Tylko 24 proc. Irlandczyków popiera legalizację aborcji na życzenie do 22. tygodnia ciąży – wynika z najnowszego badania. Referendum w tej sprawie ma się odbyć w przyszłym roku.
Według opublikowanego właśnie raportu „Irish Times”/Ipsos MRBI, 57i proc. rlandzkich wyborców opowiada się za umożliwieniem przerwania ciąży w przypadku gwałtu, śmiertelnych wad płodu lub realnego zagrożenia życia matki. Zdecydowana większość, bo około 70 proc., opowiedziałaby się za uchyleniem 8. poprawki do irlandzkiej
konstytucji, przyznającą ciężarnej i płodowi jednakowe prawa obywatelskie.
W 2013 roku w Irlandii wprowadzono ustawę o ochronie życia w czasie ciąży, która pozwala na limitowane aborcje w irlandzkich szpitalach. Są to sytuacje zagrożenia życia matki z przyczyn fizjologicznych lub psychicznych – na przykład ryzyko popełnienia samobójstwa.
W miniony weekend w centrum Dublina odbył się marsz zwolenników zniesienia 8. poprawki, którą wprowadzono do konstytucji w 1983 roku. Za zmianą lobbowały silne religijne grupy przeciwników przerywania ciąży.
Wielu protestujących nawoływało do prawa do pełnej aborcji – podobnego, jakie obowiązuje w Wielkiej Brytanii, dokąd podróżują na zabieg tysiące Irlandek. Ostatnie badanie pokazuje jednak, iż rząd ma małe szanse na pełne zliberalizowanie prawa w drodze referendum.
Irlandia jest jednym z najbardziej katolickich krajów w Unii Europejskiej.
Pawel Pietkun