1. Ostatni komunikat Komisji Europejskiej z 29 maja tego roku, poświęcony krajom objętym procedurą nadmiernego deficytu, nie pozostawia już chyba żadnych wątpliwości co do oceny reform podjętych przez Viktora Orbana na Węgrzech i polityki „ciepłej wody w kranach” Donalda Tuska w Polsce.
KE zaleciła aby Rada uchyliła procedurę nadmiernego deficytu wobec 5 państw: Włoch. Łotwy. Węgier, Litwy i Rumunii, przyjęła także zalecenia skierowane do Rady o przedłużenie terminu korekty nadmiernego deficytu od 1 roku do 2 lat dla 6 państw: Hiszpanii, Francji, Holandii, Polski, Portugalii i Słowenii.
Wyjście z procedury nadmiernego deficytu jest możliwe po spełnieniu dwóch warunków : deficyt sektora finansów publicznych (a więc obejmujący deficyt budżetu państwa, deficyty wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, a także deficyt sektora ubezpieczeń społecznych) w roku poprzednim (w tym przypadku 2012) jest niższy niż 3% PKB, prognoza służb KE wskazuje, że deficyt ten nie przekroczy poziomu referencyjnego 3% PKB w okresie objętym prognozą (w tym przypadku w latach 2013-2014).
2. W przypadku Węgier deficyt sektora finansów publicznych wyniósł tylko 1,9% PKB w roku 2012, a prognoza KE szacuje ten deficyt w roku 2013 na 2,7% PKB i w roku 2014 na 2,9% PKB.
Przypomnijmy tylko, że ten nielubiany przez europejskie elity i media premier Węgier, po 8 latach rządów lewicowych, przejął kraj wiosną 2010 roku z ujemnym wzrostem PKB, ogromnym deficytem sektora finansów publicznych, długiem publicznym i programem drastycznego ograniczania wydatków, które zaordynował jeszcze w 2008 roku, Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Pod koniec 2010 roku zdecydował się nawet na konfrontację z MFW i KE i odrzucając warunki, na których obydwie te instytucje chciały kontynuować program pomocowy dla jego kraju i doprowadził do jego przerwania.
3. Zdecydował się także na konfrontację z inwestorami zagranicznymi i wprowadził dodatkowe kryzysowe opodatkowanie w sektorach gdzie mieli oni pozycję dominującą.
Dla banków na okres 3 lat od 2010 do 2012 roku w wysokości od 0,15 do 0,5% ich sumy bilansowej.
Podobnie na 3 lata podatkiem kryzysowym od przychodów (czyli swoistym podatkiem obrotowym), zostały opodatkowane: handel wielkopowierzchniowy od 0,1 do 2,5%, telekomunikacja od 2,5 do 6,5% i energetyka 1,05%.
Od 2013 roku na Węgrzech stawka podatku dochodowego od firm wynosi tylko 10% (najniższa w UE, podobną ma tylko Cypr), a w podatku dochodowym od osób fizycznych, którego stawka wynosi 16% została wprowadzona ulga prorodzinna, która pozwala rodzinie z trojgiem dzieci, odliczyć od podatku około 17 tys. zł rocznie (dla porównania ulga na troje dzieci w Polsce wynosi około 3400 zł), co oznacza, że otrzymujący średnie wynagrodzenia rodzice w tym kraju, nie płacą wcale podatku dochodowego od osób fizycznych.
Oczywiście były i decyzje mniej popularne, wydłużenie wieku emerytalnego z 62 do 65 lat, czy ograniczenia niektórych wydatków na politykę społeczną. Węgry mają także najwyższą w UE podstawową stawkę VAT wynoszącą 27%.
Zaproponował także Węgrom wybór w zakresie ubezpieczeń społecznych albo zostają w II filarze (nasze OFE) i jednocześnie rezygnują z emerytury państwowej albo przenoszą zgromadzone tam kapitały do specjalnego państwowego funduszu, który będzie nimi zarządzał.
Blisko 95% Węgrów, płacących składki ubezpieczenia społecznego, wybrało to pierwsze rozwiązanie i w związku z tym wyraźnie zmalały wydatki budżetowe na dofinansowanie systemu emerytalnego.
Rozpoczął unaradawianie strategicznych gałęzi gospodarki (po wcześniejszej wyprzedaży przez lewicę). Między innymi wyrwał za blisko 1 mld euro z rosyjskich rąk pakiet kontrolny swojego największego koncernu naftowego MOL.
4. Po paru latach „wieszania na nich psów”, Węgry są coraz lepiej oceniani przez inwestorów zagranicznych, a czołowe europejskie banki inwestycyjne podkreślają w swoich ocenach, dobre perspektywy dla węgierskiej gospodarki. Potwierdzeniem tych ocen jest wzrost PKB w I kwartale 2013 roku o 0,7%.
Wygląda więc na to, że po paru latach trudnych reform, wychodząc wręcz „z gospodarczego bagna” pozostawionego przez rządzącą Węgrami lewicę, premier Wiktor Orban wyprowadził ten kraj na prostą.
5. Niestety odwrotnie jest w Polsce. Premier Tusk przejmował kraj ze wzrostem PKB wynoszącym blisko 7%, Polska była poza procedurą nadmiernego deficytu (deficyt sektora finansów publicznych wyniósł na koniec 2007 roku tylko 1,9%, a gdyby minister Gilowska tak jak Rostowski zdecydowała się na przejęcie 2/3 składki z OFE, to ten deficyt byłby bliski zeru), a rząd Prawa i Sprawiedliwości wynegocjował i zostawił następcom, 95 mld euro na politykę spójności i politykę rolną w latach 2007-2013.
Polityka „ciepłej wody w kranie” Donalda Tuska, doprowadziła do spadku PKB prawie do zera (w I kwartale 2013 roku wzrost PKB wyniósł tylko 0,5%, a w stosunku do kwartału poprzedniego zaledwie 0,1%), do wysokiego deficytu sektora finansów publicznych (KE szacuje go jeszcze w roku 2014 na blisko 4% PKB), podwojenia długu publicznego z 500 do blisko 1000 mld euro, wysokiego bezrobocia i wielu innych nieszczęść w gospodarce i w sferze społecznej.
KE odsyła Tuska ze względu na nadmierny deficyt na kolejne dwa lata do kąta i każe się uczyć od Orbana. Tośmy doczekali czasów.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS
Kuźmiuk jak zawsze mocne argumenty !
@JT. Zgadzam się. Ma mocne argumenty. Ale gdzie był jako poseł, gdy dług rósł?
My nie mamy wpływu, na decyzje posłów. Oni nas reprezentuja. Niech pokaże, co zrobił. abyśmy nie dogorywali?
Bo ja nie widzę dobrych przykładów PiSu prócz pisania i gadania.
Opinie wszelkich ekonomistów,analityków to jedna wielka ściema .Niestety, podziały i wzajemne krytykowanie się członków poszczególnych partii -z prawa,lewa i od środka , prowadzi do totalnej biedy rodaków.Pan Kużmiuk ma dobrą pensje więc z pisania wyżyje,tym bardziej,ze ma dostep do dokumentów rzadowych o których treści my, przeciętni Polacy możemy tylko marzyć. A co podpisali z Unią – to jest tajne.
I tutaj jest ich Wyższość nad Rodakami.