Dramat rodziny Nolberczyków trwa…

Redaktor Obywatelski8

wPolityceŁukasz Żygadło zainteresował się sprawą rodziny Nolberczyków z Dąbrówki Górnej, których sprawa poruszyła całą Polskę. Dziennikarzowi udało się porozumieć z ministerstwem sprawiedliwości oraz opolskim posłem PiS Sławomirem Kłosowskim, który jako pierwszy i jedyny polityk zainteresował się sprawą. 

Sprawa dramatu rodziny Nolberczyków rozpoczyna się tak:

Rodzina Nolberczyków z małej wsi Dąbrówka Górna na Opolszczyźnie wydała wszystkie swoje oszczędności na zakup domu, z którego właśnie została wyrzucona przez komornika. Sprawa jest mocno kontrowersyjna. Cała Polska dowiedziała się o niej kilka dni temu, kiedy podczas egzekucji komorniczej zdesperowany Bolesław Nolberczyk zaatakował kosą i siekierą policjantów.

– czytamy w reportażu na portalu wPolityce.pl

Dziennikarz portalu wPolityce.pl oraz Niezależnej Gazety Obywatelskiej poprosił również o komentarz posła PiS Sławomira Kłosowskiego:

Najprawdopodobniej zwrócę się w tej sprawie o pomoc do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ponieważ sprzedający pobrał w Niemczech pieniądze z tytułu utraconych ziem w Polsce. To bardzo konkretny dowód dla sądu.

– mówi Kłosowski portalowi wPolityce.pl.

Cały tekst można przeczytać TUTAJ

gop

[fot:youtube]

 

  1. Anonim
    | ID: 01f6fc28 | #1

    „Dziennikarzowi udało się porozumieć z ministerstwem sprawiedliwości” – nie wydaje sie wam, że popadacie w przesadę. „Udało sie porozumieć” – a gdzie to ministerstwo się znajduje? W Honolulu? Rozumiem, że po prostu zadzwonił? No tak, ale to nie brzmi tak dramatycznie…

  2. svatopluk
    | ID: 58aecc17 | #2

    Niech politycy nie naciskają na sądy i prokuraturę tylko tworzą dobre prawo.
    Ale to zapewne nie jest takie madialne.

  3. nowy
    | ID: c7fa5af7 | #3

    Sprawa jest prosta jak drut, żeby nie powiedzieć kosa :-D

    Nie istnieje umowa sprzedaży, gdyż nie została zawarta w formie aktu notarialnego. To, że jest jakaś umowa potwierdzona przez urząd gminy, nie czyni ja ważną. Zgodnie z art. 158 k.c. umowa przeniesienia własności nieruchomości winna zostać sporządzona na piśmie.

    Sąd uznał natomiast za ważną zawartą pomiędzy stronami umowę najmu/dzierżawy, która została sporządzona na piśmie, a to oznacza jej ważność. tym samym nie jest możliwe zastosowanie nabycia własności przez zasiedzenie, bo mówimy o posiadaniu zależnym. Ich prawa nie zostały ujęte w księdze wieczystej, więc jest to posiadanie w złej wierze, a ponadto wiedzieli, ze nie zawarli umowy u notariusza, tym samym termin na nabycie własności przez zasiedzenie upłynąłby dopiero za 5 lat. Poza tym pan S. wykonał prace remontowe na przedmiotowej nieruchomości (remont dachu), przez co wykonywał swoje prawo własności, a tym samym przerwał bieg posiadania. Jednak to wszystko przy uznaniu, ze nie ma umowy dzierżawy.

    Państwo N. mogą wprawdzie wystąpić z roszczeniem o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia pana S. (art. 405 i dalsze k.c.) lecz ponieważ wpłaty dokonali 25 lat temu, to mogą spotkać się z zarzutem przedawnienia roszczenia (art. 118 k.c. – 10 lat). Mogą także wystąpić o zwrot nakładów z art. 226 k.c. lecz mogą spotkać się z zarzutem, ze byli posiadaczami w złej wierze, a tym samym ogranicz asie to jedynie do nakładów koniecznych (np. wymiana urwanej rury), a art. 224 k.c. zobowiązuje go do zwrotu pożytków, m.in. tego co uzyskał prze zamieszkanie w nieruchomości czyli ceny czynszu za 25 lat.

    Mógł jeszcze w 1989 r. wystąpić z roszczeniem o zawarcie umowy przyrzeczonej (art. 389 k.c.) ale teraz to już za późno.

    Tak więc Państwo S. – nie chcąc osądzać ich zamiarów, biorąc pod uwagę, że umowa była zawiera za czasów PRL i raczej nie spodziewali się powrotu zbywcy do Polski – są ofiara własnego niedbalstwa i zasady ignorantia iuris nocet.

    Poza tym zapewne p. N. będzie miał sprawę o czyn z art. 223 par. 1 k.k. oraz art. 13 par. 1 k.k. w zw. z art. 224 par. 1 k.k. w zw. z art. 11 par. 2 k.k., a tym samym grozi mu kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.

  4. anonim
    | ID: f1618f5f | #4

    Polskie prawo, po prostu śmiać się chce!
    23 lata po komunie i ta banda oszustów (mam na myśli polskich polityków obojętnie jakiej partii)nie uporządkowała prawa które musi bronić swoich obywateli, po prostu burdel w kraju!

  5. z Niemodlina
    | ID: ccded8d1 | #5

    @nowy

    Wszystko ładnie pięknie, tylko ciekawi mnie czy pan S. odprowadzał podatek przez 25lat z tytułu najmu.

  6. Irena
    | ID: ae00288d | #6

    Polskie prawo nie jest jednoznaczne tzn.są luki w prawie. Trzeba je wyrugować.Ale to nie takie proste,gdy istnieją Korporacje prawnicze, które opiniują propozycje komisji sejmowych. Gdy korporacje będą rozwiązane,a prawnicy będą mieli wolną rękę,wówczas opinie będą prawidłowe i można się ustrzec luk prawnych,które teraz są specjalnie tworzone.
    @z Niemodlina.Witaj.Masz racje.Ktoś płacił podatek od nieruchomości.A czy od najmu też???

  7. nowy
    | ID: 9354ba6b | #7

    @z Niemodlina

    Umowa najmu była na 15 lat, czyli wygasła w 2003 r. Zobowiązania podatkowe przedawniają się z upływem 5 lat.

    Czyli jak się obrócić d… z tyłu.

    A co do niemieckich zobowiązań to tam też jest przedawnienie.

  8. nowy
    | ID: 9354ba6b | #8

    Żeby nie było, że opowiadam się po którejś stronie: Pan S. to niezły cwaniak ale Pan N. też, może mieć do siebie jedynie pretensje, że nie poszedł jeszcze w 1988 r. do notariusza albo do sądu.

Komentarze są zamknięte