Stadion Narodowy zacznie zarabiać najwcześniej w przyszłym roku

Redaktor Obywatelski1

Stadion Nardowy2Dla czytelników o mocnych nerwach: Przy sprzyjających okolicznościach w 2014, a na pewno w 2015 roku – wtedy, według prognoz Ministerstwa Sportu i Turystyki, przestaniemy dokładać do Stadionu Narodowego. Potencjał jest, m.in. dzięki pomieszczeniom biurowym, ale trzeba jeszcze wiele pracy, by go wykorzystać i zacząć osiągać zyski.

W tym roku państwo będzie musiało dołożyć jeszcze około 20 mln zł, ale ta kwota może się jeszcze zmienić.

 –  Być może będzie to ta kwota, być może nieco niższa ze względu na COP

– mówi Joanna Mucha, minister sportu i turystyki.

–  Musimy w tej chwili trochę przemodelować, zmienić te finanse, bo możliwe, że ta impreza spowoduje zupełnie inne przepływy finansowe.

19. Konferencja klimatyczna ONZ (COP 19) odbędzie się w Warszawie w listopadzie 2013 roku. Polska będzie gospodarzem tej konferencji po raz drugi – w 2008 roku organizował ją Poznań.

Jak podkreśla Joanna Mucha, nie ma powodów do niepokoju o funkcjonowanie Stadionu Narodowego. Ministerstwo ma szczegółowy biznesplan na ten rok i pracuje już nad przyszłorocznym. Dodatni wynik finansowy jest możliwy w 2015 roku, a przy sprzyjających okolicznościach nawet rok wcześniej.

Minister sportu i turystyki jest przekonana, że do Stadionu Narodowego nie trzeba będzie wiecznie dokładać, czego obawiają się krytycy.

 – Stadion jest nie tylko obiektem sportowym, ale też olbrzymim biurowcem, zaprojektowanym właśnie w ten sposób, żeby strona komercyjna zarabiała na stronę sportową. Jestem przekonana, że będzie na siebie zarabiał, w bliższej lub dalszej perspektywie – 2014 czy 2015 rok, ale powinien na siebie zarabiać

– mówi Joanna Mucha.

Według niej przychody obiektu powinny być na tyle duże, by na bieżąco wykonywać niezbędny monitoring systemów i naprawy. Jak podkreśla, Stadion ma wiele skomplikowanych systemów, dlatego drobnych remontów nie da się uniknąć.

 – Każdy z systemów musi być na bieżąco monitorowany i jakieś drobne zmiany czy remonty wszędzie się będą pojawiały. Nie ma innej możliwości, ale chodzi o to, żeby one się pojawiały w sposób systematyczny, zgodnie ze wszystkimi instrukcjami producenta, po to, żeby zapewnić pełne bezpieczeństwo

– tłumaczy Joanna Mucha.

Minister sportu i turystyki nie wyklucza, że nawet po uwzględnieniu tych wydatków Stadion Narodowy będzie przynosił zysk.

Jakoś nie możemy w to wszystko uwierzyć…

newseria, gop

  1. Irena
    | ID: 4f37e710 | #1

    Nigdy nie dowiemy sie prawdy, ile kosztowal stadion.Utajnione tez będą dochody,jezeli takowe będzie Stadion osiągał. Budzet „Sportowy”, to oddzielna kasa nie tylko na prace budowlane ale milionowe płace, premie. Być może, nowe pomysły na imprezy sportowe na stadionie jak np, skoki narciarskie o czym ostatnio głośno – przyniosą fortune. Ten rzad ma zyski tylko dla siebie i naszymi podatkami wzajemnie sie Wianują. Jak długo jeszcze??

Komentarze są zamknięte