W najbliższy poniedziałek (3 marca br.) o godz. 20.00 w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Głubczycach zostanie wystawiona sztuka pt. „Wykleci” w wykonaniu Teatru Nie Teraz z Tarnowa. Wstęp wolny.
Reżyser Tomasz A. Żak tak pisze o spektaklu:
Doczekaliśmy się, że w III RP dzieje Armii Wyklętej stają się tematem dostępnym w wersji niezakłamanej i można – kiedy ktoś chce – poznać prawdę o polskiej insurekcji antykomunistycznej po 1944 r. Mamy nawet adekwatne święto państwowe, ale jednocześnie ludzie kochający Ojczyznę spotykają się z coraz większym ostracyzmem. Inne poglądy niż oficjalne, rządowe, znów, jak za „peerelu” spychają na margines, wypędzają z większości mediów, z normalnego dyskursu politycznego, z oficjalnej kultury. Najchętniej tych innych wygnano by gdzieś, do jakiegoś lasu.
Konstatacja, że historia powraca, że to następny etap tej samej wojny, spowodowała kolejne spotkanie Teatru Nie Teraz z Armią Wyklętą. I tak powstał ten spektakl . Bo sztuka, a sztuka teatru w szczególności, jest przecież właśnie po to, aby świat i ludzi czynić lepszymi; po to, aby mówić prawdę i tylko prawdę. I po to, by zrozumieć i być silnym.
Trzeba w końcu wiedzieć, jak nie dać się zapędzić do lasu. Jak nie oddać Ojczyzny tym, którzy jej tylko „używają”, ale wcale jej nie kochają. A potem, jeżeli już do tego dojdzie, trzeba wiedzieć, jak wyjść z tego lasu, w którym w jakże upartym czekaniu na odwrócenie Jałty gnili i ginęli najwspanialsi ludzie pokolenia naszych ojców i dziadów. Jak z tych zarośli wyprowadzić na scenę cienie będące uosobieniem honoru. Jak to zrobić, aby przede wszystkim dzisiejszym kilkunastolatkom powiedzieć: „Oto oni. Bądźcie im podobni, a Polska będzie lepsza, będzie polska po prostu”. Dokładnie o to tutaj chodzi. Upaństwowione do bólu i zindoktrynowane szkolnictwo nie robi nic innego, jak tylko zajmuje się wdrażaniem obowiązującej właśnie doktryny. Raz jest to „wspólnota proletariuszy wszystkich krajów”, a raz „wspólna demokratycznej Europa”. Raz przeszkadzają w takiej edukacji „zaplute karły reakcji”, a raz „ksenofobiczni nacjonaliści ciemnogrodu”. Nie ma łatwo w naszym lesie. Obława trwa i dzisiaj pewnie trudniej wyrwać się z okrążenia, niż w 1945 czy 47-tym. Tyle że wówczas schwytanych po prostu likwidowano („czapa” w jakiejś ubeckiej piwnicy), a dzisiaj pozwalają ci żyć, tyle że z przerobionym mózgiem.
W sztuce wykorzystano m.in. fragmenty utworów Stanisława Wyspiańskiego („Wyzwolenie”) i Adama Mickiewicza (III część „Dziadów”), wiersz „Dziś idę walczyć – Mamo!” Józefa Szczepańskiego, pieśni „Wiernie iść” z roku 1945, XIX-wieczne polskie pieśni patriotyczne i religijne, utwór „Wymarsz Uderzenia” z roku 1943 (Andrzej Trzebiński), „Dekalog Polaka” Zofii Kossak-Szczuckiej w 1940 r., fragment sentencji wyroku wydanego na Danusię Siedzikównę pseudonim „Inka”, fragment tekstu ulotki autorstwa mjr. Zygmunta Szendzielorza „Łupaszki” z roku 1947.
Inspiracją były również książki Józefa Mackiewicza: „Lewa wolna”, „Nie trzeba głośno mówić” i „Prawda w oczy kole” oraz wiersz Zbigniewa Herberta pt. „Raport z oblężonego miasta”.
Więcej informacji na temat sztuki znajduje się na stronie internetowej www.nieteraz.pl/realizacje-page/wykleci/
źródło: www.nieteraz.pl
MZ