Dziesięć lat temu to była zupełnie inna osoba. O kim mowa? O chorążej Elżbiecie, która w krótkim czasie z położnej ze szpitala przy ul Reymonta w Opolu, przepoczwarzyła się w bezwzględną „kobietę sukcesu w mundurze”. Co ciekawe w 2008 roku została nawet okrzyknięta przez „Gazetę Wyborczą” Najodważniejszą Polką. Czy słusznie? Wtedy może tak, ale dzisiaj mamy co do tego wątpliwości.Dziś opiszemy historię sierżant a później chorążej Elżbiety. Kobiety, która dla pieniędzy i kariery poświęciła wszystko co najważniejsze. Rodzinę. I do tego rozbiła Bogu ducha winną, inną rodzinę. Ale swój „sukces” osiągnęła. Niestety także kosztem swojej rodziny i innych. Na „misjach”zarobiła bardzo dużo pieniędzy. Ten „sukces” okupiła rozpadem małżeństwa a swojego byłego męża prześladuje do dzisiaj. W tamtym czasie, w 2008 roku, na łamach dodatku do Gazety Wyborczej „Wysokie Obcasy” tak opisywała swoje życie:
„Od września do czerwca każdy dzień rozplanowany co do minuty. A w wakacje szkolenie. Po nim zostały tylko dwa tygodnie na nadrobienie domowych zaległości i spakowanie plecaka. Mundur, zdjęcia rodziny z ostatnich wakacji i kilka książek: 'Działa Nawarony’, 'Siła strachu’ i 'Mroczny Krzyżowiec’ Alistaira MacLeana oraz 'Trójka’ Kena Folletta. – Misje nie dały mi tak popalić jak ten rok w domu – mówiła dziennikarzom sierżant Elżbieta jedyna Polka, która czterokrotnie brała udział w polskich misjach stabilizacyjnych w Iraku.”
Po tym wywiadzie stała się w swojej jednostce wręcz celebrytką.
Wróćmy jednak do jej relacji rodzinnych. Najwyraźniej miała swojego domu dosyć. Albo tęskniła za swoimi towarzyszami broni, wśród których, jako kobieta, błyszczała. Bo mimo munduru była KOBIETĄ, czyli istotą nieco inaczej skonstruowaną anatomicznie niż mężczyzna. To nic, że w domu czekał kochający mąż i dwie dorastające wspaniałe córki, czyli wartość największa. Ona postanowiła poświęcić wszystko i pojechać do Afganistanu, na kolejną „misję”. Wcześniej zaliczyła kilka misji w Iraku. Ale ciągle było jej mało. Przede wszystkim pieniędzy. Na misji w Afganistanie była kilkukrotnie. Na jednej z nich nasza „bohaterka” poznała tajemniczego Torresa, rodem z Filipin. Wiemy, że dzielny filipiński żołnierz proponował naszej pani chorąży wyjazd do USA, gdzie podobno ma dom. Do wyjazdu jednak nie doszło.
Po powrocie z kolejnego wyjazdu do Afganistanu, była już z kolejnym kochankiem (także żołnierzem WP – dop. aut), z którym po powrocie do kraju zamieszkali razem i równocześnie złożyli pozwy o rozwód w swoich rodzinach i… wyjechali na kolejną, tym razem roczną misję do Afganistanu, gdzie są do dzisiaj. Chociaż nie. Jej kochanek z poprzedniej misji nie pojechał. Tu warto wspomnieć, że żołnierz ten także był mężem i ojcem dwójki małych dzieci i mieszkał w województwie kujawsko-pomorskim. Jego także ogarnął nieodparty czar chorążą Elżunią, bo zupełnie stracił dla niej głowę. Tymczasem Sąd Okręgowy w Opolu w trybie zaocznym orzekł
rozwód pomiędzy małżonkami Sławomirem i Elżunią. Tu niestety pan Sławek popełnił błąd, bowiem zgodził się na rozwód bez orzekania o winie. Pan Sławek nie był już do niczego potrzebny dzielnej pani chorąży. Nie liczyło się też to, że podczas jej wojennych eskapad jej były mąż, był matką i ojcem dla ich wspólnych dzieci i w związku z tym nie mógł się realizować w żadnym aspekcie życia.
A pan Sławomir plany zawodowe miał bardzo sprecyzowane. Kilka lat wstecz wyjechał nawet do USA a później do Holandii, by zarobić przyzwoity grosz. Wtedy chorąży Ela zrobiła wszystko, by wrócił do Polski, ponieważ na tamten czas nie byłoby komu opiekować dorastającymi córkami. Przecież ona chciała dzielnie walczyć w szpitalu polowym w okolicach Kandaharu.
„Sławomir (47 lat, były sportowiec, wysoki, przystojny, twardziel. Mimo to jednak podczas wyjazdów żony strasznie się bał. – Pierwszą jej misję spędziłem przy telewizorze i radiu, wyłapując wiadomości z Iraku. Czekałem cały dzień na wieczorny telefon. Jak nie dzwoniła, chodziłem po ścianach.”
Po powrocie z ostatniej misji w Afganistanie w 2014 roku chorąży Elżunia wraz ze swoim wojennym kochankiem, kupiła mieszkanie we Wrocławiu i do domu już nie wróciła. Od tego momentu przestała partycypować w kosztach utrzymania komunalnego mieszkania w Opolu, czym postawiła w bardzo trudnej sytuacji finansowej swojego byłego męża. Mając atuty finansowe w ręku doprowadziła także do pogorszenia także relacji jej byłego męża Sławomira z dziećmi. Warto dodać że miasto Opole z urzędu wymeldowało panią Elę po ośmiomiesięcznym postępowaniu administracyjnym (27 kwietnia 2018 r.) Wiemy też, że równolegle toczy się postępowanie sądowe o ustalenie nieistnienia stosunku najmu czyli o ustalenie, że Elżbieta nie jest najemcą lokalu mieszkalnego położonego w Opolu (adres znany redakcji – dop.aut), wchodzącego w skład mieszkaniowego zasobu miasta Opola. Pozew został złożony 21 sierpnia 2017 r. Chorąży Ela była wściekła i… postanowiła całkowicie upodlić swojego byłego męża, starając się zabrać mu mieszkanie. Pan Sławomir, mimo złego stanu zdrowia, postanowił się bronić, dlatego też złożył wniosek o wymeldowanie chorążej Eli z mieszkania w Opolu. O postępowaniu sądowym w tej sprawie napiszemy wkrótce w innym tekście.
„Dziękuję szmaciarzu. Już teraz wiem co mam robić”
Gdy do „bohaterki Kandaharu” dotarła informacja o pozwie męża oraz wniosek o jej wymeldowanie z urzędu, zaczęła się reguralna wojna między byłymi małżonkami. Były smsy do byłego męża. „Dziękuję szmaciarzu. Już teraz wiem co mam robić”. Wcześniej ze względów finansowych chorąży Ela skłóciła córki z panem Sławomirem, który całą sytuację ciężko odchorował. Leczy się psychiatrycznie do dzisiaj i gdyby nie pomoc przyjaciół już dawno skończyłby ze sobą.
Na koniec tej historii mam apel do Wojska Polskiego. Może warto zastanowić się nad badaniami psychiatryczno-psychologicznymi chrążej Eli, ponieważ mam nieodparte wrażenie, że ma ona wyjątkowe skłonności do znęcania się nad swoimi ofiarami. W tym wypadku jej ofiarą jest jej były mąż oraz była żona jej obecnego kochanka, który także dzielnie czeka na powrót Elżbiety z kolejnej misji w ich wspólnym mieszkaniu we Wrocławiu. Czy się doczeka? Mamy wątpliwości.
Z chorążą Elżbietą próbowaliśmy się skontaktować ale okazało się to niemożliwe.
Wiktor Sobierajski
Z pewnością takich ofiar misyjnych jest wiele. Mam na myśli żony i mężów żołnierzy bioracych udział w misjach. Nikt pewnie nie pyta ile rozpadło się małżeństw ile jest rodzinnych dramatów. Gloryfikuje się wojennych bohaterów. A cisi bohaterowie zostają w swoich domach i przeżywają dramaty. I to są ofiary wojskowych misji pokojowych.
czy taka osoba godna jest munduru wojska Polskiego ?.?.? NIE !!!
@Leszek
Jakie masz argumenty, że to szuja?
Wypowiedziałem się się już na FB co do tego artykułu i nie chcę się powtarzać.
Na temat pożycia, wypowiadać się mogą tylko dwie osoby.
Jedno jest pewne, że przez zaangażowanie Sławka, żona, była, jego mogła swobodnie robić karierę. Nie powinno to się kończyć tak, że p. Ela ma wszystko, co najważniejsze, córki i ich miłość, a Slawka pozbawić chce dachu nad głową.
Prosze się przyjrzeć bliżej Pani Elżbiecie , jej poprzedniej pracy na porodówce w Opolu! Dziwne że jeszcze nie sięgnął ja kryminał…
@Znajomy Niestabilny psychicznie??? ja też byłbym niestabilny psychicznie gdyby moja żona puściła się z innym i odwaliła mi taki numer. Zbuntować dzieci przeciwko ojcu, ojcu, który poświęcił się dla nich. Tak może postąpić tylko bardzo zła kobieta i matka. Odeszła z innym z domu??? odeszła. To czego jeszcze chce? niech zostawi chłopa w spokoju w tym komunalnym mieszkaniu. Niech żyje swoim życiem. A jeśli chodzi o przyjaciół. Co to znaczy ” sprzedał wszystkich przyjaciół i rodzinę”? proszę sprecyzować. Obrzucać inwektywami bez pokrycia potrafią tylko tchórze. Proszę sobie poczytać komentarze na stronie fb Pana Sławka, co mówią osoby,które mają odwagę wypowiedzieć się publicznie Panie(Pani) Znajomy.
Takie artykuły są bez sensu, nie znam tych ludzi, ale koleś nie ma szans, przecież w naszym kraju żołnierz, w tym przypadku kobieta ma przewage, jak politycy złodzieje, i cała banda…
To jest mafia, mają takie znajomości, że kto by się przejmował jakimś chłopem… Aż wstyd tego kraju…
Niestety, nie każda kobieta jest stworzona do bycia żoną i matką. Szkoda tylko, że często same dowiadują się o tym zbyt późno, krzywdząc tym samym bliskie osoby wokół. Zbyt rzadko porusza się takie tematy. Mało mówi się o „drugiej stronie medalu”. O konsekwencjach i trudzie tej osoby, która poświęca się i swoje życie, aby inni mogli się realizować i „ratować Świat”. W tym przypadku bohatera należy doszukiwać się nie w osobie Pani wojskowej, lecz w osobie męża i ojca, który rzeczywiście poświęcił swoje życie innym. Życzę Panu, aby znalazły się osoby chętne pomóc w tej poniżającej sytuacji. Życzę powodzenia.
Szanowni Państwo komentatorzy. Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze. Osobiście cieszę się, że artykuł ten odbił się bardzo szerokim echem, także we władzach MON. Taki był jego cel i ilość komentarzy wskazuje, że problem być może istnieje. Pozdrawiam wszystkich Wiktor Sobierajski z-ca red nacz ngopole.pl
Prawda, ma Pan/i rację.@Znajomy 2
@Znajomy 2 A ja uważam, że artykuł ma przesłanie. Bardzo dobrze, że ktoś zajął się tematem bo takich ofiar jak bohater artykułu może być znacznie więcej.Mogą być dramaty o których nikt nie ma pojęcia. Odnośnie Twojego wpisu mniemam, że jesteś w posiadaniu tych cyt „…skombinowanych i załatwionych „sobie przez Pana Sławkacyt „zaświadczeń pozwalających na państwowe wypłaty”. Bo jeśli nie, to na takie kłamstwo i pomówienie jest zapewne artykuł w kodeksie karnym i cywilnym. Nikt z nas nie jest anonimowy w sieci.Ujawnij więc te zaświadczenia albo przeproś. Panie redaktorze Sobierajski szacun za podjęcie niewygodnego tematu. Jestem ciekaw stanowiska MON. Z uwagą będę śledził ciąg dalszy i czekam na kolejne artykuły w tej sprawie a w szczególności na ten dotyczący spraw toczących się przed sądem.
Co za brednie! Wstydziłbym się nazywać redaktorem pisząc taki chłam. W dodatku bez komentarza drugiej strony i na podstawie jakiegoś taniego artykułu w brukowcu…
Caly artykul to brednie, nie wspominajac o poziomie w jakim jest napisany. Slawomir chwyta sie tu brzytwy zeby miec jakiekolwiek “pozytywne” swiatlo na swoja osobe- aczkolwiek nie rozumiem jak chwalenie jaka jest sie ofiara losu i bylej zony spelnia to zadanie. Pan S jest duzym umiesnionym facetem ktory bardzo godnie i mesko uciekl w internet zeby poskarzyc sie o bylej zonie ktora juz mu pienizakow nie wysyla.
Moze czas poszukac pracy panie Slawku?
@Anonim
@Andrzej
@Gość
Jesteś jedną osobą podającą się za trzy różne osoby, czy w trójkę korzystacie z jednego komputera??? ten sam adres ID cf8b026.Anonimie, Andrzeju, Gościu. Konkrety a nie puste opluwanie. Bycie 24 godziny na dobę z dwójką małych dzieci to jest nic nie robienie??? widać nie masz dzieci albo nigdy się nimi nie zajmowałeś.Kogo Pan Sławek oszukał, w jaki sposób??? Konkrety anonimowy tchórzu.
@Znajomy
@Leszek
Jakieś kluby komentujących powstały czy jak??? albo schizofrenia paranoidalna. z jednego adresu piszą dwie różne osoby , później z innego adresu trzy osoby… Plujecie na Pana Sławka na czyjąś prośbę??? Czy jesteście zwyczajnymi komputerowymi trollami?
@Darek
To nie było tylko pół roku na truskawkach za granicą,tylko 10 lat bycia i ojcem i matką.W jaki sposób Sławek na tym korzystał?
Rzeczywiscie był egoistą i pasożytem bo przez 10 lat opiekował sie samotnie córkami.To jego była żona była egoistką bo wylatując na misje świadomie narazala swoje życie a tym samym narażała swojego męża i córki na zostanie wdowcem i sierotami.Sama w wywiadzie powiedziała ze rok w domu dał Jej wiecej popalić niż wszystkie misje razem wziete.Z tego co wiem Slawek nie tylko sam opiekował sie dziećmi ale również pracował zawodowo.Poświecił pół życia dzieciom a gdy ciezko zachorował to żadna z dorosłych juz córek nie zainteresowała sie Nim.To obcy ludzie ,przyjaciele i dalsza rodzina zawozili Go do szpitali i odbierali ze szpitali po 3 ciezkich operacjach.Żadna z córek nie przyjechała do ojca do domu żeby zrobić Mu zakupy albo ugotowac obiad.Ale przecież ojciec spełnił juz swoja rolę,dzieci dorosły,nie potrzebowały już opieki.W taki właśnie sposób odwdzieczyły mu sie za poświecenie.Pewnego dnia się obudził i zrozumiał że ma prawo żyć dla siebie a nie spełniać roli podporządkowanego męża swojej byłej żony.
Te komentarze hejtujące tego chłopa, ja stary i głupi a widzę jak byk, że to ta żonka komentuje cały czas albo któryś z jej kochasiów ;)
Z ciekawości przeczytałam calutki artykuł w WO o Pani Elżbiecie. Nie wiem skąd powyżej tyle jadu wylanego w stronę Pana Sławomira?! Pani Elżbieta w swoich wypowiedziach w tamtym czasie zachwalała męża, wręcz go chwaliła i mam wrażenie, była dumna z tego jak radzi sobie w roli ojca i … matki, której jego dzieci – powiedzmy sobie szczerze – nie miały. Poświęcił chłop swoje życie całkowicie! Była żona i córki winny być mu wdzięczne dozgonnie za to, co robił. Nie jeden nie dałby rady. Sama Pani Ela opisała, że jeden rok w domu wykończył ją bardziej, niż misja… obowiązki, praca, pranie sprzątanie, gotowanie… tak wyglada życie przeciętnej kobiety. Nic nadzwyczajnego. Ją to mam wrażenie przerastało?! Na koniec znalazła sobie innego misjonarza…Szkoda tego Pana Slawka, szkoda. Gdyby nie wspierał tak swojej żony (w rozwoju osobistym) i nie pozwoliłby jechać na kolejną misję, może sprawy potoczyłyby sie inaczej? Jedyna jego wina tutaj…Ciekawa jestem stanowiska córek w tej sprawie, lecz zapewne wychowywane przez ojca, utwierdzanie w przekonaniu były, że mama robi dobrą robotę i trzeba jej pomagać. Co miały myśleć biedne, malutkie… Zazdroszczę im takiego ojca!
@Znajomy
@Darek
@Anonim
@Andrzej
@Gość twierdzicie, że znacie Pana Sławka i Panią Elę. Plujecie jadem w jego kierunku. Nie przedstawiacie jednak żadnych dowodów. Racje chyba ma
@Lechu58
To jest hejt. Odniescie się merytorycznie do głównego problemu zawartego w artykule. Znacie sprawę to wyjaśnijcie dlaczego. Pani Ela chce pozbawić dachu nad głową Pana Sławka? Przecież to jest mieszkanie komunalne a nie własnościowe. Nie wchodzi więc w grę jakiś majątek. Co więcej od wielu lat Pani Ela już tam nie mieszka została wymeldowania przez Urząd. Ma mieszkanie we Wrocławiu i tam mieszka z nowym facetem. Po jaką cholerę wraca do mieszkania w Opolu gdzie mieszka jej były mąż? Może żołnierz się znudził? Chce wrócić do byłego męża bo jednak nie był taki zły? Wytlumaczcie mi to bo nie rozumiem.Skoro znacie tyle faktów …
Widać że wypocinami na portalu dla fanów debili Adasia Słomki i spółki ktoś załatwia małżeńskie porachunki. Pewnie mityczny Pan slawek (celowo z małej litery) dostał lanie w sądzie i chociaż tak se odpłaci. Ciekawe czy Kwiatuś robi to za darmo, czy za kasę z pup
Chciałem tylko napisać że przyjeżdżałem do państwa szmat czasu pomagać w nauce do córeczek I doskonale widziałem że były pod troskliwą I bardzo dobrą opieką Pana Sławka. Oddał Pan Sławek serce zdrowie i swoje ambicje dla dzieci.
@Renka
Czyżby odezwała się redaktor naczelna jakiejś tam gazetki o wykopaliskach nomen omen związana więzami krwi z Panią Ela ale także ( wg pewnych oświadczeń Pani redaktor ) z Panem Sławkiem ? Co? Funduszy z reklam zabrakło?
Sławku …czytam tak ten artykuł już po raz kolejny i chyba nie da się ukryć że trafiłeś na kobietę, która za miast być mamą jest chłopem z Afganistanu. PAMIĘTAJ !!! Ludzie się nie zmieniają, więc wiedz że ona zawsze będzie takim beznadziejnym człowiekiem jakim była. Pewnie jej nowy kochaś przechodzi dokładnie to samo co ty przechodziłeś. W całej tej historii jednak nie rozumiem postawy, twoich córek. Oddałeś im wszystko co mogłeś by czuły się bezpieczne i kochane kiedy matka co chwile opuszczała je by szukać „doznań” … Czy pieniądze potrafią wyssać z człowieka tak wiele uczuć? że córki nie dostrzegają teraz tego kim w ich życiu tak naprawdę byłeś? Kobitki zadajcie sobie jedno pytanie dzięki komu jesteście w tym miejscu w którym jesteście teraz !!!!!! Trzymam kciuki za powodzenie !!!
Artykul tak niekompetentny jak zastepca naczelnego. Panie zastepco sądzac po pana wieku powinien pan wiedziec ze nie ma takiego stopnia wojskowego jak „chorąża”. Po drugie powinien pan czytac lub tez sprawdzic co pan podpisuje bo sądze ze rdzawa A musiala w jakiś sposob nakłonić pana do opublikowania tych wypocin jej pióra.
Jestem po stronie pani Eli i przez to nie znam faktow i klamie? Czyli jedyna poprawna odpowiedzia jest ze slawek ma racje a jesli temu przecze to bedziesz mnie tu otwarcie szkalowal? Wydawalo mi sie ze sie kazdy ma prawo przedstawic swoje zdanie i fakty w tym kraju.
Artykul to brednie p Slawku, a pan niech lepiej zejdzie z komputera i pojdzie szukac pracy, sama nie przyjdzie. @Czytelnik
Skoro znalazły się osoby, które tak zażarcie bronią Pani Eli atakując Pana Sławka, pozwolę sobie na dość obszerny komentarz w tej sprawie. Zainteresowałem się sprawą. Wnikliwie. Przeczytałem 3 obszerne teczki dokumentów.Teraz to mój obowiązek żeby podzielić się z Państwem wiedzą jaką posiadam. Po pierwsze: Pani Ela do walki z byłym mężem zaangażowała nie tylko córki ale także swoją siostrę opolską bizneswomen,ale to nic.Zaangażowała również swojego żołnierza obecnego partnera Pana Mariusza dwojga nazwisk.W sposób podły Pan Mariusz razem z siostrą Pani Eli manipulowali faktami w sprawie o wymeldowanie posługując się nawet fałszywymi oświadczeniami sąsiadek Pani Eli jakoby mieszkała ona cały czas w mieszkaniu w Opolu razem ze swoim byłym mężem. O ile można zrozumieć udział siostry Pani Eli w tej szopce( obszerniej na ten temat chętnie napiszę), to zupełnie niezrozumiała dla mnie jest postawa Pana Mariusza. Jak można ponownie włazić w buciorach w życie człowieka , któremu rozbiło się rodzinę??? Jak można być pełnomocnikiem i brać udział w wizji lokalnej mieszkania przeprowadzonej przez urząd miasta w sprawie o wymeldowanie Pani Eli? Panie Mariuszu, nie ma Pan honoru nie jest Pan godzien noszenia munduru żołnierza RP. To, co Pan robi i Pana rola w walce Pani Eli z Panem Sławkiem jest odrażające !!! Pisze Pan pozwy i pisma, podpisuje się Pan pod nimi swoim imieniem i nazwiskiem, bierze Pan bezpośredni udział w niszczeniu człowieka. Co więcej, słuchany jako świadek zeznaje Pan nieprawdę. Wstyd to mało powiedziane.Padają też oszczerstwa pod adresem Pana Sławka związane z relacjami z córkami. Jakoby wyrodny ojciec wyrzucił młodszą córkę z domu. Fakty są inne. Nie wyrzucił córki z domu. Wystawił jej za drzwi plecak w czasie kiedy ona razem z matką przebywała u sąsiadki i kombinowała jak dostać się do mieszkania żeby ojca z tego mieszkania wyrzucić. Dlaczego nie wspominacie, że wcześniej przyjechała do ojca z awanturą, bo nie chciał wycofać z sądu pozwu i sprawy o wymeldowanie. Dlaczego nie wspominacie, że już we wrześniu 2017r córki wymuszały na ojcu wycofanie się z tych spraw. Najpierw prośbą, później groźbą: ” jak nie wycofasz spraw to nie masz córek”, „ku..a m.ć- masz to wycofać!!!”, aż w końcu ” parszywiec, niech ci ptak oczy wydłubie”. Taka jest prawda. Potwierdzona DOWODAMI a nie czczym gadaniem i hejtem. Dziękuję za uwagę. Ktoś w poście życzył Panu Sławkowi, żeby znaleźli się ludzie, którzy mu pomogą.Jestem i pomogę. Ku przestrodze innym, pomogę Pani Elu, Panie Mariuszu. Sławek już nie jest sam. A Wy zapamiętajcie „Człowiek bez honoru to gorzej niż śmierć”.
@Darek
Proszę w takim razie przedstawić te fakty na temat Pana Sławka poparte dowodami. W przeciwnym razie proszę nie bić już piany a odnieść się merytorycznie do rozmowy.
Gdzie sa twoje fakty ? Bo ten artykul nimi nie jest? @czytelnik
@Teresa
Poważne oskarżenie. Tym komentarzem musi zająć się prokurator.
Dzień dobry. Widzę, że zrobiło się zamieszanie- z tej strony Monika G., córka pana Sławka. Od siebie dodam tyle, że ten artykuł jest aktem czystej manipulacji i że przedstawione „fakty” tak naprawdę nimi nie są- przykro bardzo mi to mówić, ale mój ojciec został zmanipulowany przez jego nową partnerkę życiową. Wszystko co jest tu napisane, jest bzdurą. Moja mama wyjeżdżała na misje, po to, żeby zapewnić jej rodzinie godny byt i edukację- była do tego wręcz zmuszona, ponieważ ojciec nigdy nie chciał pracować. Taki chory, a na siłowni codziennie spędzał i spędza po 2 godziny. Po paru miesiącach pobytu w USA ojciec przywiózł ten „przyzwoity grosz”- w wysokości 300 dolarów. Jaka matka wtedy nie byłaby zmuszona pracować za dwóch? Poza tym, odkąd nowa partnerka ojca pojawiła się niestety w naszym życiu, on przestał się mną interesować. W październiku 2017 wyrzucił mnie na oczach sąsiadów oraz mojego znajomego z domu. I nie wystawił za drzwi plecaka, tylko 2 walizki, 2 plecaki i moje kurtki i buty. Skwitował to tekstem, że do Opola mam już nie przyjeżdżać, bo on i tak mnie nie wpuści.
Pozdrawiam
@Darek
@Teresa
@Jacek Jeden adres ID trzy różne osoby. Do fali hejtu można podejść obojętnie, ale nie do oskarżeń jakoby Pan Sławek molestował seksualnie swoje córki.Za takie pomówienie jest odpowiedzialność karna. Hejtując uważajcie na słowa. Nie jesteście w sieci anonimowi a tym samym bezkarni.
Samobója strzelasz „Teresa” tym oskarżeniem, w internecie nie ma anonimowości, jest za to IP komputera z którego piszesz, a za takie oskarżenia jest paragraf, żołnierz RP tym bardziej powinien o tym wiedzieć…
Panie Sławku, rób pan screeny tych oszczerstw, to Art. 212 KK…
Nie mam nic do ukrycia :). Nie jestem zolnierzem ani Pani Ela. Nie ja tu jestem „hejterem” a osoby stojace za tym stronniczym artykulem i komentarzami.
@Znajomy Panstwa G.
@Monika
Córko Pana Sławka i jednocześnie Znajomy Państwa G. Współczuję Panu Sławkowi bo jeśli córka której poświęcił swoje życie pisze komentarz z tego samego adresu podszywajac się pod Znajomego Państwa G i opluwa ojca, to może lepiej że ojciec nie ma już żadnego kontaktu z kimś takim jak Ty.
Córka widzę sama jest ostro zmanipulowana, albo charakter ma matki, bez urazy…
ale Znajomy Panstwa G nic obrazajacego nie napisal? Ze pan S nie ma wstydu? Ze nie chcial pracowac? Nie wyglada mi to na plucie, za bardzo sie ekscytujesz @Czytelnik @Czytelnik
Chciałem tylko napisać że przyjeżdżałem kilka lat do córeczkek żeby im pomóc w nauce I doskonale widziałem że były pod troskliwą I bardzo dobrą opieką Pana Sławka. Oddał Pan serce zdrowie i swoje ambicje dla dzieci. Trzymam kciuki.
Czeski film. Żona zostawia dzieci z nierobem i nieudacznikiem, która matka tak postępuje?! W takich złych rękach pozostawić dzieci? Że opieka społeczna się wówczas tym nie zajęła, to szok! Pewnie biedaczki były głodne i brudne. Zły chłop chodził na siłownię, aż na dwie godziny! Co za wstyd! Toż to on czasu dla siebie wcale nie powinien mieć! Biedna córeczka opuszczona została. To chyba ta, która ojcu okien nawet nie umyła jak chory był. I zakupów tez nie robiła. No ale po co ojcu pomagać, jak taki zły. Ale cóż to, rozpacza teraz biedna? Że czasu jej (już) nie poświęca? To wcześniej poświęcał? Babę sobie znalazł wstrętny! Jakim prawem?! Za karę sam na starość powinien zostać! Komedia(ntka) taka albo komediant, bo jako znajomy wcześniej się przedstawiła… Może w główkach się poprzewracało?
Bardzo dobrze ze w koncu ktos podjął temat.Tak jak wyżej ktos napisał temat tabu.Zapewne dla wojska temat niewygodny ale w końcu jest czas zmian.Okazuje się że tam gdzie jest bohaterstwo zołnierzy są także cierpiące rodziny.Niech wojsko w końcu zacznie im pomagać.Panie Sobierajski,proszę o wiecej takich tematów,to ma sens.
Skoro tyle komentarzy ,pozwole sobie na moje 5 groszy .Znam Slawka wiele lat , gdy był szczupłym ,wysokim bladynem z długimi włosami .Kto go znał wtedy wie jak dawno to było .To wszystko co tu piszą jadowite języki ludzkie to totalna bzdura i kłamstwo.Co niektórzy nawet są tak dobrze poinformowani ze wiedza ile kasy przywiózł z USA.Ciekwe czy wiedza ile wysyłał żonie co tygodnia.Ciekawe tez czy wiedza jak odnosiła się do niego żona i jakie wyzwiska używała .To jak się moralnie nad nim pastwiła .Pewnie córki o tym już zapomniały a szkoda.Co do córek to jak Slawek zamknie oczy to córkom się otworzą .Bedzie to zapozno na przeprosiny i wybaczanie.Moze tez kilka slow do tych co tak wszystko wiedza o Slawku tak jak ci co pisza po kilka komentarzy z jednego adresu ,nie piencie sie tak bo dostaniecie kolejnego ataku serca .
O proszę córeczka sie odezwała. Jak tatuś co miesiąc przelewy ci wysylal po 500 zl to bylo dobrze? Do szkoły zawozil i na zajęcia do lekarza. Prał i sprzatal obiadki gotowal to byl ok, co? Zdrowie dzieki wam stracil i kasa sie skonczyla. Teraz tatuś jest be bo na waciki ksiezniczce nie wysyła. Ile razy odwiedziłas ojca w szpitalu. Ile razy przyjechałaś jak o kulach chodził zeby zakupy mu zrobić i posprzątać.? Sam nic sobie nie kupil ale przelewy wam slal. W wakacje ile ze skarbonki zgarnelyscie obie ile starsza na dentyste wziela ? Do roboty a nie chorego ojca gnoic. Niewdzieczne . a wietnamczyk starszej corki rozwiedziony czy nadal żonaty? Widac niedaleko pada jablko od jabloni.
Czytam i nie wierzę. A ile jest takich małżeństw które rozpadaja się nie przez misje, a przez Holandię, Anglię czy Niemcy? Szkoda, że jak kobieta zostaje z dziećmi i jest im matka i ojcem i pierze, sprząta gotuję i jeszcze chodzi do pracy, a mąż ja pogoni, bo se znalazł inna to nikt nie ubolewa. To, że p. Ela jeździła na misje to coś złego? Tysiące ludzi co roku na nie wyjeżdża, i nie wszyscy są święci. Zastanówcie się zanim ocenicie człowieka, bo łatwo zrobić komuś krzywdę nie znając sytuacji od środka.
@Juhu
Przeczytaj drugą część artykułu wtedy może zrozumiesz co złego robi pani Ela.Wiele małżeństw się rozpada z różnych powodów. Ale nie każdy z byłych małżonków wykorzystuje fakt że jest „bohaterem” weteranem wojennym w prywatnych sprawach toczących się przed sądem. I tylko o to chodzi.
Juhu czytam i wierzę. Zapytaj co czula kobieta ktora dla swietej eli zostawił mąż. Zapytaj czy ogarnela sie juz z rozpaczy czy poukładala sobie życie na nowo. Zapytaj dzieci co myslaly gdy ich ukochany tatuś wyprowadził sie z domu do innej pani. Wiele malzenstw rozpada sie to fakt ale to nie jest powod zeby usprawiedliwiać poczynania pani eli. Zreszta gdyby to bylo banalne to sprawa nie zainteresowałby sie sam MON .