Izba wyższa parlamentu Rosji, Rada Federacji, zwróciła się we wtorek do prezydenta Władimira Putina, by zlecił organom władz przedstawienie propozycji dotyczących możliwych „działań o charakterze ograniczającym” w sferach współpracy dwustronnej z Polską.
– Prosimy o wydanie poleceń odpowiednim federalnym organom władzy wykonawczej, by przedstawiły kompleksowe propozycje dotyczące możliwego wprowadzenia działań o charakterze ograniczającym w sferach współpracy dwustronnej z Polską, a także w odniesieniu do polskich parlamentarzystów, inicjatorów ustawy z 1 kwietnia 2016 roku, o zakazie propagowania komunizmu (…) i innych osób fizycznych i prawnych – napisano w dokumencie.
Członkowie Rady Federacji zarzucili władzom Polski – jak to ujęli – „próby pisania historii na nowo” i oznajmili, że „dzięki zwycięstwu nad faszyzmem, w które decydujący wkład wniósł Związek Radziecki, Polska przetrwała jako państwo”.
Historyczne fakty
23 sierpnia 1939 roku ZSRR stała się sojusznikiem III Rzeszy. Pakt Stalin – Hitler stanowił, że kraje bałtyckie: (Estonia, Łotwa) i Finlandia staną się strefą wpływów i przyszłym terytorium ZSRR, a północna granica Litwy (z Łotwą) stanowić ma granicę pomiędzy strefami interesów Niemiec i ZSRR. Na obszarach należących do państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR będą rozgraniczone wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Strona radziecka podkreśla swoje zainteresowanie Besarabią.
Rosja i Niemcy zawarły traktat o granicach i przyjaźni III Rzesza – ZSRR w dniu 28 września 1939 po kapitulacji Warszawy, u schyłku działań wojennych w konsekwencji agresji III Rzeszy i ZSRR na Polskę. Nazywany także II paktem Ribbentrop – Mołotow, ponieważ został podpisany przez te same osoby, co pakt pierwszy (Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow) oraz miał taki sam charakter stanowiąc jego bezpośrednią kontynuację. Jedynie mała treść ustaleń tego traktatu została podana do wiadomości publicznej; większość tekstu (trzy tajne protokoły) została utajniona. Uporządkowane zostały kwestie terytorialne między agresorami: województwo lubelskie oraz wschodnia część województwa warszawskiego – terytoria, które według ustaleń paktu Ribbentrop-Mołotow (Hitler – Stalin) miały się znaleźć w sowieckiej sferze wpływów zostały przeniesione do strefy niemieckiej, zaś by zrekompensować ZSRR ten ubytek, tajny protokół do traktatu przekazywał Litwę do strefy wpływów sowieckich. Po ultimatum ZSRR z czerwca 1940 i okupacji Litwy przez Armię Czerwoną została ona anektowana przez ZSRR jako Litewska SRR, wraz z Łotwą i Estonią. Na żądanie Stalina Hitler musiał zrezygnować z koncepcji powołania szczątkowego państwa polskiego na okupowanych terytoriach, a strony wbrew prawu międzynarodowemu (konwencja haska IV z 1907 r.) dokonały wytyczenia granicy niemiecko-sowieckiej na okupowanym wojskowo terytorium Polski. Kolejny tajny protokół odnosił się do kwestii polskiej i głosił, że obie strony nie będą tolerować na swych terytoriach jakiejkolwiek polskiej propagandy, która dotyczy terytoriów drugiej strony. Będą one tłumić na swych terytoriach wszelkie zaczątki takiej propagandy i informować się wzajemnie w odniesieniu do odpowiednich środków w tym celu. Stało się to podstawą do wzajemnej współpracy między służbami specjalnymi obu krajów, która przybrała na przełomie 1939 i 1940 formułę czterech wspólnych konferencji Gestapo-NKWD.
Niemiecki atak na ZSRR z 22 czerwca 1941 r. w istocie nastąpił z polskiego terenu okupowanego przez III Rzeszę na polskie i na przykład litewskie terytorium okupowane przez ZSRR. Gdyby uznać rosyjskie argumenty to Wehrmacht i Waffen SS wyzwalały liczne terytoria spod okupacji ZSRR, co jest tak samo sprzeczne z faktami, jak twierdzenie, że w efekcie wojny między brunatnym a czerwonym totalitaryzmem Armia Czerwona prowadziła jakieś wyzwolenie poza granicami Rosji z 1 września 1939 roku. Zastępowała bowiem jedynie okupację nazistowską przez okupację komunistyczną. Jedynie Austria, która została anektowana przed 1.09.1939 rokiem może tu dywagować o roli Armii Czerwonej w jej wybiciu się ponownie na niepodległość.
Na podstawie tylko w/w argumentów wypada uznać, że 600 tys. poległych żołnierzy Armii Czerwonej na polskim terytorium – o czym przypomina Rada Federacji – stanowi dla Polaków jedynie daną statystyczną, podobnie do porównywalnej liczby poległych z Wehrmachtu i Waffen SS. Nie ma dla nas żadnej różnicy czy poległym był „Hans” czy „Iwan” albowiem „zwykłych żołnierzy” nikt do Polski nie zapraszał – szczególnie w sojuszu III Rzeszy i ZSRR z lat 1939-41. Za śmierć „Hansa” i „Iwana” odpowiedzialne są ówczesne władze Niemiec i Rosji, które przez porozumienie z 23 sierpnia 1939 roku i jego praktyczną realizację doprowadziły do wywołania ostatniej wojny światowej. Zupełnie nie wiadomo również kogo miała wyzwalać Armia Czerwona w Finlandii w 1939 roku …
Szanując mogiły okupantów z Armii Czerwonej i Wehrmachtu domagamy się szacunku dla ofiar ZSRR i III Rzeszy. Stanowisko Rosji w sprawie likwidacji w Polsce „totalitarnych pamiątek” musi mieć jakieś podstawy, których dziś nie dostrzegamy, a same sankcje za usuwanie totalitarnych monumentów w postaci zakazu wjazdu na terytorium Rosji polskich polityków są po prostu śmieszne i żałosne.
„Dobra zmiana” czegoś nie zauważyła?
9 maja tego roku zostałem zaatakowany przez funkcjonariuszy Policji pod warszawskim obeliskiem w Parku Skaryszewskim, pomimo świadomości, że Sejm RP kończy pracę nad ustawą, która spowoduje usunięcie z przestrzeni publicznych setek obelisków czy tablic pochwalających zbrodniczą Armię Czerwoną. Interwencja Policji w obronie ruskiej pamiątki spowodowała interpelację poselską posła dr hab. Józefa Brynkusa nr 12488, w której parlamentarzysta wprost zapytał, czy polskie władze uważają, że totalitarne monumenty są chronione na podstawie art. 261 kk? Z podobną interwencją do Komendanta Głównego Policji zwrócił się prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej Krzysztof Bzdyl. W efekcie tej interpelacji wiceminister SWiA Jarosław Zieliński poinformował 13 czerwca (blisko 45 dni temu), że MSWiA wnosi o przedłużenie terminu dla odpowiedzi … Zatem, przez tak długi okres MSWiA nie potrafi się zdecydować czy chronić, czy nie chronić totalitarnych pamiątek … chociaż prezydent Andrzej Duda podpisał już 17 lipca nowelizację „ustawy pomnikowej”! Co jeszcze bardziej szokuje, Komenda Główna Policji w piśmie skierowanym do prezesa Bzdyla z 6 lipca br. uznaje, że nadal będzie bronić okupacyjnych monumentów!
Zatem nie tylko działania Federacji Rosyjskiej w sprawie decyzji polskich władz w sprawie komunistycznych obelisków są bezprawnym naciskiem, ale również ignorowanie przez MSWiA oraz KGP ustawy jest czymś nie do zaakceptowania. Skoro jest wola społeczna aby pozbyć się zbrodniarzy komunistycznych z wymiaru sprawiedliwości, a w tak drobnej sprawie jak komunistyczne monumenty MSWiA i KGP faktycznie wspierają stanowisko rosyjskie, to coś jest nie tak z rządem „dobrej zmiany”. Widać brak spójnej strategii i z tego korzysta Federacja Rosyjska. Warto dodać, że wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak w odpowiedzi na w/w interpelację posła Brynkusa poinformował, że na rosyjskie kłamstwa w dniu 9 maja br. na forum Rady Praw Człowieka w sprawie totalitarnych monumentów strona polska odpowie we wrześniu! Jak widać, tak spóźniona reakcja rozzuchwaliła Rosjan. Czas na mentalne zerwanie z dziedzictwem PRL i szybkie, adekwatne do sytuacji działania, aby nie tworzyć wrażenia, że w Polsce jest jakiś spór w sprawie totalitarnych pamiątek. Tego oczekuje środowisko polskich patriotów, w tym środowisko drugiego i trzeciego pokolenia żołnierzy AK,NSZ,WiN czy żołnierzy Wojska Polskiego na Zachodzie!
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
koordynator Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji