Cezary Kaźmierczak: Wyrzuciłbym do kosza całe prawo gospodarcze

Niezależna Gazeta Obywatelska3

Cezary Kaźmierczak„Przedsiębiorca nigdy do końca nie wie, co jest kosztem uzyskania przychodów, a co nie jest” – z Cezarym Kaźmierczakiem, szefem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców rozmawia Bartosz Stemplewski

List do Tuska o łupieniu MSP, wywołał spore poruszenie w mediach. Dziś Pan zostaje Premierem co by Pan zrobił by poprawić od razu sytuację tego sektora?

Przede wszystkim wyrzuciłbym do kosza całe polskie prawo gospodarcze i stworzył je od nowa. Do takich zasad, że każdy podatek, powinien spełniać trzy cechy:
1. Być zrozumiały dla każdego
2. Nie podlegać interpretacjom, tani w poborze oraz nie do uniknięcia. A prawo gospodarcze powinien rozumieć każdy człowiek z podstawowym wykształceniem i nie powinno one podlegać żadnym interpretacjom i jest to możliwe, są takie w Polsce podatki, jeden konkretnie – mianowicie podatek rolny, każdy człowiek jest w stanie sobie go policzyć poprostu ilość hektarów pomnoży przez stawkę jest nie do uniknięcia, nie jest znany przypadek, żeby jakikolwiek rolnik wywiózł na Cypr ze trzy hektary ziemi, i jest bardzo tani w poborze. Poprostu ludzie wpłacają pieniądze i odrazu wiadomo za jaki areał i nie trzeba żadnych deklaracji ani czego innego.

Czy warto się zrzeszać w takie organizacje jak Związek Przedsiębiorców i Pracodawców?

Oczywiście, że warto. To umożliwia szereg rzeczy, takich bardzo przyziemnych jak udział w grupach zakupowych, misjach handlowych, dostęp do informacji, ale także obronę przed jakimiś represjami urzędniczymi, które też mogą w jakiś sposób nastąpić i w przypadku niektórych przedsiębiorców następują, a ponadto jedna dodatkowa rzecz, warto też oprócz zajmowania się tylko swoimi sprawami robić coś publicznie, a w tym przypadku wywierać presję, żeby czynić nasz kraj lepszym.

Czy są już widoczne sukcesy w kierowanej przez Pana organizacji przedsiębiorców?

Nie wiem czy to jest jeszcze sukces, ale na to się zanosi. Wygląda na to, że udało nam się zatrzymać zainicjowaną w wakacje akcję skarbówek: „zmiana interpretacji prawa podatkowego” i „podatki 5 lat wstecz”. Od tej histerii i od tego listu, o którym Pan na początku wspomniał, ta akcja została wstrzymana mam nadzieję skutecznie, że jest to trwała zmiana i rząd nie będzie więcej robił tego typu rzeczy własnym obywatelom. Czyli zmieniał nagle interpretacje i próbował ściągać od nich pieniądze 5 lat wstecz.

To z takich spektakularnych rzeczy. A ponadto nasz klub Kafe Zielony Niedźwiedź został uznany za najlepszą restaurację w Warszawie przez Gazetę Stołeczna i to też uważam za spory sukces.

Wspominał Pan podczas wykładu na ASBIRO o powołaniu większej organizacji, która będzie zrzeszała wszystkie inne mniejsze?

Nie, my zmieniliśmy statut, który nam pozwala na przyjmowanie organizacji i na bazie tego chcemy być taką organizacją organizacji.

Takim młotem na korporacje?

Na polityków, na legislatorów, którzy stanowią w Polsce prawo, żeby bardziej skutecznie wywierać na nich nacisk.

Jest Pan zwolennikiem wprowadzenia CIT-u w Polsce w wysokości 1%, zamiast wszystkich składek. Proszę mi powiedzieć jakie są przede wszystkim zalety tego rozwiązania dla przedsiębiorców?

Ma to cały szereg rożnych zalet, bez hierarchii ważności. Podwojenie wpływów do budżetu państw o 6,5 mld zł, co pozwoliłoby trochę obniżyć koszty pracy.

Po drugie uwolnienie przedsiębiorców od mitręgi tzw. kosztów uzyskania przychodów.
Przedsiębiorca nigdy do końca nie wie, co jest kosztem uzyskania przychodów, a co nie jest kosztem uzyskania przychodów.

Trzecia taka ważna w moim przekonaniu rzecz, to że zagraniczne korporacje zostałyby wreszcie zmuszone do płacenia podatków w Polsce, a czego do tej pory nie robią.

Jak małe firmy maja według Pana powinny walczyć z większymi korporacjami, kiedy rząd wspiera te drugie?

No tak, rząd wspiera te drugie, te rynki się troszeczkę nie zazębiają, bo korporacje raczej mało działają na tych rynkach gdzie działa mały biznes, bo dla nich jest to nie opłacalne i nie do ogarnięcia. Natomiast problem jest innego rodzaju. Narzucane są rożnego rodzaju rozwiązania i przepisy prawne, dla tych korporacji, które potem muszą przestrzegać małe i średnie firmy, a koszt obsługi i przestrzegania tychże przepisów w małych i średnich firmach jest 3-4 krotnie wyższy niż w korporacjach i to jest kłopot największy, czyli te zmiany prawno-instytucjonalne powinny iść w tym kierunku, że albo prawo będzie dość radykalnie uproszczone lub też byłyby dwa rodzaje prawa, takie które obowiązują wielkie firmy i takie które obowiązują w małych firmach. Ostatnie, że tak powiem, enuncjacje rożnych przedstawicieli obozu rządowego lub też grupy trzymającej władze wskazują na to, że są gotowi iść w tym drugim kierunku.

Jakie książki Pan poleca do czytania młodym przedsiębiorcom?

O Jezus, mi się wydaje, że niekoniecznie tutaj polecałbym literaturę motywacyjną, w której jest pełno rożnych głupot, myślę że polecałbym na pewno czytać biografie, polecałbym czytać filozofię, wielką literaturę, to chyba największe z tego korzyści można wyciągnąć. Natomiast przestrzegam przed rożnego rodzaju książkami „Jak być szczęśliwym w dwie minuty”, albo „Jak zostać milionerem w pół tygodnia”.

Dziękuję za rozmowę.

  1. Irena
    | ID: fae284fe | #1

    Popieram..Opracować nowe prawo gospodarcze i rachunkowe.aby obywatel je rozumiał i byl świadom jego skutków.

  2. ely
    | ID: dcba7b12 | #2

    W okresie rządów PO nie można się spodziewać niczego dobrego.
    Znowu mamy kolejna aferę :

    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/219835-abw-na-tropie-nowej-afery-paliwowej-dziesiatki-zatrzymanych-wielomilionowe-straty

  3. grzech
    | ID: 83a779e8 | #3

    ely – to są skutki rządów okrągłostołowych przez ostatnie 25 lat

Komentarze są zamknięte