Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała miejsce na multipleksie Telewizji „Trwam”. Wszyscy myśleli, że bój o wolność mediów w Polsce jeszcze potrwa. Ok. 2,5 miliona podpisów obywateli żądających należnego miejsca na platformie cyfrowej dla telewizji katolickiej, leżało od kilkunastu miesięcy, a może i kilku lat, w którejś z przepastnych szuflad Przewodniczącego KRRiT, Jana Dworaka. Nikt się oczywiście w rządzącej koalicji tym nie przejmował. Wszak mohery….- zawsze tak można tłumaczyć.
Gorzej było z marszami. Maszerowały bowiem miasta, wsie i przysiółki. Maszerowali w obronie wolnego słowa wierzący i niewierzący, katolicy, ewangelicy, prawosławni, muzułmanie i żydzi. Rozmaszerowała się Polska cała. Ludziom zaczęło się to podobać! Zobaczyli, że nie oni zwariowali, ale tak jak oni, widzą i myślą tysiące innych Polaków.
Mało tego, kto jeszcze nie wiedział o istnieniu takiej telewizji, to się dowiedział. Oglądalność rosła. Co poniektórzy nawet podejrzewali o. Rydzyka o chwyt marketingowy. Ileż to pieniędzy trzeba by wydać na taką reklamę. Wszystkie media w całej Polsce pisały, mówiły, dyskutowały, nie ważne, czy dobrze, czy źle, ale temat nie schodził „z tapety”. Im bardziej Telewizja „Trwam” była atakowana, tym więcej widzów zdobywała i nowych chętnych do maszerowania. Kalendarz spotkań był na wiele tygodni opracowany i uzgodniony, aby w danej gminie, w tym samym dniu nie maszerowały dwa przysiółki.
Najgorsze dla nieustępliwej władzy było to, że maszerowali starzy i młodzi, wykształceni i prosty lud. A jak się już Polacy na manifestacji zbiorą to i pokrzyczą przy okazji, co myślą o panującej władzy. Słupki poparcia szły szybko w dół. Naród zaczął się samoorganizować. Kościół się zradykalizował. A chyba nie o to politykom chodziło. Powstało społeczeństwo obywatelskie i zaczęło walczyć o pluralizm odmieniany przez rządzących jedynie przez przypadki. Chciałoby się powiedzieć – „gęby pełne frazesów”, a rzeczywistość skrzeczy.
Do tego powstała jeszcze kolejna niezależna telewizja „Republika”. Tak jak po rozpędzeniu jednej redakcji „Uważam Rze”, natychmiast powstały dwie „Sieci” i „Do Rzeczy” ze sprzedażą ok. 100 tys. egzemplarzy każda.
Wybory się zbliżają szybkimi krokami, trzeba więc coś narodowi rzucić. Może przestanie maszerować?
Nie sądzę. Jest jeszcze tyle spraw do załatwienia! Maszerować – fajna rzecz, a więc maszerujmy!
Jadwiga Chmielowska
Teksy ukazał się na stronie SDP.pl
Jeszcze długo będziemy maszerowali.Fakt,ze przyznano koncesje to upór wielu,wielu tysiecy rodaków.Ale to jeszcze nie koniec.TV musi zwolnic pasmo.
Autorka podkreśliła rozrost mediów po likwidacji jednego.I to jest optymistyczne.Pozdrawiam.
Parę dni nie zaglądałem tu.
Zaglądam, a tu taka perełka.
Malo ze śmiechu nie spadłem ze sofy!!
Artykuły Jadzi nigdy nie były zbyt górnolotne (czytaj tez rzeczowe).
Ale tutaj przeszła ona samą siebie!!
Oj ta rozrywkowa strona!!
@ja
Czy rozrywkowa to otwarta kwestia. A czy tak samo rozrywkowe są dla ciebie wyniki wyborów w Elblągu i wyniki ostatnich sondaży, czy morda ci w tym wypadku rzednie?
@ ja,Witam.Aż się „stęskniłam” za Twoimi komentarzami. Az tu taka Perełka,…… Po prostu Jesteś!! Więc się cieszę.
Źródło
http://swieykowski-kulisypowiatu.blog.onet.pl/2013/07/06/ojciec-rydzyk-sie-poddal/
OJCIEC RYDZYK SIE PODDAŁ
06 lip
OJCIEC RYDZYK SIĘ PODDAŁ
Serial zatytułowany „TV Trwam” dobiega końca. Tak mogłoby się wydawać. Koncesja na multipleks przyznana. A jednak nie. Jest tak jak można było tego oczekiwać. O tym, że ta koncesja będzie, na
sejmowych korytarzach słychać było od kilku tygodni. Od kilku też tygodni mówiło się przy okazji, że obojętnie w jakie argumenty tę informację się przyoblecze to i tak sam ojciec dyrektor, a potem oczekujący jego błogosławieństwa poddani chórem krzykną – zwyciężyliśmy!. Tusk i Dworak padli w boju ! Głos milionów sympatyków sekty zwyciężył !
Czyż jest inaczej? Nie. Właśnie tak się dzieje. Na propagandowo – poddańcze – lizusowskie szczyty wznosi się europarlmentarzysta , poeta, wcześniej szef PSL Janusz Wojciechowski. Nie będę tutaj podpierał się jego cytatami. Jad nienawiści o niezwykłej koncentracji substancji trującej. Obłęd. Przecież w tych wszystkich głosach bardziej czy mniej jadowitych, dalekich od biblijnej, kościelnej retoryki podkreśla się, że zwyciężył tłum ulicy, że to organizowana przez konkretny kościół fala niezadowolenia z przestrzegania przez rządowy organ zapisów konstytucji i prawa, dały koncesję Czyli, że ostatecznie ominięto prawo po to by zaspokoić apetyt sytego. Koncesję na multipleks opisuje się jako pewien przywilej, który przywilejem przecież nie jest. Trzeba powiedzieć wprost: taka argumentacja to posługiwanie się kłamstwem. To nie ulica, to nie strach przed redemptorystą i jego demagogią spowodowały taką a nie inną decyzję. Ta decyzja, jak przedstawił to Przewodniczący KRRiTv Dworak, to rezultat dostarczenia takich dokumentów przez fundację Lux Veritatis, które pozwalały podjąć oczekiwaną decyzję. Tadeusz Rydzyk się poddał i papiery, gwarancje finansowe – swoją drogą muszą być ciekawe – pokazał. Dostarczył. I to jest cała prawda o wydarzeniu. Tymczasem rozpętano hecę, by znowu istnieć. Wcale się nie zdziwię, jeżeli za rok Tv Trwam faktycznie na multipleksie nie będzie. Tylko , że jej może tam nie być, bo najpierw trzeba zapłacić określone koncesją opłaty a potem trzeba przygotować program telewizyjny który ludzie będą chcieli oglądać.
Mam wrażenie iż inicjatorów krucjaty werdykt KRRiT zaskoczył. Przeraziło ich widmo pojawiającej się pustki. Czym, jakimi hasłami uda się teraz ogłupiać tłumy. Pod jakimi wezwaniami organizować teraz pielgrzymki , wiece, demonstracje? O czym teraz mówić z ambony? Na wszelki wypadek już wymyślono, że oficjalny komunikat organu konstytucyjnego to jeszcze za mało by się cieszyć. Ojciec Rydzyk mówi, że uwierzy jak dotknie, jak pomaca, jak będzie to już miał. Taki przypadek niedowiarka znamy z ewangelii. Na co stać księdza w parafii przekonałem się osobiście.
Zatem przyznanie koncesji na multipleksie fundacji Lux Veritatis nie jest zwycięstwem oszukiwanego tłumu i politycznych oszołomów lecz dowodem na to, że prawo ma traktować wszystkich jednakowo, bez wyjątków a zapisom prawnym podporządkować muszą się wszyscy.