Ostatni spór parlamentarny przykrył faktyczne zamkniecie sporu o Trybunał Konstytucyjny. Jeden konflikt zastępczy wygasł, więc czas na następne sztuczne konflikty, które będą destabilizować państwo. Ale zakończenie sporu o Trybunał zakończyło się prawie niezauważoną refleksją Jarosława Kaczyńskiego. Otóż oświadczył on, że Piotrowiczowi należy się medal. Kilka dni temu żartowałem, że Piotrowicz jest tak broniony przez PIS, jakby był bohaterem walki o wolność w czasie stanu wojennego, więc z pewnością dostanie order. I wykrakałem. Kaczyński chwali Piotrowicza. Jest on głównym bohaterem PIS-u. Jednak myślę, że jest nim nie przez przypadek. Otóż PiS jest partią oligarchiczną, partią, która nie jest wspólnotą poglądów, ale wspólnotą walki, partią zbudowaną na wzór armii, a zadaniem wojska jest walka. Nie jest to zresztą specyfika tylko PIS. Także partie opozycji lewicowo-liberalnej są zbudowane według tego samego modelu. To model partii, w którym naczelną cnotą jest służalczość, posiadanie zaś własnego zdania, to przejaw nielojalności. Jak wiadomo w wojsku się nie myśli, tylko wykonuje się rozkazy. To koncepcja partii nie z naszego kręgu cywilizacyjnego. Prof. Feliks Koneczny, wybitny znawca cywilizacji, pisał, że cywilizacja, to metoda życia społecznego, a cywilizacja wielkiego stepu, cywilizacja turańska, jest cywilizacją obozu wojskowego. Całe życie społeczne, w tym polityczne, jest podporządkowane walce, dlatego musi być zorganizowane wedle reguł wojskowych. W carskiej Rosji każdy urzędnik miał przypisany stopień wojskowy i nie było to bez przyczyny. Cywilizacja wielkiego stepu, to cywilizacja walki, cywilizacja podboju, gdzie każdy jest żołnierzem i każdy jest na froncie. Także koncepcja polityki sprowadza się jedynie do walki, a walka jest podstawową treścią życia politycznego.
To całkowicie sprzeczna z cywilizacją łacińska koncepcja polityki. W naszej cywilizacji, polityka jest troską i działaniem na rzecz dobra wspólnego. Najważniejszą sprawą jest jego identyfikacja, a to wymaga namysłu intelektualnego, debaty, wolności słowa. Partia polityczna jest nie armią, ale wspólnotą poglądów na dobro wspólne, jest propozycją przywództwa narodowego. Oznacza to wyznaczanie kierunków rozwoju narodowego, a nie tylko szukanie sposobów pokonania wroga. Dlatego podstawowym wymogiem uczestniczenia w życiu politycznym jest wysiłek intelektualny, który służy zidentyfikowaniu wyzwań i dania na nie skutecznej odpowiedzi. To cywilizacja rozumu i debaty, a nie walki. I choć walka ma swoje miejsce w polityce, to jest ona ostatecznością, a nie najważniejszym zadaniem. Konkurent polityczny jest nie wrogiem, jak w cywilizacji turańskiej, a parterem w szukaniu optymalnych rozwiązań.
Dlatego też w koncepcji polityki sprowadzonej tylko do walki, służalstwo staje się naczelną cnotą. Jest ona podstawą funkcjonowania całego systemu, w tym także partii politycznej. I dlatego postulaty publicystów przyjaznych PIS-owi, a sugerujących, żeby Piotrowicza wycofać z polityki, czy tylko z pierwszego frontu sporu o Trybunał Konstytucyjny, bo jego udział po prostu kompromituje PIS, nie tylko nie mogły być zaakceptowane, ale musiały być odrzucone, bo oznaczałoby to zakwestionowanie służalczości, jako naczelnej cnoty. W cywilizacji turańskiej służalczość jest nie tylko cnotą, ale cnotą wychwalaną i nagradzaną. Jest cnotą, której zakwestionowanie prowadziłoby do zburzenia samych podstaw cywilizacyjnych tego systemu. Dlatego Kaczyński był w sytuacji przymusowej broniąc Piotrowicza i stawiając jako wzór zachowania. To po prostu typ pisowskiego bohatera. Każdy członek PiS-u powinien być taki jak Piotrowicz – bezwzględnie oddany swojemu wodzowi i tak bezwzględny w swojej walce politycznej. To dlatego Piotrowicz jest chwalony i, jak mówi Kaczyński, zasługuje na order.
Tego typu zachowanie prezesa partii rządzącej, to implantacja wrogich cywilizacji łacińskiej wzorów osobowych. To uznanie oportunizmu, a nie cnoty odwagi i męstwa za fundament kształtujący naszą wspólnotę narodową. To rewolta kulturowa uderzająca w polską tradycję. To w istocie niszczenie tej cywilizacji, zagrożenie duchowego wymiaru życia naszego narodu. I w tym sensie PIS, zresztą podobnie jak partie opozycji lewicowo-liberalnej, są zagrożeniem cywilizacyjnym. Są zagrożeniem polskiego etosu osadzonego w wartościach cywilizacji łacińskiej. Ta sprawa ujawnia potrzebę także cywilizacyjnej obrony Polski przed wpływami cywilizacji wielkiego stepu, przed zagrożeniem kulturowego wykorzenienia i zbudowania naszej wspólnoty narodowej na barbarzyństwie cywilizacji turańskiej.
Marian Piłka
historyk, wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej
Zdumiewajace, ze za te brenie Mariana Pilki jakas czesc spoleczenstwa gotowa jest mu placic pensje partyjne i poselskie. Ciekawe, jak Marian Pilka odnosil sie za czasow Jaruzelskiego, ktorego kumpel z partynej lawy – Marek Jurek swoja zaplanowana ucieczka z lawy sejmowej na czas glosowania przyczynil sie do wyboru tego sowieckiego pacholka na prezydenta III RP? Albo npo. – jakie to teorettyczne podparcie w rozroznianiu cywilizacyjnych niuansow znajdowal pan Marian Pilka w stosunku do rzadow Platformy Obywatelskiej i jej rozmaitych przydopasow. Uchowaj nas Boze przed takimi obroncami cywilizacji, jak Marian Pilka, ktory sprawia wrazenie, ze z przeczytania jednej lektury – Feliksa Konecznego chce czerpac profity do sowitej, a jakze (!) emerytury wlacznie. To poza tym skandal, ze w czasie, gdy obecny rzad probuje zreformowac panstwo likwidujac jego patologiczny spadek po okresie niewoli i postkolonialnej przeszlosci z epoki III RP, na przeszkodzie staja znowu nie wrogofie, ale falszywi przyjaciele. Wstyd panie Pilka ! Niechze pan poczyta jeszcze cokolwiek poza Konecznym, a lektura zajmie sie w domowym zaciszu, miast eksperymentowac ze swoimi wywodami na organizmie spolecznym…
Inna rada – moze pan, panie Pilka przystapi do celebrytow i wraz z nimi oglosi, ze czuje sie pan w autobusie warszawskim, jak zydowskie dziecko w czasie okupacji pod rzadami PiS. Jest panu do nich niedaleko !!!
A ja gratuluję panu Marianowi Piłce trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość, obiektywizmu i odwagi w prezentowaniu krytycznych ocen. Nie ma nic gorszego w polityce i życiu społecznym niż mentalność kibola – zaślepionego fanatyka, programowo zamykającego oczy na wszystkie negatywne zjawiska po stronie, z którą się utożsamia. Tak było kiedyś z komunistami i jest tragiczną ironią historii, że podobnie zachowuje się dzisiaj część tzw. prawicy. Potępiają werbalnie komunę ale w praktyce powielają jej sposób myślenia i działania. Bolszewicy na wspak. Podobnie było też kiedyś z wieloma działaczami „Solidarności”, którzy ślepo popierali Wałęsę, nie pozwali krytykować jego błędów, zamykali ludziom usta podobnymi argumentami jak tutaj niejaki „anonim”, a teraz sami głośno piętnują „Bolka”, niestety grubo poniewczasie (trzeba to było robić ćwierć wieku temu, mądrale!). Ludzie o takiej mentalności nie rozumieją, że zamykanie oczu na błędy i bezkrytyczne popieranie błądzących liderów do najkrótsza i najpewniejsza droga do klęski. Pan Marian Piłka pokazuje jak można być myślącym prawicowcem i chwała mu za to. To przykład mądrego Polaka przed szkodą a nie dopiero po szkodzie. Zamiast pyskować, lepiej zastanowić się nad jego głosem rozsądku.
W przeciwieństwie do przedmówców odniosę się do meritum , nie formułując przy tym komentarzy ad personam. Marian Piłka ma racje i jednocześnie jej nie ma . Ma racje , bo służalczość nie powinna być cnotą , a nie ma racji bo bez niej., bez służalczości nie da się w Polsce zbudować sprawnej partii politycznej i w ogóle sprawnej organizacji. Cywilizacji turańskiej podlegaliśmy w okresie zaborów i komunizmu – zbyt długo aby nie pozostawiła ona trwałych śladów w mentalności Polaków.Folwark też nie uczył samodzielności…
Jakos dziwnie „sprawni” i „obiektywni” Polak przed szkoda i tomasz nie wspomnieli o powodach, dla ktorych M.Pilka atakuje sojusznicza partie. Sa niestety rowniez zawiedzione nadzieje pana Mariana na podzial stanowisk i postawe PiS wobec ustawy antyaborcyjnej. Te zawiedzione nadzieje sprawily, ze to Marian Pilka zachowuje sie w tej rozgrywce politycznej jak kibol, a nie Polak przed szkoda. Nazywanie Kaczynskiego bladzacym liderem i mniej lub bardziej (raczej bardziej) swiadome porownywanie go do Walesy, to gruby nietakt, by nie powiedziec, zamierzone chamstwo Polaka przed szkoda. Moze rowniez poczul sie pod rzadami PiS? jak zydowskie dziecko w autobusie w czasie okupacji niemieckiej?
Mozna by rzec – uderz w stol, a „Polak przed szkoda” na pewno sie odezwie !!!
Jeszcze przestroga – wsrod „kiboli” jest sporo przyzwoitych ludzi i patriotow. Stygmatyzowanie ich w taki sposob, jak to robi „Polak przed szkoda” (he,he..!!!) moze byc ryzykowne. Jakis „kibol” moze sie wk..wic!
@Anonim
Przyzwoici ludzie i prawdziwi patrioci (ludzie dbający o dobro publiczne a nie wyłącznie o interes własnego środowiska) nie uciekają się do pogróżek. Powyższy wpis „anonima” (podpadający pod kategorię groźby karalnej) to przykład zdziczenia szerzącego się w naszym współczesnym życiu politycznym. „Kibic” i „kibol” to dla mnie dwa różne pojęcia. Prawdziwy kibic ma szacunek dla innych drużyn i ich kibiców i tym właśnie różni się od kibola. Szanuję kibiców ale nie kiboli. Do jakiej kategorii można zaliczyć anonima, każdy widzi…
@tomasz
Na bazie takich „cnót” jak służalczość można zbudować partię typu leninowskiego ale nie normalną partię demokratyczną. Partie typu leninowskiego wyróżniają się większą sprawnością organizacyjną, to fakt ale wszyscy wiemy do czego ostatecznie prowadzą rządy takich partii.
„Polakowi przed szkoda” wydaje sie, ze sprawnie zongluje pojeciami. Warto zwrocic uwage, ze nie dostrzega roznicy miedzy przestroga a grozba karalna. Jak „Poklak przed szkoda” oberwie od kibicow, czy kiboli na pewno nie bedzie to moja zasluga. Nie naleze do zadnej z tych grup. Moze sie okazac rowniez, ze to nie „tomazsz” wspiera partie typu leninowskiego, ale „Polak przed szkoda” byc moze wspiera popluczyny po leninowskiej parti w jakims lokalnym weydaniu jej lokalnej propagandy.
@Anonim
Każdy widzi kto tutaj nawiązuje do leninowskich wzorców pochwalając rękoczyny jako sposób politycznej „dyskusji” z oponentami a nawet sugerując w formie publicznej zastosowanie takich środków. Zwracam uwagę, że publiczne pochwalanie działań przestępczych, a tym bardziej zachęcanie do nich też jest przestępstwem. Nawet pobyt za granicą nikogo nie chroni przed odpowiedzialnością z tego tytułu.
No to moze jakis kolejny proces o utate dobr osobistych pieniaczu????
Jak zwykle, niejaki Zbigniew B. Czuwa wytrwale, by tropic swoich wrogow. Infamia na nim ciazy i nic nie pomoga tytuly doktora.
„Kazdy widzi”, kto „nawiazuje”; dyskusje z „oponentami” – ty maly petaku; nikt cue sluchac nie chce, a wszyscy, ktorzy cue znaja, szydza po katach z twojej malostkowosci i opetania na wlanym punkcie.
No coz, jak sie zmienilo poglady, to podobno dobrze, bo, jak mowi porzekadlo, tylko krowa ich nie zmienia. Podaj chlopie reke krowie!
Taka smutna regula daje znac o sobie, gdy ktos diametralnie zmienia swoje rzekomo niezlomne stanowisko i staje sie po prostu hipokryta szukajac na to pseudonaukowych racji, usiluje zniszczyc swiadkow swojego upadku (o ile diametralna zmiane pogladow, sympatii politycznych mozna potraktowac jako upadek, bo przeciez mozna przyjac inny punkt widzenia i uznac te ceche jako szczegolna zdolnosc przystosowania). Taka sobie praktyczna, albo podla cecha charakteru. Jak sie dalo doopy to ze wstydem zyc trudno i trzeba upokorzyc wszystkich , ktorzy moga miec obiekcje co do tego, ze krysztalowy nasz bohater aspirujacy do pomnika, albo co najmniej nazwy ktorejs z ulic naszego szacownego miasteczka nie jest taki, jak siebie sam przedstawia. Nie daj Boze miec odmienny punkt widzenia niz On ( albo, jak niektorzy w naszym miasteczku mowia ” Moja Osoba”) No wiec szukamy w internecie, prasie, i innych mediach pretekstu, zaczepki, zeby kogos pozwac, upier..dolic i wykazac, zesmy sa czysci i nieskazitelni, jak lza. Warto w tym miejscu przypomniec, ze nie pochwalam przemocy, a raczej zwracam uwage niejakiemu „Polakowi przed szkoda” (Z.B), ze uzywanie wyzwisk typu „mentalnosc kibola” uzywa pojec ponizajacych w oczach opini publicznej znaczaca grupe osob, ktora moglaby poczuc sie ponizona i sprowokowana tym obrazliwym terminem.
@Anonim
Żeby tyle napisać bez ładu i składu trzeba być człowiekiem opętanym osobistą obsesją. Była mowa o czymś innym ale dla „anonima” najważniejsze jest tropienie i ściganie osobistego wroga. Każdy pretekst dobry. Można by się z tego śmiać lecz ja współczuję „anonimowi” bo biedak musi się bardzo męczyć z takim psychicznym obciążeniem (nawet na Lazurowym Wybrzeżu). Spróbuj gościu jakoś się zresetować, żeby samemu sobie nie szkodzić na zdrowiu.
Zapewniam, ze na LW lepiej niz w z kumplami z KOD-u. I luz psychiczny wiekszy, bo nie trzeba zyc z mielenia jezorem i „uczonego” belkotu, scigajac po sadach bylych kumpli i zadajac wyrokow za nazywanie wspolpracownikow bezpieki niewinnymi Walenrodami. Mam nieodparte wrazenie, ze sypiam lepiej, nie ogladajac takich padalcow nie mowiac o tego typu „uczonych”. Ze o ulubionej gazetce, ktora GW-nem zwa, nie wspomne…
To z pewnoscia duze obciazenie psychiczne! Do dzis nie moge pojac, jak z odwaznego w moim (chyba naiwnym) przekonaniu i niesamowicie madrego, nieustepliwego w zasadniczych kwestiach faceta,, ktoremu ufalem, zrobilo sie cos takiego!
@Anonim
Zaczynasz rozmawiać sam ze sobą? Po kilka wpisów pod rząd na ten sam temat, to nie jest normalne… To naprawdę wskazuje na jakąś obsesję. Upadła „gwiazda” opolskiej prawicy, któremu na stare lata został tylko handel damskimi fatałaszkami. Zwiędły narcyz. Musisz koniecznie na kimś odreagować swoją frustrację, jakby ktoś inny był winien temu, że sam sobie spaprałeś życie? Niektórzy dla zdrowia dają się okładać błotem w sanatoriach, ty w ramach psychoterapii obrzucasz błotem innych.
Widze, ze w jego osobie obudzil sie znawca psycholigii i geografii.. W tym akurat przypadku nie trzeba rzucac blotem – jest w nim wystarczajaco unurzany.