Warszawa: były szef BOR przed komisją śledczą ds. Amber Gold

Zastępca Naczelnego

Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu, został wczoraj przesłuchany przez członków sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Janicki tłumaczył, dlaczego syn premiera Donalda Tusk nie został objęty ochroną BOR, a córka taką „opiekę” otrzymała. Tłumaczenia Janickiego były dość niejasne. W podobny sposób zachowywał się przy innych pytaniach.Na początku przesłuchania gen. Marian Janicki przyznał, że otrzymał – jako szef BOR – w czerwcu 2012 r. informację od ABW, że „nie ma przeciwwskazań dotyczących spółki OLT Express, jeśli chodzi o bezpieczeństwo przewozu osób ochranianych”. Jednak już w lipcu tamtego roku do BOR dotarło kolejne pismo ze strony ABW – że „OLT Express nie uzyskała rekomendacji do przewozu najważniejszych osób w państwie”.

Janicki przyznał w dalszej części przesłuchania, że Biuro nie interesowało się sprawą Amber Gold, „a interesowała je tylko obsługa i pracownicy OLT Express”.

– Wszelkie sprawy finansowe nie były naszą kompetencją – dodał Janicki.

Zapytany przez przewodniczącą Małgorzatę Wassermann, czy syn Donalda Tuska, zatrudniony w OLT Express Michał Tusk był objęty ochroną Biura Ochrony Rządu, Janicki odpowiedział:

– Nie, ponieważ nie znajdował się w katalogu osób objętych ochroną BOR. Co było tego powodem? Jak wskazywał były szef BOR –

 fakt, że „nie mieszkał z premierem Donaldem Tuskiem, miał własną rodzinę i był osobą prywatną”.

Jednocześnie dodał, że wszystkie dzieci najważniejszych osób w państwie były objęte ochroną BOR, w tym także Katarzyna Tusk, córka premiera Donalda Tuska. Zalecenie jej tymczasowej ochrony otrzymał od ówczesnego ministra spraw wewnętrznych.Jakie były

 ku temu przesłanki?

– Prowadziła aktywne życie towarzyskie, spotykała się z koleżankami, to objęliśmy ją ochroną. Tak wynikało z analizy zagrożeń, dokonanej we współpracy ze służbami – odpowiedział Marian Janicki.

Były szef BOR dodał, że „nie było od służb informacji o zagrożeniu dla rodziny Donalda Tuska ze strony spółki OLT Express”. Nawet, gdy afera Amber Gold ujrzała światło dzienne i stały się jasne powiązania spółki z liniami OLT, BOR nie objęło ochrona i nie stworzyło „mapy zagrożeń” dla Michała Tuska.

oprac. WuEs, foto: twitter

Komentarze są zamknięte