Adam Słomka: „Orły Temidy” i obrona miłośników komunizmu

Redaktor1

Fot. KPN-NIEZŁOMNI

„Nadzwyczajna kasta” organizuje dziś w sali koncertowej Instytutu Kultury (pierwotnie sala KW PZPR, tzw. „Dezember Palast)” kolejne „wypowiedzenie posłuszeństwa” Państwu Polskiemu. Wśród prominentnych mówców tego kolejnego nieformalnego „kongresu” sędziów zapowiadana jest prof. Małgorzata Gersdorf. Tymczasem „Rzeczpospolita” podaje, że Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej umorzył 26 stycznia 2017 r. sprawę działaczy Komunistycznej Partii Polski.

Wygląda na to, iż „nadzwyczajna kasta” zamierza bronić wprost PRL-u za każdą cenę – nawet za cenę publicznego ośmieszenia.

Wiceprezes dąbrowskiego sądu Mariusz Kucharczyk wyjaśnił w rozmowie z tym dziennikiem, że decyzję o umorzeniu podjął sędzia, który m.in. uznał, że partia KPP bezpośrednio nie propaguje systemu totalitarnego. – Ocenił, że nie jest karalne posiadanie poglądów akceptujących totalitarny ustrój, a nawet nienawiść narodową, rasową i wyznaniową, a zachowania te są ocenione przez ustawodawcę jako groźne społecznie dopiero wówczas, gdy są publiczne. Najwyraźniej sądownictwo uznaje, że jeśli komuniści nie będą z bronią w ręku organizować rewolucji, to szereg ich kłamstw nie będzie podlegał ocenie prawno-karnej! Warto dodać, że w Republice Weimarskiej naziści z NSDAP reprezentację w Reichstagu uzyskali demokratycznie. Czy to ma oznaczać, że sędziowie z Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej będą milczeli w sprawie propagowania poglądów nazistowskich? Działaczka młodzieżówki tej partii Ludmiła Dobrzyniecka walczy nawet po stronie prorosyjskich separatystów w Donbasie. Czy to też dopuszczalne posiadanie poglądów?

Dwadzieścia lat działań na rzecz delegalizacji komunistów …

System komunistyczny należy nazwać czerwonym nazizmem. „Czarna księga komunizmu” [*], której współautorem jest prof. Andrzej Paczkowski, opisuje wydarzenia mające miejsce w Bloku Wschodnim. Książka, wydana w 80. rocznicę rewolucji październikowej postawiła sobie za cel przedstawienie bilansu ofiar w krajach rządzonych przez partie komunistyczne – oficjalnie przedstawiających się jako realizujące w praktyce założenia marksizmu. Podejmuje się próbę oszacowania ilości ofiar represji, którą jeden ze współautorów publikacji określa w sumie blisko 100 milionów ofiar śmiertelnych.

Sprawa Komunistycznej Partii Polski nie jest nowa. Tuż przed wygranymi przez Akcję Wyborczą Solidarność wyborami 1997 r. młodzieżówka KPN podjęła działania na rzecz delegalizacji Związku Komunistów Polskich „Proletariat” (ZKP „Proletariat”), który we wspomnianych wyborach wraz z SdRP i OPZZ tworzył komitet wyborczy SLD. ZKP „Proletariat” powstał z działaczy PZPR sprzeciwiających się rozwiązaniu PZPR (dziś Komunistyczna Partia Polski). Partia w sposób otwarty promowała na łamach gazety „Brzask” metody i praktyki upadłego systemu. Ba… w winiecie wymienionej gazety symbol „sierpa i młota” był jawnie eksponowany.

Niestety nawet inicjatywa posłów KPN nie przekonała sądu prowadzącego ówcześnie rejestr partii do podjęcia procedury likwidacyjnej na podstawie głoszenia opinii mających swój początek w systemie totalitarnym. Wspomnę tylko, że na interpelację poselską nr 94 (III kadencja Sejmu RP) w sprawie ZKP „Proletariat” odpowiadał były sędzia Trybunału Konstytucyjnego,były poseł UD/UW, a obecnie członek Państwowej Komisji Wyborczej Janusz Niemcewicz.

„(…) W konkretnej sprawie dotyczącej legalności działania Związku Komunistów Polskich ˝Proletariat˝ do tej pory brak było podstaw do wszczęcia postępowania w sprawie likwidacji tej partii, skoro do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie Wydziału VII Rejestrowego nie wpłynęły żadne zastrzeżenia w przedmiocie sprzeczności celów lub działalności tej partii z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, ani też sąd badając wnoszone przez samą partię materiały przy podejmowaniu konkretnych czynności nie powziął wątpliwości w tym zakresie. Zauważyć natomiast trzeba, że sąd był w posiadaniu statutu partii dokonując rejestracji w 1990 r. i w 1998 r. Założyć zatem należy, że sąd dokonał oceny zgodności statutu z przepisami prawa (…)” – twierdził Niemcewicz.

Dwa lata później złożyłem zapytanie poselskie adresowane do ówczesnego ministra sprawiedliwości, a późniejszego Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego nr 2192 (III kadencja Sejmu RP) w sprawie stosowania art. 256 Kodeksu karnego, cyt.

„W związku z uzyskanymi przeze mnie – za pośrednictwem Stowarzyszenia ˝Młodzi Konfederaci˝ – niepokojącymi informacjami o wzmożonej aktywności organizacji społecznych i osób fizycznych łamiących art. 256 kk, cyt.: ˝Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój …˝ zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

1. Jak wygląda wykorzystywanie w praktyce prokuratorskiej oraz sądowej ww. przepisu?

2. Czy w praktyce sądowej do dnia dzisiejszego zapadł choć jeden wyrok na podstawie art. 256 K.k. od czasu ostatniej nowelizacji Kodeksu karnego ustanawiającej ten przepis – wobec osób lub organizacji społecznych propagujących treści gloryfikujące komunizm? (…)”.

W odpowiedzi śp. Lech Kaczyński wskazał m.in., że tylko 1 dochodzenie dotyczyło propagowania komunizmu, do tego w sprawie odmówiono wszczęcia postępowania, cyt. „1 Ds 540/99 Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów – w sprawie propagowania totalitarnego ustroju państwa w Statucie Deklaracji Programowej Związku Komunistów Polskich ˝Proletariat˝ – w sprawie tej odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego (postanowienie prawomocne)”.

W ostatnich latach kilkukrotnie składałem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, w tym tzw. negacjonizmu, na podstawie art. 55 ustawy ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Polskiemu zaprzeczanie publicznie i wbrew faktom zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1 powyższej ustawy, a także na podstawie art. 136 § 2 i 3 Kodeksu karnego.

Zatem w czasie rządów Platformy Obywatelskiej nawet sprawy symboliczne, ale ważne z punktu widzenia prawdy historycznej, edukacji młodego pokolenia Polaków … były zamiatane pod dywan.

Oczekuję osobiście na zainicjowanie przez ministra Zbigniewa Ziobro postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego, który umorzył postępowanie wobec działaczy komunistycznych. Takie orzeczenie jest wprost pokłosiem postawy b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego i prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Jednak skoro rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski w czasie oficjalnej konferencji prasowej dotyczącej wniosku o zbadania legalności wyboru Małgorzaty Gersdorf na funkcję Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego twierdzi, że w SN nie ma komunistycznych zbrodniarzy … to czego oczekiwać?

Ani Stalin, ani Hitler nie byli uznani za zbrodniarzy przez niezależne sądownictwo. Zatem, aby uznać za zbrodniarzy komunistycznych „sędziów” skazujących opozycjonistów w PRL na wieloletnie wyroki bezwzględnego więzienia również wyrok jest niepotrzebny. Potrzebne jest za to, aby zostali oni wyrzuceni z zawodu, pozbawieni uposażeń jeśli są w tzw. „spoczynku”, itd. Do dzieła!

Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI

[*] Francuski oryginał: Le Livre noir du communisme. Crimes, terreur, répression. Stéphane Courtois, Nicolas Werth, Jean-Louis Panné, Andrzej Paczkowski, Karel Bartošek, Jean-Louis Margolin. Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania. ISBN 83-7180-326

  1. Kibic
    | ID: 232f966d | #1

    Ostrożnie bo mam słomka zemdleje

Komentarze są zamknięte