„Po stronie protestujących nie było chęci do dyskusji, a ja miałem ważne sprawy w tym samym czasie”- tłumaczył minister pracy i polityki społecznej, dlaczego nie wyszedł wczoraj do związków zawodowych. Minister dodaje, że dziś też do protestujących nie wyjdzie, bo ma ”ważne wystąpienie”. Miejscem na rozmowy nie jest ulica, tylko komisja trójstronna. Zachęcam do powrotu do komisji- mówi gość Kontrwywiadu RMF FM.
Minister pracy twierdzi, że nie poda się do dymisji. „Protesty się eskalują. Moja dymisja, położenie głowy pod topór, nie zadowoli związków zawodowych. Oni chcą już obalenia całego rządu”.
„Czuję wsparcie koleżanek i kolegów z PO i PSL”- mówi pytany o to, czy nie stanie się przypadkiem kozłem ofiarnym sporu rządu ze związkami zawodowymi.
„Chciałbym żeby Polacy zarabiali więcej. Czy ja pracowałbym za 1200 zł? Wyobrażam to sobie”- deklaruje Kosiniak-Kamysz w RMF FM.
Twierdzi również, iż „jest niechętny ograniczaniu przywilejów związkowców”. „Takie rozwiązania powinny powstawać tylko na komisji trójstronnej” – mówi o projekcie tzw. ustawy antyzwiązkowej, nad którą pracują posłowie PO.
„Premier przyszedł na ostatnią komisję trójstronna. Chcieliśmy rozmawiać, ale związkowcy odeszli od stołu”- mówi Kosiniak-Kamysz i dodaje, że nie jest tak, jak twierdzą związki zawodowe, iż obiecano im dyskusje nad elastycznym czasem pracy, a potem nie dotrzymano danego słowa. „Dyskusja miała dotyczyć nie tylko elastycznego czasu pracy, ale i świadczeń socjalnych, nowych miejsc pracy. Sprawa elastycznego czasu pracy została zamknięta przed posiedzeniem komisji, ale mieliśmy rozmawiać o pozostałych kwestiach” – dodaje.
Gość RMF FM proponuje też rozwiązanie kwestii deklaracji dla tych, którzy chcą pozostać w OFE. „Dobrym rozwiązaniem byłoby złożenie deklaracji wraz z zeznaniem podatkowym”.
RMF, lz
Ministrze.Masz racje,Cały rząd nadaje się do wymiany,nie tylko ty.
Czekamy aż” Partia Miłości „nas opuści. Niech ta głupota odfrunie daleko.