W wyniku śledztwa prowadzonego przez łódzkich funkcjonariuszy CBA, prokuratura postawiła zarzuty obecnej prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej. Prezydent Łodzi odniosła się do tych informacji. „Moje finanse od dziesięciu lat, odkąd zostałam wiceprezydentem, są jawne, a moje oświadczenia majątkowe były wielokrotnie prześwietlane i badane przez wszystkie możliwe instytucje” – napisała w wydanym oświadczeniu. Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA powiedział, że śledztwo prowadzone na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. dotyczy kredytów „sprzed kilku lat, niezwiązanych z jej działalnością jako prezydenta miasta; sprawa dotyczy podania nieprawidłowej wartości zabezpieczenie kredytu” – poinformował Kaczorek.
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. poinformowała, że „Hannie Z. przedstawiono dwa zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytów”. Hanna Zdanowska (prosi media o podawanie jej pełnego imienia i nazwiska) wydała w piątek (18 listopada) oświadczenie w tej sprawie.
„Znalazłam się w absurdalnej sytuacji” – pisze prezydent Łodzi. – Stawiane mi są zarzuty w sprawie kredytów z 2008 i 2009 roku, o których informacje zamieściłam w moich zeznaniach majątkowych, a swój kredyt już spłaciłam. Moje finanse od dziesięciu lat, odkąd zostałam wiceprezydentem, są jawne, a moje oświadczenia majątkowe były wielokrotnie prześwietlane i badane przez wszystkie możliwe instytucje” – czytamy w oświadczeniu.
Zdanowska unikała informowania opinii publicznej o swoim życiu prywatnym, tym razem zrobiła wyjątek, bo jak pisze „rozpoczęto grzebanie w jej życiu i prześwietlanie rodziny i bliskich”.
„Jak Państwo wiecie, od wielu lat pozostaję w szczęśliwym związku partnerskim, a mój partner trzyma się z dala od polityki i życia publicznego. Dlatego dla wielu z Państwa pozostaje całkowicie anonimowy. Obiecałam mu, ze pomimo mojego publicznego zaangażowania nic tego nigdy nie zmieni i tak też będzie tym razem. Nie będziemy publicznie opowiadać o naszym prywatnym życiu.Wiem jednak, że należą się Państwu pewne wyjaśnienia” – pisze Hanna Zdanowska.
„Nigdy o tym nie mówiłam, więc wiem, że może to być dla wielu z Państwa dużym zaskoczeniem, ale w tym okresie borykaliśmy się z dużymi problemami ze względu na bardzo ciężką chorobę dziecka mojego partnera. Zdecydowałam, że sprzedam Włodkowi moje mieszkanie, aby mógł mu w przyszłości zapewnić godne warunki życia oraz, że kupię od Włodka działkę, aby uzyskane w ten sposób pieniądze mógł przeznaczyć na ratowanie zdrowia i życia ukochanego dziecka. Zarzuty postawione mi dzisiaj uznaję za bezzasadne. Ubiegając się o kredyt przedstawiłam wszystkie okoliczności zgodnie z prawem. Kredyt został przeze mnie spłacony. Wszystko odbyło się legalnie, zostało potwierdzone notarialnie, bank nie miał nigdy żadnych zastrzeżeń, a informacje o wszystkich tych transakcjach zawsze odnotowywałam w moich oświadczeniach majątkowych.Liczę na jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy. Nie mam nic do ukrycia, jestem niewinna, nie zrobiłam nic złego” – kończy Zdanowska.
za www.portalsamorzadowy.pl
oprac. W.S