Niezależna Gazeta Obywatelska

Po niespodziewanej decyzji Marszałka Józefa Sebesty wiemy jedynie na pewno skąd będzie pochodził kandydat na nowego Marszałka Województwa Opolskiego – oczywiście z PO.  Na giełdzie nazwisk wymienienia się w kuluarach: Wicemarszałka Tomasza Kostusia, Posła Andrzeja Bułę czy Wojewodę Ryszarda  Wilczyńskiego. Ten ostatni podobno był początkowo bardzo napalony na otwierającą się perspektywę, ale świadomość faktu, że za rok skończy się kadencja i nie wiadomo jak rozłożą się głosy po wyborach samorządowych ostudziła ambicje Wojewody. Podobnie myślę pewnie posłowie, którzy mogą jeszcze dwa lata pełnić swoje stanowiska więc gra o fotel marszałka w ich przypadku jest ryzykowna. Stąd na giełdzie nazwisk pojawiają się nazwiska kobiet Barbary Kamińskiej, obecnie w zarządzie województwa i Leonardy Płoszaj, członkini zarządu powiatu opolskiego. Ta ostatnia jest też bliska sercu posła Leszka Korzeniowskiego, szefa struktur regionalnych PO. Nazwiska działaczy PO aspirujących do fotela marszałka można pewnie mnożyć. Kto wygra dowiemy się za tydzień. Zebrana w poniedziałek 28 października Rada Regionu PO ustaliła, że w przyszły poniedziałek ponownie się zbierze i zatwierdzi kandydata na marszałka. Sejmik zostanie zwołany na  wtorek (5.11)  i  to tam nastąpi wybór.

Jak można było się spodziewać koalicjanci z Mniejszości Niemieckiej próbują ugrać coś dla siebie  i zgłaszają pretensje do nowych stanowisk. Dziś zresztą lider MN Norbert Rasch był zły, że na spotkaniu rano Sebesta nie powiedział mu o swojej rezygnacji. Podobno Niemcy już zacierają ręce, żeby wymusić na PO stanowiska w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska.

Pytamy ludzi  w powiecie opolskim o Leonardę Płoszaj, która być może okaże się  czarnym koniem tych igrzysk. – „Niczym specjalnie się nie wykazała poza tym, że miała najdroższą kampanię parlamentarną. Będąc w zarządzie powiatu odpowiada za miękkie tematy takie jak promocja, oświata, sprawy społeczne. Po kilku latach nawet nie potrafię wymienić jej inicjatyw zakończonych sukcesem” – mówi jedna z osób w radzie powiatu. – „Barbara Kamińska jak była radną powiatu może ze dwa razy zabrała głos na sesji, teraz jest członkiem Zarządu Województwa Opolskiego i jakoś nie słychać o jej inicjatywach. Naprawdę nie widzę w tych paniach potencjału na marszałka i lepiej dla naszego regionu, żeby Platforma Obywatelska zdecydowała się wybrać na marszałka kogoś młodego i z doświadczeniem w zarządzaniu dużymi pieniędzmi” – ocenia radny powiatu, który prosi o zachowanie anonimowości.

Spośród radnych PO w Sejmiku Opolskim nie ma specjalnie w czym wybierać. Przypomnijmy, że jest 12 radych, z których Bogusław Wierdak, nie planuje z  powodów finansowych ubiegania się o stanowisko marszałka.  Zostają Beniamin Godyla, Tomasz Kostuś, Elżbieta Kurek, Ewa Marzec, Andrzej Olech, Patrycja Pośpiech, Marek Adam Szymkowicz, Janusz Roman Trzepizur, Dariusz Zajdel, Zbigniew Ziółko i oczywiście Józef Sebesta.

Najbardziej na tym tle wyróżnia się Tomasz Kostuś, który jest jedynym wicemarszałkiem z PO i  naturalnym zastępcą Sebesty. Kostuś zarządzał ważnymi – „twardymi” działami merytorycznymi Urzędu Marszałkowskiego i wydaje się być najbardziej doświadczonym samorządowcem w tym gronie, gdyż pełni funkcję w zarządzie już drugą kadencję. Pasmo sukcesów przerwała mu NTO, która swoim stronniczym tekstem chciała doprowadzić do jego dymisji. Obecnie wicemarszałek procesuje się z niemiecką gazetą. Czy to będzie przeszkodą? Na pewno nie pomoże młodemu politykowi. Chociaż z drugiej strony dużo  poważniejsze zarzuty CBA nie przekreśliły kariery Tadeusza Jarmuziewicz, który został szefem PO w Opolu, wszedł do Zarządu Regionu PO i w perspektywie pewnie dostanie rekomendację partii do ubiegania się o  fotel prezydenta Opola. Tylko czy ludzie go wybiorą? A z tym PO ostatnio się mało liczy!

Autor: Tomasz Kwiatek