Niezależna Gazeta Obywatelska

Były opozycjonista, który blisko osiem lat sądzi się z Lechem Wałęsą dziś odniósł swój mały sukces. Sąd uwzględnił jego wniosek o powołanie na świadka byłego oficera SB, który płacić pieniądze za informacje Lechowi Wałęsie. Wyszkowski mówi wprost: Wałęsa musi się przyznać!

Krzysztof Wyszkowski w rozmowie z Łukaszem Żygadło dla portalu stefczyk.info powiedział, że jest zadowolony z dzisiejszego wyroku sądu, jednak to dopiero mały krok w długiej drodze.

Wyszkowski jest zadowolony, że sąd pokazał niezawisłość i pozwolił zeznawać kolejnym świadkom. Martwi go jednak to, że świadkiem może być oficer SB, a ofiary nie mają prawa głosu:

Z drugiej strony trochę jest mi przykro, że sąd odrzucił wniosek o przesłuchanie świadka, który się pojawił w ostatnich dniach. Okazuje się, że człowiek, którego Wałęsa w swoich donosach najczęściej wymieniał, jako inspiratora różnych działań antykomunistycznych, nie może swobodnie wypowiedzieć się w tej sprawie.

– powiedział Wyszkowski w rozmowie z portalem.

Były działacz opozycji uważa, że Lech Wałęsa powinien przyznać się do wszystkie. To byłaby jego szansa na otwarcie nowej drogi życia. Wyszkowski uważa, że były prezydent powinien zachować się jak Lance Amstrong:

Gdyby Wałęsa dokonał takiej wielkiej spowiedzi i powiedział ile miał tych swoich „Tour de France” to byłoby coś. Proszę zauważyć, że Lance Amstrong powiedział, że „zawsze jak wygrywałem byłem na dopingu” i gdyby Wałęsa tak powiedział: „Tak byłem na dopingu”, bo rzeczywiście był

– powiedział Wyszkowski.

Po czym zadeklarował:

Osobiście mogę powiedzieć, że takie rozwiązanie mi się marzy. Mogę również zadeklarować, że pomógłbym mu osobiście w tym „coming outcie”.

– zakończył.

Cały wywiad można przeczytać na portalu stefczyk.info

lz