwonych Sztandarów” z placu Wolności w tym mieście … całkiem nowym. Proponujemy aby pomnik przedstawiał właśnie wspomnianego Stanisława Wojciechowskiego i Józefa Piłsudkiego pochylonych nad prasą drukarską z widocznym numerem „Robotnika”. Myślę, że powinien być poświęcony bohaterom lewicy antykomunistycznej. Nie mam złudzeń, że prezydent tego miasta z SLD Zbigniew Podraza będzie przeciwny … ale czas zacząć przywracanie prawdy historycznej. To samo dotyczy Łodzi, gdzie zwrócę się o przywrócenie nazwy przedwojennej ulicy Aleksandra Napiórkowskiego „Stefana”. To był poseł na Sejm Ustawodawczy II RP z PPS, który zginął bohatersko w walce z bolszewikami w 1920 roku. Przez dziesięciolecia w PRL zwalczano w Łodzi jego pamięć! Sądzę bowiem, że jednym z celów ustawy o tzw. dekomunizacji przestrzeni publicznej jest właśnie zwalczanie komunistycznej propagandy. Przedwojenny lider PPS Ignacy Daszyński wzywał w 1918, 1919 i 1920 do obrony Polski przed sowietami. Zatem w naszym kraju niekomunistyczna lewica ma długą tradycję. Kto dziś sobie wyobraża, że lider SLD Włodzimierz Czarzasty mógłby zacząć spotkanie od staropolskiego „Szczęść Boże”? Tymczasem wspomniany Ignacy Daszyński od takiego pozdrowienia rozpoczynał prawie każde publiczne spotkanie! To jest właśnie różnica między komuną, a lewicą. To jasne, że wiele środowisk czeka na odkłamanie ich roli czy dorobku. To też ważny element polityki historycznej”

– podsumowuje lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka.

 

 

(pac), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

 

 

Komentarze są zamknięte