Nowe położenie geopolityczne (piastowskie)

Niezależna Gazeta Obywatelska24

Polska po 1945 r. wróciła do swoich niemal macierzystych granic, a więc do geopolitycznych uwarunkowań z okresu panowania pierwszych Piastów. Ktoś powie, że czasy Bolesławów i obecny są nieporównywalne… Historia Polski (jak i innych państw) została jednak tak uformowana, że nieprawdą jest iż nie ma w niej czasów nieporównywalnych. Co więcej, już pobieżne zestawienie tych dwóch okresów, wypada na niekorzyść współczesnej Polski.

Rozbicie dzielnicowe

Od końca X wieku w Niemczech zaczął dominować pogląd, że Polska powinna być w jakiś sposób częścią ich królestwa lub cesarstwa. W dwa wieki później, ze względu na rozwój ideologii uniwersalistycznej (dziś powiedzielibyśmy globalnej), pogląd zdobył tam szczególną popularność (Andrzej F. Grabski).

Bolesław III Krzywousty (1102-1138) doskonale zdawał sobie sprawę z niemieckiego zagrożenia. Miał jednak pięciu synów. Oczywiście podział państwa pomiędzy synów w ówczesnej Europie nie był niczym szczególnym (Hiszpania, Niemcy, Ruś). Książę Bolesław chcąc zapewnić jedność państwa utworzył dzielnicę senioralną. Senior otrzymał władzę zwierzchnią i prawo pobierania podatków od podległych mu dzielnic. Właśnie niemożność ściągnięcia tych podatków była, wg Feliksa Konecznego, bezpośrednią przyczyną podziału państwa. Dzielnice braci były zbyt duże a książę senior Władysław II Wygnaniec zbyt słaby wobec nich. Zachodni sąsiedzi wykorzystali tę sytuację i poparli zbuntowanych braci. W tym układzie polska duża perspektywa przełożyła się na małą. Z tej małej – dzielnicowej Niemcy zrobili dla siebie dużą.

Skutki decyzji Krzywoustego i wewnętrznych rozgrywek braci, w 50 lat później opisali biskupi polscy na zjeździe w Łęczycy (1285). Wysłana przez nich suplika do papieża mówiła o „zamianie Polski na Saksonię” i była protestem przeciwko napływowi żywiołu niemieckiego na ziemie polskie i zaborowi polskich terytoriów przez Brandenburczyków i Krzyżaków (A. Gieysztor).

Próba zjednoczenia państwa okazała się bardzo wyczerpująca. Warto przypomnieć sobie wydarzenia tamtego okresu. Ileż to przeszkód, buntów książąt, wojewodów, wójtów musieli pokonać, ci książęta, którzy chcieli scalić Polskę. Szczególnie pouczająca jest obrona Krakowa przed Łokietkiem. Po Unii Lubelskiej polska otworzyła się na wielość cywilizacyjną części wschodniej, skutkiem czego po kilkuset latach nastąpił upadek państwa i w konsekwencji dokonano rozbioru. To, co Polska Jagiellońska zdołała wypracować na pograniczu cywilizacyjnym, było dziełem niezwykłym. Na tej beczce prochu, jakim były kresy, przez kilkaset lat panowała harmonia i zgoda. To jednak było zbyt mało. Państwo było silne nie tą siłą, która była potrzebna na zewnątrz. Niemcy zawsze, gdy dochodziły do władzy, zaczynali budowę Wielkich Niemiec. Ich polityka nie zmieniła się, choć zmienił się czas. Polacy, od budowy demokracji, a więc systemu przyjaznego dla człowieka.

Współczesny podział

Od ideologii uniwersalistycznej X w. do globalistycznej XX w. bardzo wiele się zmieniło. Nastąpił rozwój technologii, myśli, poziomu kultury i stopy życiowej statystycznego Europejczyka. Cel pozostał jednak ten sam – zdobycie bezwzględnej władzy i wszechpotężnego bogactwa.

Dziś Niemcy ponownie przeżywają swój sen o potędze. A Polacy? Polakom, po 123 latach niewoli i półwieczu komunizmu pozostał nadal mit Europy Zachodniej. Na pomoc Zachodu czekaliśmy od konfederacji barskiej do Powstania Warszawskiego. Mit ten należy więc do najbardziej tragicznych w Polsce.

Dziś też czekamy. Wierzymy, że w oparciu o zasadę pomocniczości Zachód nam – słabszym pomoże w odbudowaniu gospodarki, zwiększy dobrobyt i nie wykorzysta swojej przewagi na naszą niekorzyść. A tymczasem żądania Unii Europejskiej idą coraz dalej.

NIK w swoich raportach informuje, że poszczególne branże gospodarki polskiej zostały podzielone przez zachodnie firmy konsultingowe na część do zlikwidowania i część do przejęcia. Najbardziej rentowne polskie zakłady są wyprzedawane, a uzyskane z nich pieniądze zasilają budżet państwa (trudno sobie wyobrazić coś bardziej głupiego). Posłowie z większym stażem ostrzegają, że Unia Europejska od czasu podpisania Traktatu z Maastricht jest inną niż ta, która przyjęła Hiszpanię i Portugalię, że górę zaczynają brać stare kolonialne nawyki. Niektórzy profesorowie natomiast mówią, że wchodzenie do Unii na nowych zasadach straciło sens. Na dotacje czeka pięć krajów pretendujących, a każde z nich, aby uzyskać poparcie kolejnych aktualnych członków tejże Unii, musi wykupić weksel. Pytanie o bilans całego przedsięwzięcia pozostaje więc otwarte.

Ponadto budżet Unii składa się z dwóch pozycji: funduszy na rolnictwo i funduszy strukturalnych. Rolnictwo polskie nie może liczyć na dotacje, a fundusze strukturalne są przydzielane tylko według zaleceń Brukseli (dawniej Moskwy).

Za Krzywoustego do decentralizacji władzy dążyło polskie możnowładztwo, dziś nacisk pochodzi z zewnątrz, bez żadnych gwarancji na przyszłość. Proponowany podział regionalny otwiera nasze granice ale zamyka interesy. Minister Michał Kulesza, w swoim sejmowym wystąpieniu chce widzieć swoich partnerów w regionach. Czy wobec tego, w tym podziale Warszawa nie ma przypadkiem pełnić roli regionu senioralnego? Książę senior Władysław Wygnaniec nie był w stanie ściągnąć podatków, a jak zamierza uczynić to rząd polski? Przecież nie jest wykluczone, że każdy region będzie miał swoją stolicę – wyśle wojsko, czy wojewodę postawi przed sadem, jak sugerował to Marian Krzaklewski? Na razie wojewoda jest zatwierdzany przez Warszawę, ale jak będzie w przyszłości regionalnej? Komu będzie potrzebna Warszawa, która już dziś budzi wiele niechęci w regionach? W jaki sposób rząd zdyscyplinuje wojewodów, skoro ci z łatwością będą mogli odwołać się do Brukseli lub trybunału w Hadze?…

Czy są to pytania wynikające z przesady? Wobec tego, począwszy od Reytana, a skończywszy na ks. Popiełuszce, ile trzeba mieć w sobie tej przesady, ażby przemóc się i wystąpić w obronie domu i ojczyzny?

Wszyscy się wokół jednoczą: Niemcy, próbuje Rosja, banki, przedsiębiorstwa itd., a Polska wyprzedaje się i dzieli na regiony. Stoimy przed faktem odradzającej się Brandenburgii, Prus oraz wskrzeszenia Mitteleuropy, a więc istoty niemieckości. Tymczasem społeczeństwo polskie nie jest o tym poinformowane. A przecież nie jest to jedyne zagrożenie. Na dodatek w tym samym wystąpieniu sejmowym min. Kuleszy dowiadujemy się, że polska racja stanu może być dowolnie ustalana w dyskusji kilku polityków. Od pradziejów wiemy, że polska racja stanu jest jedna a min. Kulesza polską rację stanu chce regionalizować lub nawet personifikować.

Państwo nasze jest ustawicznie osłabiane na płaszczyźnie gospodarczej, politycznej i duchowej. Po 1945 r. wróciliśmy do geopolitycznych uwarunkowań Polski piastowskiej, ale ten fakt zupełnie nie może dotrzeć nie tylko do statystycznych Polaków, ale również do elit władzy.

Artykuł ukazał się w „Naszym Dzienniku” z 24.04.1998

Ps. Co to znaczy geopolityka piastowska? Znaczy to, że po 1945 r. mamy takie same uwarunkowania polityczne, gospodarcze i historyczne, jak w X wieku. Technika i technologia zmieniły się, ale mechanizmy polityczne pozostały te same. Oznacza to że dziś musimy się uczyć bardziej historii piastowskiej niż jagiellońskiej. Wydarzenia jakie nastąpiły po 1989 r. powinny przekonać nawet ślepego – przykładów bowiem mamy aż nadto. A mimo to polskie umysły bujają się między utracona jagiellońskością, upadkiem Rzeczypospolitej, i wciąż nieodzyskaną niepodległością. To, że od 67 lat swoimi nogami stąpamy po ziemi piastowskiej jakoś nie może dotrzeć do świadomości Polaków. To zadziwiające, że trzecie pokolenie nie potrafi określić swojego miejsca na ziemi i nie potrafi identyfikować się z własną historią.

Ba, niemal codziennie słyszy się takie androny, wypowiadane przez ludzi wykształconych w powojennej Polsce, że można pęc ze śmiechu. Na przykład w dzisiejszej audycji (I lub II program PR – 06.10.12) na temat filmu „Sami swoi” usłyszeliśmy, że ziemie odzyskane to przecież nie były odzyskane (w podtekście nie nasze), że film ten to najszczersza prawda, że to najwyższe osiągnięcie polskiej filmoteki komediowej. Podczas tej wzajemnej adoracji zupełnie zapomniano o innym obrazie jaki on stworzył. Oczywiście w równym stopniu śmiali się z niego kresowianie, jak i Poznaniacy, ale mało kto wychwycił ten niuans, że dla Poznaniaków stworzył on kompletny obraz kresowianina. I dziś już nie wnika on, że na kresach funkcjonowały dwie znakomite uczelnie we Lwowie i Wilnie, że zbudowano tam model demokratyczny, który długo będzie jeszcze niedoścignionym wzorem itd. Nie, w tych głowach Kargul i Pawlak pozostał na zawsze i na tym stereotypie (trochę intencjonalnym) układa się wzajemne relacje, na nim „buduje się” nową rzeczywistość. Panowie od filmu są w niebie bo mają do czego się odwoływać i pośmiać. W innej audycji na temat kondycji polskiej filharmonii, jeden z dyskutantów wspiął się na tak wysokie „C”, że przerwanie byłoby nietaktem, a wysłuchanie sadomasochizmem.

Takich przykładów są tysiące. Ogólnie, rozmawiamy nie o tym, co trzeba i nie na tym poziomie, który buduje, lecz na tym, który jest neutralny i dokisza już i tak skwaszoną kapustę. Z tej masy jeden i drugi wydusza dla siebie pieniądze na życie sądząc, że tak musi być. Na temat ziem zachodnich trudniej już o bardziej prostą argumentację, jak ta, że „skoro komuna ziemie te nazywała piastowskimi, to one nie mogą nimi być”. Inna, że Stalin nam je podarował, no a skoro Stalin podarował, to muszą być złe. Najciekawsze jest to, że takie bzdury powtarzają ludzie, którzy na nich mieszkają… Pamiętam w jednym z miasteczek koło Zielonej Góry pewien uradowany mieszkaniec przyniósł mi jakąś książkę wydaną w języku niemieckim, która zawierała spis dawnych jej mieszkańców – ulicami. Radość jego przypominała radość archiwisty lub bibliofila po odnalezieniu białego kruka. Gdy zapytałem o jego adres i czy był już u niego dawny właściciel, dopiero wówczas zdał sobie sprawę co trzyma w ręce.

Rodzi się pytanie: kto doprowadził ludzi do takiego stanu świadomości? Niedawno byłem świadkiem dyskusji kilkunastu siedzących na krzesłach panów (ok. 12) czekających w kolejce. Tematem była polityka, i był to kompletny rozjazd: powtarzanie sloganów usłyszanych przez radio i telewizję. Nic swojego. Jeden z nich, ofiary smoleńskie chciał ładować do jednego dołu, bo i tak z nich niewiele pozostało, drugi każdą dyskusję uważał za rydzykowe dyrdymały, trzeci swoimi porównaniami, jak na żużlu jeździł po całym świecie, kolejny pluł na wszystko, co polskie i oczekiwał poklasku… Niestety, nie jest to wynalazek regionalny, to regionalizm panoszący się w Polsce. Z ziemiami zachodnimi i północnymi lub odzyskanymi jest dokładnie tak samo. Stan świadomości świadczy o tym, że Polacy są już przygotowani i czekają na swojego barbarzyńcę.

Autor: Ryszard Surmacz

  1. svatopluk
    | ID: 08aad236 | #1

    Macierzyste granice? Przecież one zmieniały się co kilka lat.

  2. Anonim
    | ID: 6f49ffa5 | #2

    Dolnopluk, dla ciebie Polska, to bękart, bez stałych granic, państwo sezonowe, które nie powinno istniec i przeszkadzać w rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków niemiecko-rosyjskich! Prawda volksdeutschu?

  3. | ID: dd7a7e9f | #3

    .Stan świadomości Polaków jest marny, a nawet śmiem powiedzieć, że kiepski.Zakwaszone media,radio i telewizja , obca prasa wyłuskują sporo czasu z doby życia człowieka, robiąc z niego nierozumnego człeka.
    Autor wykazał, jak błędne decyzje na przestrzeni dziejów były podejmowane, a rozgrywki też były modne i zgubne dla Polski
    Dzisiaj, liczymy na pomoc z zewnątrz czyli UE, co jest mitem, bo ona nie nadejdzie.
    Sąsiednie Niemcy zawsze chcieli być wszechpotężne i taką potęgę budują.
    Natomiast, politycy polscy jak np.Kulesza dążą do rejonalizacji kraju, co jest błędem.!
    Historia lubi się powtarzać. Dobrze,że autor sięgnął pamięcią kilka wieków wstecz
    Czytelnicy mają na tacy podany przekrój dziejów.
    Ale czy właściwe wnioski wyciągniemy – to już inny temat.
    Serdecznie pozdrawiam.

  4. svatopluk
    | ID: 08aad236 | #4

    Anonim :
    Dolnopluk, dla ciebie Polska, to bękart, bez stałych granic, państwo sezonowe, które nie powinno istniec i przeszkadzać w rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków niemiecko-rosyjskich! Prawda volksdeutschu?

    A tak poza tym w domu wszyscy zdrowi?

  5. anon
    | ID: 2e822656 | #5

    Jak macierz to tylko czeska, więc po co fałszować historię!

  6. czy hanysy to debile?
    | ID: 35ada641 | #6

    @svatopluk
    Macierzyste czyli mieszczące się w pierwotnych naturalnych granicach „plemion lechickich”, czyli między linią Odry i Nysy Łużyckiej na zachodzie po linię Bugu na wschodzie oraz linię Karpat i Sudetów na południu i brzeg Bałtyku na północy. Czy ty naprawdę jesteś takim tłukiem, że nie rozumiesz najprostszych zagadnień z podstawówki, czy po prostu jesteś tu aby jako „dyżurny głupek” RAŚ przypieprzac się do każdej napisanej tu kwestii?

  7. Patek
    | ID: d6ec46da | #7

    Svatopluk spotkać można ciebie na niemal wszystkich forach. Rżniesz głupa, czy nudzisz się, a może tak trochę dorabiasz na boku?

  8. anonim
    | ID: 3df277c6 | #8
  9. bolo
    | ID: 6fcc837c | #9

    Ziemie na odrą należyały wpierw do Czech a pózniej Mieszko napadł zbrojnie na swojego szwagra i odebrał mu Śląsk.Dlatego też herb Śląska znajdziemy dziś w czeskim.Zrozumieliście teraz kto może mówić o macierzy albo dalej rrzniecie głupów?

  10. Patek
    | ID: eb4f6dd4 | #10

    Bolo i Anon już raz twoja „macierz” popełniła ten błąd i poparła niemieckie Czechy, a potem po 600 latach musiała wracać tam skąd przyszła. A w ogóle skąd wiesz czy wcześniej Śląska nie podbili Czesi? Jesteście zaczadzeni antypolskością. Byle tylko nie polskie. Jak chcesz poznać prawdę porównaj gwarę śląską i język polski. Zrozumiałeś już, czeski bolo?

  11. bolo
    | ID: 6fcc837c | #11

    Zrozumiałem, prawda boli a ta jest tylko jedna, Niemcy jak i Polacy muszą niestety przestać pisać o śląskiej macierzy bo to się mija z prawdą!

  12. svatopluk
    | ID: d905498a | #12

    czy hanysy to debile? :
    @svatopluk
    Macierzyste czyli mieszczące się w pierwotnych naturalnych granicach „plemion lechickich”, czyli między linią Odry i Nysy Łużyckiej na zachodzie po linię Bugu na wschodzie oraz linię Karpat i Sudetów na południu i brzeg Bałtyku na północy. Czy ty naprawdę jesteś takim tłukiem, że nie rozumiesz najprostszych zagadnień z podstawówki, czy po prostu jesteś tu aby jako „dyżurny głupek” RAŚ przypieprzac się do każdej napisanej tu kwestii?

    A kiedy to Piastowie zjednoczyli (podbili) wszystkie plemiona zaliczane do grupy lechickiej? Zobacz gdzie zamieszkiwali n.p. Brzeżanie. Wy to chyba edukację skończyliście na owej podstawówce i to raczej przed 1989:)

  13. svatopluk
    | ID: d905498a | #13

    Patek :
    Svatopluk spotkać można ciebie na niemal wszystkich forach. Rżniesz głupa, czy nudzisz się, a może tak trochę dorabiasz na boku?

    Nie lubicie pytań – dlatego je zadaję. To was wyprowadza z równowagi bo nagle okazuję się że nie wszystko jak tak jasne.

  14. svatopluk
    | ID: d905498a | #14

    Tekst sprzed 14 lat:
    „Ponadto budżet Unii składa się z dwóch pozycji: funduszy na rolnictwo i funduszy strukturalnych. Rolnictwo polskie nie może liczyć na dotacje, a fundusze strukturalne są przydzielane tylko według zaleceń Brukseli (dawniej Moskwy).”

    A kto okazał się 10 lat później największym beneficjentem tych funduszy?

  15. Patek
    | ID: eb4f6dd4 | #15

    @svatopluk, jak będziesz takimi kategoriami myślał, to aby uczyć innych musisz sam jeszcze wiele nad sobą popracować. A, zresztą i tak już ci nic nie pomoże. Hej!

  16. anonim
    | ID: 6eda44ce | #16

    @svatopluk
    No tak jak myślałem jesteś po prostu zwykłym tłukiem nie rozumiejącym podstawowych procesów historycznych tylko traktującym rzeczy wybiórczo aby pasowały pod twoją koncepcję.

  17. svatopluk
    | ID: d905498a | #17

    Patek :
    @svatopluk, jak będziesz takimi kategoriami myślał, to aby uczyć innych musisz sam jeszcze wiele nad sobą popracować. A, zresztą i tak już ci nic nie pomoże. Hej!

    Oświeć mnie i cały świat geniuszu.
    Gdzie to twierdziłem że jestem dokonały?
    Ale ten tekst nie trzyma się kupy. Jak można wyciągać analogie ze średniowiecza?
    Dzisiejszy świat i Polska bardzo się zmieniły. Feudalizm dawno odszedł już do lamusa czego autor widocznie nie zauważa.

  18. svatopluk
    | ID: d905498a | #18

    anonim :
    @svatopluk
    No tak jak myślałem jesteś po prostu zwykłym tłukiem nie rozumiejącym podstawowych procesów historycznych tylko traktującym rzeczy wybiórczo aby pasowały pod twoją koncepcję.

    I to cała argumentacja na którą cię stać? A gdzie meritum?

  19. anonim
    | ID: 0416ff33 | #19

    Przecież ci wytłumaczono tłuku czym były naturalne, pierwotne granice zasięgu plemion lechickich, które zdeterminowały proces państwowotwórczy doprowadzający do wytworzenia się tworu zwanego Państwem Polskim. Wystarczy czytac i uważac. Ale ty cepie wolisz brnąc w bezproduktywne słowne utarczki

  20. svatopluk
    | ID: d905498a | #20

    Kultura dyskusji również nie jest twoją mocną stroną. Tak cie nauczono dyskutować w podstawówce? Co to są naturalne, pierwotne granice plemion lechickich? Czyżby plemiona te nigdy nie wędrowały? Państwo Piastów podbiło również plemiona wschodniosłowiańskie. Czytać oznacza myśleć i nie wierzyć w każde zapisane słowo bo nie musimy być ono prawdziwe.

  21. bolo
    | ID: 6fcc837c | #21

    A to ci dyskusja…. niech wam już będzie drodzy”wszechpolacy”to Czesi napadli Państwo Polan a Śląsk zawsze był,jest i zawsze będzie polski OK?
    I nawet Eichendorff był Polakiem!

  22. Patek
    | ID: 35d7d945 | #22

    No, to Pany uzgodniliśmy: do południa racja wasza, a popołudniu nasza. Ok?

  23. svatopluk
    | ID: c0d9100e | #23

    a w nocy czyja? :)

  24. Patek
    | ID: 35d7d945 | #24

    W nocy śpimy i nabieramy sił do dalszych wypisów.

Komentarze są zamknięte