Szykuje się kolejny skandal związany ze zmianami w OFE

Redaktor Obywatelski

Zbigniew Kuźmiuk / Kuźmiuk.com.pl1. Na początku września premier Tusk i jego dwaj ministrowie Jan Vincent Rostowski i Władysław Kosiniak- Kamysz na konferencji prasowej, zapowiedzieli tzw. reformę OFE i była ona na tyle szokująca dla rynków finansowych, że spowodowała gwałtowne spadki na giełdzie w Warszawie.

Od tego momentu zresztą warszawska giełda wyraźnie „kuleje”, choć część spadków „z czarnych” środy i czwartku, została przez nią odrobiona.

Mija właśnie dwa tygodnie i na kolejnej konferencji prasowej premier Tusk w beztroski sposób informuje dziennikarzy „w ciągu kilku najbliższych tygodni, powinien być gotowy projekt ustawy wprowadzającej zmiany w systemie emerytalnym”.

A więc jak dobrze pójdzie, może pod koniec października ten projekt trafi do Sejmu i w ciągu niecałych 2 miesięcy, będzie on musiał przejść długą drogę legislacyjną w Sejmie, Senacie, znowu w Sejmie i uzyskać podpis prezydenta, a także zostać opublikowany w dzienniku ustaw przed 31 grudnia 2013 roku, bo chyba takie poważne zmiany będą miały przynajmniej 2- tygodniowe vacatio legis (nowa ustawa o OFE zgodnie z zapowiedzią premiera ma obowiązywać od 1 stycznia 2014 roku).

Najbardziej dobitnym potwierdzeniem tych zamiarów rządu Tuska, jest fakt, że w przyjętym przez Radę Ministrów projekcie budżetu na 2014 rok wpisano już środki pozyskane z „reformy” OFE i to w niebagatelnej wysokości blisko 13 mld zł (o 6,6 mld zł, mają być mniejsze środki na obsługę długu publicznego i o 6,2 mld zł, ma być niższa dotacja z budżetu do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych).

2. Przypomnijmy tylko, że te najważniejsze propozycje rządowe są podyktowane głównie potrzebami zasypania pogłębiającej się dziury w systemie finansów publicznych.

Najbardziej znaczącą w sensie finansowym, jest ta o umorzeniu przynajmniej 120 mld zł obligacji skarbu państwa (wartość obligacji w aktywach OFE na dzień 31 grudnia 2012 roku), ponieważ przynajmniej na papierze pozwoli to na redukcję naszego długu publicznego o 8 pkt procentowych, a więc na około 50% PKB wg. metody unijnej i 47% wg metodologii krajowej.

Kolejna także mająca duży wpływ na finanse publiczne, to przejęcie przez ZUS z OFE środków wszystkich tych ubezpieczonych , którzy w ciągu najbliższych 10 lat przejdą na emeryturę.

Według szacunków na rachunkach takich ubezpieczonych w OFE znajduje się około 46 mld zł (a dokładnie papiery wartościowe takiej wartości na koniec 2012 roku), przy czym już w pierwszym roku minister finansów przejąłby przynajmniej 20 mld zł, ponieważ byłyby to skumulowane środki kilku roczników ubezpieczonych ,którym do osiągnięcia wieku emerytalnego zostało mniej niż 10 lat.

3. Wyraźne spowolnienie prac w rządzie nad ostatecznym projektem ustawy zmian w OFE, wynika jak mówi się na korytarzach sejmowych z poważnych wątpliwości prawnych dotyczących umorzenia obligacji skarbowych na kwotę 120 mld zł, które mają być przejęte od OFE przez FUS.

Ponieważ w polskim prawie tego rodzaju umorzenie, jest związane z odszkodowaniem dla dotychczasowego posiadacza obligacji, pojawia się poważna wątpliwość czy Powszechne Towarzystwa Emerytalne -właściciele OFE (głównie zagraniczni), nie będą za jakiś czas ich dochodzili.

Ponoć w związku z tym w ministerstwie finansów, powstał nowy pomysł aby obligacji nie umarzać, tylko przekazać jej Funduszowi Rezerwy Demograficznej, którym zawiaduje ZUS ale wtedy minister finansów nie osiągnąłby zmniejszenia na papierze wielkości długu publicznego o przynajmniej 8% PKB, a to jest jedno z głównych zamierzeń Rostowskiego.

Niepokoje związane z koniecznością wypłaty ewentualnych wielomiliardowych odszkodowań dla PTE, zostały wzmocnione po ostatnim rozstrzygnięciu Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował zmiany wprowadzone w poprzedniej kadencji Sejmu przez rząd Tuska, obowiązujące od 1 października 2011 roku o niemożności łączenia pracy z emeryturą.

W wyniku tego rozstrzygnięcia Trybunału, rząd musi przygotować ustawę, która pozwoli wypłacić przez ZUS zaległe emerytury wraz z odsetkami i waloryzacją, osobom poszkodowanym tymi rozwiązaniami. Koszt tej operacji już w tej chwili jest szacowany na przynajmniej 1 mld zł.

Wygląda więc na to, że Tusk ze swoimi ministrami beztrosko zapowiedzieli głębokie zmiany w OFE, a teraz dopiero zastanawiają się jak to zrobić?

Żeby się tylko nie okazało, że za parę lat dowiemy się iż budżet został obciążony miliardami złotych odszkodowań dla zagranicznych PTE.

Zbigniew Kuźmiuk

Poseł PiS

Komentarze są zamknięte