Niezależna Gazeta Obywatelska

Sondaż, który opublikowała Nowa Trybuna Opolska nie przyniósł żadnego zaskoczenia. Sprawdziły się wcześniejsze przypuszczenie o liderach wyborców. Również dziś ukazał się podobny sondaż przeprowadzony przez Gazetę Wyborczą, dlatego aby nie powielać zamieszczonych już w internecie treści, odsyłam do lektury na stronach obu gazet:

NTO

GW Opole

Co warto zaznaczyć? 

W przypadku obu sondaży wysoka jest pozycja posła Tomasza Garbowskiego. To było oczywiste, zważywszy na fakt pojawiających się zarzutów o rzetelność przeprowadzonych badań, jednak abstrahując już od tego, należy zaznaczyć, że Garbowski jest jednym z faworytów wyścigu o władzę w Ratuszu.

Sondaż w NTO podzielony jest na dwa warianty: pokazuje niskie notowania Tadeusza Jarmuziewicza w przypadku jego kandydatury, oraz wysokie poparcie nierealnego alternatywnego kandydata PO – posłanki do PE Danuty Jazłowieckiej.

Jarmuziewicz tłumaczy się długo nieobecnością w Opolu, która spowodowana była pracą w ministerstwie. Panie pośle – to atut. Powinien być pan niekwestionowanym liderem PO w regionie. Niskie poparcie spowodowane jest brakiem zaufania Opolan, a nie zapomnieniem. Zapomnieć można o Natalii Oreiro ze „Zbuntowanego anioła”.

Kolejne kwestia to Razem dla Opola – Marcin Ociepa i Arkadiusz Wiśniewski.

Jeżeli ich wyniki miałyby swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to można śmiało brać tych panów pod uwagę w nadchodzącej grze. Jeżeli doszłoby do porozumienia pomiędzy Ociepą i Wiśniewskim, to mogą stworzyć najgroźniejszy komitet w Opolu. Jednak nie zapominajmy, że były wiceprezydent teraz ma swój czas w mediach, dlatego wszystko będzie zależało od tego, czy uda mu się utrzymać zainteresowanie swoją osobą.

Patryk Jaki

Czym różni się sondaż NTO od sondażu GW ? Otóż w jednym poseł Solidarnej Polski zdobył kilkanaście procent poparcia w drugim nie ma go wcale… Takie rozbieżności nie istnieją. Przypuszczam, że w sondażu Gazety Wyborczej pojawiły się dziwne pytania do ankietowanych, dlatego jego wynik w przypadku Jakiego jest rozbieżny.

Jednak blisko 12 proc. poparcia w sondażu NTO  to potężny kapitał.

Co z PiS

Potwierdzają się przypuszczenia, że największa prawicowa partii w regionie, zbierze tylko, to co do niej należy. Problem w tym, że partia wystawiając kolejny raz Violettę Porowską w roli kandydata na prezydenta nie osiągnie wyniku większego niż trzy lata temu. Tylko kogo może wystawiać PiS? Oczywiście albo Porowską, albo Kłosowskiego, który raczej niechętnie podchodzi do roli kandydata na prezydenta miasta.

Zabawne jest jednak, kto będzie komentował w sobotnim wydaniu NTO wyniki sondażu… Politolog Błażej Choroś, który znany jest z lewicujących zapędów.

Czyli tak:

dr Drosik – sztabowiec Garbowskiego – koordynuje badania;

Choroś – komentuje;

Garbowski wygrywa.

Kto jest komentatorem GW? 

Politolog Kamil Minkner, kojarzony z lewicowym stowarzyszeniem „Ordynacka”…

Co jeszcze? 

Warto zwrócić uwagę na tytuł dziennika ” PO z Jarmuziewiczem traci szanse w Opolu”. Kochani – tytułów zamieszczanych na pierwszej stronie nie wybiera się od tak. One muszą mieć znaczenie, muszą mieć też pewne nakierowanie. Dziennikarze NTO obserwują sytuację w Opolu, widzą działania posła Jarmuziewicza, dlatego zamieszczają tytuł sygnalizujący czerwone światło.

Tak na Twitterze wyniki skomentowali Patryk Jaki i Marcin Ociepa:

Jedno jest pewne – w wyborach zmierzą się ze sobą dwa pokolenia: młodych i starych. Czy wypalający się politycy mają szanse zdetronizować swoich ambitnych, młodszych konkurentów? Zasadniczo mówi się, że podział wyborców, również zależy od wieku, jednak w przypadku obecnych preferencji wyborczych, coraz częściej pojawia się atut, którym jest –  charyzma. Starsi wyborcy, którzy zwyczajowo oddawali głos na „siwych z brodą” coraz częściej mówią, że młodzi ludzie z pomysłami powinni dojść do władzy. Zauważmy też, że w przypadku Opola ten wybór jest dość prosty: albo ograni: Porowska, Jarmuziewicz albo młodzi: Jaki, Ociepa.

Problem jest z Tomasze Garbowskim, bo można uznać go zarówno za starego wyjadacza, jednak ze względu na wiek określenie „młoda krew” jest równie trafne. 

Można preferencje podzielić na duże sztaby: PiS, SLD, PO, oraz tych małych walczących: SP i RdO. W wyborach samorządowych ten podział się zamazuje. Tu nie potrzebna jest ogólnopolska marka. Owszem, jest atutem posiadanie znanego w Polsce nazwiska, ponieważ ono zawsze przyciąga wyborców, choć nie jest to regułą. W samorządzie liczy się społeczność lokalna. Ten, kto zdobędzie jej serce, zwycięży.

Osobiście czeka na kampanię wyborczą. Będzie się działo.

Łukasz Żygadło

[fot: nto.pl/twitter]