W kędzierzyńskiej hali „Śródmieście” rozgrywany jest turniej siatkówki dziewcząt – młodziczek, w którym w którym rywalizują zespoły z Kędzierzyna-Koźla, Opola, Piły, Konstantynowa Łódzkiego, Tychów i Kłodzka. Turniej jest etapem rozgrywek Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Zawody ujawniły wieloletnie zaniedbania osób funkcyjnych, zatrudnionych w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Kędzierzynie-Koźlu, w zakresie zarządzania i administrowania obiektami. A dyrektorów i kierowników w tej jednostce budżetowej Kędzierzyna-Koźla akurat nie brakuje.
– Siatkówka dziewcząt jest bardzo nieprzewidywalna. czasami jak patrzę na grę moich dziewcząt to przecieram oczy ze zdumienia . Innym razem jestem przerażona ich bezradnością. Mój zespół składa się z dziewcząt młodszych. Przegraliśmy poranny mecz, ale walczymy dalej. Liczy się dobra zabawa. obecnie w sporcie najistotniejsze jest to co sportowiec ma w głowie a nie w mięśniach. One są ważne, ale nie najważniejsze – powiedziała nam w krótkiej rozmowie trenerka SMS LO II Opole Dorota Rusin.
Warto wspomnieć, że ekipa z Opola dopingowana jest przez znakomicie zorganizowaną i wyposażoną grupę kibiców. Ich głośny doping słychać w całej hali. – Przyjechaliśmy wygrać oczywiście. Nie podoba mi się jednak to, że trenerka naszego zespołu cały czas eksperymentuje ze składem – powiedział nam sympatyczny kibic o ksywie „Sąsiad”.
Z „przygodami” rozpoczął się drugi dzień turnieju ćwierćfinałowego Młodzieżowych Mistrzostw Polski młodziczek w Kędzierzynie-Koźlu. Do zdarzeń jakie sprokurowane zostały przez wieloletnie zaniedbania osób decyzyjnych zatrudnionych na kierowniczych stanowiskach, za 104 136, 45 zł rocznie, odniosę się w osobnej publikacji.
Oto wyniki piątkowo-sobotnich zmagań: Piła – Opole 2:0 (25:10, 25:18), Tychy – Konstantynów Łódzki 2:0 (25:23, 25:12), Kłodzko – Opole 2:0 (25:19, 25:13), Kędzierzyn-Koźle – Konstantynów Łódzki 0:2, Kłodzko – Piła 2:0 Kędzierzyn-Koźle – Tychy 0:2. Po tych spotkaniach jasnym było, że dwa reprezentujące Opolszczyznę zespoły zagrają o zaszczytne piąte miejsce w turnieju. Jak się później okazało w meczu o „honor” lepszymi okazały się podopieczne Doroty Rusin z SMS II LO Opole, które pokonały kędzierzynianki 2:0.
Oto krótka rozmowa z sędzią głównym zawodów Sebastianem Ogermannem, z Opolskiego Związku Piłki Siatkowej w Opolu.
W.S: – Co takiego wydarzyło się, że nie gramy w kędzierzyńskiej hali „Sródmieście”?
S.O: – Prozaiczna sprawa. Cieknący sufit i po opadach, na boisku zbierała się kałuża deszczu, która uniemożliwiała grę na boisku.
W.S: – Nie jest dla Pana skandalem, że po przeprowadzce do bocznej sali treningowej w hali „Azoty”, w miarę nowoczesnej, według mojej wiedzy, sala treningowa, nie spełnia wymogów Polskiego Związku Piłki Siatkowej, choćby z powodu słabego oświetlenia. Ponadto tutaj także pada deszcz w hali?
S.O: – Deszcz pada, mamy mopy, sprzątają i nie ma wyjścia… Jednak zgodziliśmy się z organizatorami i ze wszystkimi trenerami, że będziemy kontynuować zawody. Jeżeli chodzi o oświetlenie, to nikt luksomierza nie ma i nie badał tego. Niemniej rzeczywiście faktem jest, że na jednej i drugiej hali brak jest kilku punktów świetlnych, które podniosłyby jasność w jednej i drugiej hali.
W meczu kończącym kędzierzyński turniej triumfowały zawodniczki MOSM Tychy, które ograły 2:0 (25:23, 25:16) PTPS Piła. Do dalszej fazy rozgrywek awansowały drużyny z Tychów i Konstantynowa Łódzkiego. My o podsumowanie zmagań poprosiliśmy Milosza Majkę opiekuna zespołu z Kędzierzyna-Koźla, który zajął szóste miejsce w turnieju. – Zagraliśmy na miarę naszych możliwości. Wiedzieliśmy z kim gramy. W drużynie z Tychów grają reprezentantki Polski, z którymi pracuję w SMS Szczyrk. Ja jestem dumny ze swoich dziewczyn. Ewa Strzelec i Dominika Zatorska i Iga Misiaczko, która trenuje siatkówkę dopiero rok, zasługują na wyróżnienie, ale jak już powiedziałem jestem dumny z całego mojego zespołu.
Wiktor Sobierajski