W miniony weekend redakcja www,ngopole.pl gościła na meczu Pucharu Polski na szczeblu okręgu opolskiego w Krośnicy w powiecie strzeleckim. Sam mecz był nieszczególnym widowiskiem. Ekipa PoRaWia Wiekszyce pewnie pokonała miejscowych 3:0 a trener Mariusz Janik zaoszczędził na zdrowiu, bowiem ani razu, z nerwów, nie musiał zapalić papierosa, bo emocje były „jak na grzybach”.Celem naszej wizyty było tak naprawdę spojrzenie na obiekt sportowy w Krośnicy. Nie jest on może bardzo imponujący, ale za to bardzo zadbany. Cały plac gry, mimo późnej jesieni, pokrywa gęsta trawa. Nie ma tzw. placów bramkarza w polach bramkowych. Boisko jest równe i zachęcające do gry.
– Wybudowaniem boiska zajęła się gmina. My sporo pracy społecznej wkładamy w jego utrzymanie. Dlaczego nie stoi na nim woda? Dlatego, że podczas budowy wybrano około jednego metra ziemi w głąb, położono kamienie, a dopiero później kładziono następne warstwy podłoża. Mamy także automatyczne nawadnianie murawy, które swym zasięgiem pokrywa cały plac gry – mówili nam działacze LKS „Żródło” Krośnica. Dlaczego tak nie mogłoby być w Kędzierzynie-Koźlu?
W pozostałych spotkaniach trzeciej kolejki spotkań Pucharu Polski na szczeblu okręgu opolskiego padły następujące rozstrzygnięcia:
LZS Gronowice – Pogoń Prudnik 2-1, MKS Gogolin – Ruch Zdzieszowice 2-4, Start Dobrodzień – LZS Kup 0-2, Unia Kolonowskie – Małapanew Ozimek 2-1, Start Namysłów – Stal Brzeg 2-1, Skalnik Gracze – KS Krasiejów 0-1, Polonia Głubczyce – Swornica Czarnowąsy 2-1.
Tekst i foto: Wiktor Sobierajski