Ponad 150 zlikwidowanych posterunków policji zostanie przywróconych – poinformował minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Zależy nam na tym, żeby obywatele czuli się bezpiecznie – zapewnił.
Minister uczestniczył w otwarciu pierwszego z przywracanych posterunków policji – w podwarszawskim Kampinosie (woj. mazowieckie). „Zależy nam, rządowi Prawa i Sprawiedliwości, na tym, żeby obywatele czuli się bezpiecznie, żeby obywatele mieli możliwość skutecznego reagowania wtedy, kiedy zauważą, że dzieje się coś złego w ich otoczeniu. Ta skuteczna reakcja to jest właśnie zgłoszenie tej informacji na posterunek policji, to jest zgłoszenie tej informacji do dzielnicowego” – mówił Błaszczak.
„Dziś otwieramy, przywracamy pierwszy z serii posterunków. Szacujemy, już dziś mogę powiedzieć, że ponad 150 posterunków w całej Polsce zostanie przywróconych” – dodał. Przypomniał, że poprzedni rząd zlikwidował przeszło połowę z funkcjonujących posterunków. Jak podało MSWiA, w latach 2007-2015 zlikwidowano 418 z 817 posterunków policji.
„Czas ich przywrócenia będzie uzależniony od możliwości, jakie są w konkretnych miejscach – współpracujemy z samorządami” – podkreślił minister. Minister poinformował, że posterunek w Kampinosie będzie czynny w taki sposób, który umożliwi non stop kontakt obywateli z policją. „Będzie bazą w godzinach nocnych dla patroli policyjnych i oczywiście dzielnicowi będą pracowali w tym posterunku” – zapewnił Błaszczak.
„Myślę, że ten proces, który dziś rozpoczynamy będzie procesem bardzo proobywatelskim, który pokaże, że obywatele mogą czuć się bezpiecznie w swoim domu” – zaznaczył. Błaszczak podkreślił, że lista posterunków do przywrócenia nie jest zamknięta, i o tym, czy zostanie przywrócony, czy nie, decyduje społeczność lokalna. „Prowadzimy szerokie konsultacje (…) jesteśmy w kontakcie z samorządami” – dodał.
Zaznaczył, że prowadzony jest też program wzmocnienia roli dzielnicowych, jako policjantów, którzy mają pierwszy kontakt z obywatelami. „Uważamy, że taki model, jaki został przyjęty za poprzednich rządów, a więc policja na telefon, po prostu się nie sprawdza. Naszym celem jest przywrócenie poczucia bezpieczeństwa obywateli naszego kraju i do tego zmierzamy” – mówił Błaszczak w Kampinosie.
Zapewnił, że zmiany nie odwrócą starań, by policjanci zza biurek wyszli na ulice, np. z komendy głównej 100 etatów przeszło niżej, do komend, które są bliżej obywateli. „Nam zależy na tym, żeby obywatele mieli kontakt z policjantami, żeby znali policjantów, żeby wiedzieli, że kiedy zwrócą się do swojego dzielnicowego, otrzymają pomoc. Żeby byli tego pewni” – powiedział szef MSWiA.
/pap/