Razem z szefem resortu i dyrektor generalną, która należy także do ścisłego kierownictwa , zarządza teraz ministerstwem finansów aż 11-stka ministrów i wiceministrów i jest to najliczniejszy skład kierownictwa tego resortu po roku 1990 – pisze poseł Zbigniew Kuźmiuk.
Wczoraj media poinformowały, że minister Rostowski powołał dziewiątego wiceministra w swoim resorcie. Została nim z rekomendacji PSL dr Dorota Podedworna-Tarnowska.
Razem z szefem resortu i dyrektor generalną, która należy także do ścisłego kierownictwa , zarządza teraz ministerstwem finansów aż 11-stka ministrów i wiceministrów i jest to najliczniejszy skład kierownictwa tego resortu po roku 1990.
Tylko w ostatnich miesiącach nowymi sekretarzami stanu w resorcie finansów zostało dwoje posłów rządzącej Platformy- Izabela Leszczyna absolwentka filologii polskiej i Janusz Cichoń absolwent ekonomiki rolnictwa.
Wprawdzie na stronie ministerstwa finansów każdy z wiceministrów ma przypisany jakiś zakres kompetencji ale w praktyce jest z tym chyba znacznie gorzej, bo resort co i rusz zalicza jakąś wpadkę.
Ta najbardziej rzucająca się w oczy to wyraźne przestrzelenie prognozowanych dochodów podatkowych w budżecie na 2013 rok.
Po 4 miesiącach realizacji budżetu, dochody podatkowe okazały się wyraźnie niższe niż zaplanowano (upływ czasu 33%, a dochody z podatków pośrednich tylko 29%), a wydatki w szczególności te sztywne, musiały być dokonywane, stąd deficyt budżetowy zbliżył się do 90% całorocznego.
Nastąpiło wręcz załamanie dochodów z podatku VAT i z akcyzy a jak donoszą coraz częściej media skala wyłudzeń tego podatku przybrała wręcz monstrualne rozmiary szczególnie w tzw. przestępstwach karuzelowych w obrocie paliwami ciekłymi i wyrobami stalowymi.
W tej sytuacji konieczna jest nowelizacja budżetu, a jak się okazało minister Rostowski nie może tego zrobić, bo wcześniej musi zmienić ustawę o finansach publicznych i zlikwidować tzw. I próg ostrożnościowy.
Minister pośpiesznie przygotował więc nowelizację ustawy o finansach publicznych, w której zaproponował zniesienie zapisanego w niej wspomnianego I progu ostrożnościowego, wynoszącego 50% PKB i konsekwencji z tego wynikających.
Państwowy dług publiczny liczony metodą krajową (która i tak zaniża dług publiczny w stosunku do tzw. metody unijnej przynajmniej o 3% PKB), przekroczył tę relację już w 2011 roku, co oznaczało, że relacja deficytu budżetowego do dochodów budżetowych w roku 2012 nie powinna być wyższa niż roku bieżącym.
Relacja ta wyniosła blisko 12% i w związku z tym, że także w roku 2012 dług publiczny do PKB przekroczył I próg ostrożnościowy, to także w budżecie na 2013 deficyt budżetowy w stosunku do dochodów budżetowych nie powinien być wyższy niż wspomniane 12%.
Nowelizacja budżetu na 2013 rok będzie wymagała wyraźnego zwiększenia deficytu budżetowego, a ponieważ jednocześnie dochody budżetowe będą niższe od tych planowanych, to relacja powiększonego deficytu do zmniejszonych dochodów wg szacunków ekspertów, mogłaby sięgnąć nawet 18%.
Rostowski doprowadził więc swoimi działaniami do takiej sytuacji, że żeby znowelizować budżet musi wcześniej doprowadzić do zmian i w ustawie o finansach publicznych, a tego nie da się zrobić od ręki.
Parę tygodni temu okazało się także ,że mimo usilnych starań resortu finansów, Komisja Europejska nie zamknęła wobec naszego kraju procedury nadmiernego deficytu i przedłużyła ją o kolejne 2 lata.
Natomiast tak krytykowane do niedawna Węgry i ich przywódca Wiktor Orban, po dwóch latach ogromnego reformatorskiego wysiłku wyszły z procedury nadmiernego deficytu i to mimo tego, że startowały ze znacznie gorszych pozycji niż Polska.
Ministrowi Rostowskiemu wyraźnie nie idzie ale zatrudnia kolejnych wiceministrów z nadania jednej lub drugiej partii koalicyjnej, chyba tylko dlatego, żeby na większą liczbę polityków rozłożyć odpowiedzialność za kolejne niepowodzenia resortu.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Kużmiuk jak zawsze merytorycznie i z poczuciem humoru
http://fakty.interia.pl/polska/news-rozpoczal-sie-protest-sluzb-mundurowych,nId,983027
JESZCZE IM MAŁO ! ! ! BYDŁO NIENAŻARTE ! ! !
NIE DOŚC ŻE 14 WYPŁAT W ROKU (13 + DODATEK MUNDUROWY WYNOSZĄCY TYLE CO WYPŁATA)
POCZĄTKUJĄCY ! ! ! KLAWISZ MA 2100 NETTO.
KAŻDEGO MUNDUROWEGO STAĆ CO ROKU NA WCZASY ZA GRANICĄ !, ALE CZY STAĆ NA TO PRACOWNIKÓW ZOTTA ? ? ?
MOŻE JUŻ NIEDŁUGO PADNIE TA POstkomuna I RAZEM Z NIĄ PIRAMIDA KAPITALIZMU.
ZWIĄZKI ZAWODOWE MUNDUROWYCH TO PROFANACJA ! ! ! ORAZ GRZECHY GŁÓWNE : PYCHA, CHCIWOŚĆ, NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU – FILM „DROGÓWKA” TAKŻE TO UKAZYWAŁ ! ! !