Z europosłem Solidarnej Polski Jackiem Kurskim, o tym, dlaczego Stefan Niesiołowski skorzystał z limuzyny podstawionej mu pod Sejm przez Jerzego Urbana, rozmawia Łukasz Żygadło. Kurski jest współautorem słynnego nagrania sprzed 20 lat na którym widać jak Urban podwozi Adama Michnika i Monikę Olejnik.
Co łączy Stefana Niesiołowskiego z Jerzym Urbanem? Pan poseł 20 lat temu wraz z red. Piotrem Semką odkrył jak Jerzy Urban podwozi Adama Michnika i Monikę Olejnik. Teraz Urban woli polityków PO?
Jacek Kurski: Jeżeli historia się powtarza to tylko jako farsa. Tamta demaskacja, która miała miejsce 13 grudnia, w rocznicę stanu wojennego i ledwie dwa lata po odzyskaniu cennej niepodległości, była szokująca, bo pokazywała czarno na białym sojusz „Goebbelsa” stanu wojennego Jerzego Urbana z wielkim herodem wolności i solidarności Adamem Michnikiem. Natomiast przypadek posła Niesiołowskiego jest kabaretowy. Nie wiem jaką satysfakcję może czerpać Stefan Niesiołowski, zasłużony bojownik o wolność, więzień polityczny w czasach PRL z bycia podwiezionym przez samochód Jerzego Urbana. Przecież luminarza partii rządzącej stać na taksówkę lub samochód i jeśli ktoś w takim przypadku korzysta z podwózki Jerzego Urbana to znaczy, że jest jakaś komitywa, jakaś zażyłość.
Coś poważnego łączy tych panów?
W odróżnieniu od sytuacji sprzed 20-stu lat, jest to tylko kabaret i zwykły incydent.
Jednak poseł Niesiołowski nie chce komentować tej sytuacji.
To świadczy o stępieniu zmysłów etycznych i estetycznych, bo o ile z pewnym elementem poprzedniego układu nauczyliśmy się współpracować np. z Leszkiem Millerem czy Markiem Siwcem, że już nie wspomnę Adama Gierka, gdzie czas wyleczył rany, o tyle są pewne symbole zła i takim symbolem na zawsze pozostanie Jerzy Urban, który ma na sumieniu wiele złych rzeczy i takich rzeczy robić nie wolno. Dlatego ktoś, kto szuka jakiejś komitywy z tak złym człowiekiem, sam sobie szkodzi.
Rozmawiał Łukasz Żygadło
Rozmowa ukazała się na portalu wPolityce.pl
Może Kurski nauczyl sie wspołpracować z Milerem i Siwcem. Dla kogoś, kto nie obcuje na co dzień z kreaturami tego rodzaju na Wiejskiej moze być to niemałym zaskoczeniem.
Pan Urban to wyjątkowa kreatura,Jako rzecznik rzadu w swoisty sobie sposób drażnił, kpił, kłamał, i co ciekawe społeczenstwo ogladało systematycznie ” pół godziny szczerości” jak to Dziennik Telewizyjny ochrzszczono A.dokładajac teraz zachowanie pana .Niesiołowskiego,które jest podobne mamy swoisty kabaret,ale smutny kabaret,bo dotyczy nas, naszej Ojczyzny.Motto ich kabareto-farsy to „Wykpić kazdą i kazdego Polaka oraz zniewolić”.Co ciekawe,ze sie im to udało.Kiedy my zmądrzejemy.?