Antykwariusze nie mogą uwierzyć, że dzieło tej klasy opuściło Polskę w majestacie prawa. Chodzi o sprzedaż obrazu polskiej perełki „Rozbitek” Henryka Siemiradzkiego, donosi portal pb.pl. Obraz trafił do katalogu aukcyjnego londyńskiego Sotheby’s.
Obraz, należący jeszcze niedawno do Ryszarda Krauzego, w 2000 r. licytowany był od 1,85 do 2,13 mln zł. To rekord do dzisiaj niepobity. W Londynie dzieło wyceniane jest na 1-1,3 mln GBP, czyli 5-6,5 mln zł. Licytacja odbędzie się już w najbliższy poniedziałek. Dziś nie ma wątpliwości, że sztuka to również znakomita inwestycja i mająca najlepsze perspektywy wysokich zysków o czym rozmawialiśmy z ekspertem na łamach NGO .
Malarz Siemiradzki, gdy miał 29 lat w 1872 r. wyjechał do Włoch, miał okazję zobaczyć wybuch Wezuwiusza, trafił w końcu do Rzymu, gdzie zamieszkał w pobliżu Placu Hiszpańskiego. W 1873 r. ożenił się ze swoją 18-letnią kuzynką Marią Pruszyńską z Koroleszczewicz nad Świsłoczą. Mieli czworo dzieci. Na jego ślady w Rzymie napotkał się również Eugeniusz Mróz, przyjaciel Karola Wojtyły, który podczas pierwszej wizyty już u Janem Pawłem II chodził po miejscach w których przebywał Siemiradzki.
W czasie jednej z wędrówek z ks. Ksawerym uroczymi wąskimi uliczkami Rzymu wstąpiliśmy na filiżankę aromatycznej kawy do najstarszej, założonej w 1760 r. rzymskiej kawiarni „Caffe Greco”. Tu na przełomie XIX i XX w. urzędowało Koło Polskie, założone przez malarza Edwarda Okunia. Tutaj liczni karbonariusze, konspiratorzy i rewolucjoniści różnego pokroju toczyli zażarte dyskusje, roztaczali wizje lepszego świata. Do „Caffe Greco” przychodzili chętnie nasi wielcy pisarze – Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Sienkiewicz, Konopnica i malarz Siemiradzki. W sali, w której zbierali się Polacy z „Wielkiej Emigracji” wisi portret Adama Mickiewicza.
– jak pisze Eugeniusz Mróz, o pierwszym spotkaniu z Ojcem Świętym w Rzymie na łamach NGO.
Krauze jest ostatnio jednym z najbardziej zadłużonych Polaków z dużymi problemami finansowymi, stąd pewnie potencjalne 6 mln zł uzyskane za obraz to i tak kropla w morzu potrzeb. Dobrze by było by trafiło obraz w polskie ręcę. Może ktoś z naszych czytelników, ma trochę wolnej gotówki:)
tk
Zapewne większość czytelników ma wolną gotówkę,wiec obraz do Polski wróci. !!!!!!!! Przecież,to tylko 6mln zł.
A kto pozwolił wywieść obraz, poza granice naszego kraju.!?
– na odkupienie obrazu nie ma szans. Czytelnicy NGOpole to gołodupcy raczej. Wolna gotówka to jest przeca w kieszeniach prominentów z PO. ;p
@Sławoj. Witaj.Mylisz się.Czytelnicy NGO ,Prawicy net, to madrzy ludzie.Wiedzą jak świat idzie. Ale obraz juz sprzedany. Dobrego dnia.