W urzędzie w Dobrodzieniu zamiast polskiej mapy mamy Oberschlesien?

Redaktor Obywatelski23

W siedzibie Urzędu Gminy Dobrodzień, w gabinecie pani Burmistrz Róży Koźlik na ścianie zamiast polskiej mapy wisi mapa Oberschlesien – Górny Śląsk. Oglądając „Kurier Opolski” dokonałem szokującego odkrycia! Zastanawiam się, czy Dobrodzień nadal leży w Polsce? Wiadomo, że w gminie rządzi Mniejszość Niemiecka ale to nadal terytorium państwa polskiego! Czy w polskim Urzędzie Gminy, nie ma żadnej mapy Polski, czy też  województwa opolskiego? Ciekawe też, czy urzędnicy przyjmując interesantów posługują się językiem polskim?

Na zdjęciu z „Kuriera Opolskiego” widać panią burmistrz Dobrodzienia, a za nią mapę Oberschlesien – graficznie zaznaczyliśmy napis widoczny na mapie.

Miasteczko Dobrodzień leży na Opolszczyźnie około 40 km od Opola w stronę Częstochowy. Od wielu lat słynie z branży meblarskiej na bardzo wysokim poziomie. Tu powstała firma „Kler”, którą właściciel Piotr Kler zakładał w Polsce. Miasteczkiem rządzi Mniejszość Niemiecka i od kilku lat wiszą tam polsko-niemieckie tablice nazwy miejscowości Dobrodzień/Guttentag (póki co jeszcze w takiej kolejności). Ostatnio było głośno o inicjatywie RAŚ i stworzenie nowego województwa górnośląskiego, może w Dobrodzieniu spodobał się  pomysł i już podmienili mapy by polityką faktów  dokonanych znaleźć się w granicach nowego województwa!

Poniżej przedstawiamy dwa zdjęcia, na których są dwie różne mapy. Czy możemy zatem rozumieć, że w Polskim Urzędzie Gminy, nie ma żadnej mapy Polski czy też Województwa Opolskiego?

Gabinet Pani Burmistrz za którą widnieje mapa inna niż na zdjęciu z „Kuriera Opolskiego”:

Autor: Łukasz Żygadło

  1. you
    | ID: 72fffa05 | #1

    o ja cie krece!!!

  2. Jaromir
    | ID: 1ea2310a | #2

    Co? W oczy kole?

  3. z Niemodlina
    | ID: be6d2901 | #3

    i pomyśleć,że ci antypolacy zajmują stanowiska opłacane przez polskiego podatnika :(

  4. benat
    | ID: b038975e | #4

    Dobrodzień/Guttentag jest miastem, które w oficjalnym rejestrze Ministra Spraw Wewnętrznych RP figuruje jako dwujęzyczne: takie są tam nazwy miejscowości, takie mogą byc nazwy ulic a w Urzędzie Miasta językiem pomocniczym jest język niemiecki tzn. każdy ma prawo swoje sprawy załatwiać także po niemiecku. wisi tam mapa historycznego Górnego Śląska/Oberschlesien wydana ostatnio przez DWPN z Gliwic, na której wszystkie nazwy miejscowości są podane dwujęzycznie. mapa ta znajduje się w wielu urzędach, uczelniach i szkołach a niektóre gazety śląskie dodawały ją jako dodatek do wydań niedzielnych. Wobez tego nie wiem co to za szokującego odkrycia dokonał p. Łukasz Żygadło? czyżby tak mało orientował sie w specyfice regionu? Raczej wydaje się, że zupełnie naturalna jest mapa regionu w ratuszu i to w dwóch językach tworzących jego dziedzictwo kulturowe. Dzisiejsza Polska w pełni przyjmuje europejską zasadę jednośći w różnorodności i ta zasada należy do obecnej polskiej racji stanu. Trzeba przyznać, że znacznie różni się od poprzedniej z komunizmu pochodzącej zasady zamknięcia na Europę i frontu jedności narodu bez mniejszości narodowych, ale Bogu dzięki to już przeszłość.

  5. benat
    | ID: b038975e | #5

    @z Niemodlina
    Proszę pamiętać, że polski podatnik nie zawsze jest Polakiem, gdyż podatki opłacają także mieszkający w Polsce Niemcy, Ukraincy, Białorusini czy Zydzi.

  6. jo
    | ID: f38f79e5 | #6

    piękna manipulacja, ngo!!! (zresztą, jak zwykle) nikt nie wspomina, żepod napisem Obeschlesien JAK BYK jest napisane Górny Śląsk!!! ale to też wam nie pasuje, prawda??? co prawda, zabrakło tam napisu Horni Slezsko, ale co tam. mapa jest wydana przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej przed rokiem. polecam ją każdemu, kto chciałby dowiedzieć się co nieco – a może i zrozumieć – Górny Śląsk. niech mi ktoś odpowie: co w tym złego???? map jest dobra – a, lepiej, żeby wisiała tam mapa I RP czy co??? co w tym złego??? ja nie widzę nic takiego. żeby wszyscy burmistrzowie mialei takie mapy w swoich biurach….. marzenie ściętej głowy…:)

  7. jo
    | ID: f38f79e5 | #7

    mapa tak nazwanego regionu nie jest żadnym nawoływaniem do połączenia województw, choć nic w tym przecież złego – kiedyś były jednym organizmem politycznym przeca. komuś ( to do Was – ngo) chyba przeszkadza historia i to, że wspólnoty kulturowej nie da się przekreślić ideologiczno-politycznymi machlojkami rodem z PRL-u i innymi – polskimi i niemieckimi – próbami majstrowania przy historii, nie tylko Śląska .
    a jeśli ktoś miałby na ścianie mapę Rzeczpospolitej Obojga Narodów, to byłoby to nawoływanie do „aneksji” Ukrainy, Białorusi i Litwy??? (o reszcie Inflant i dostępie do Morza Czarnego nie wspomnę) z niesłychanie wielką niecierpliwością czekam na wyczerpującą odpowiedź:)

  8. z Niemodlina
    | ID: be6d2901 | #8

    @benat
    W Niemczech też Polacy i inne nacje płacą podatki, jednak daremne szukać w ich urzędach tej wielonarodowości.

  9. z Niemodlina
    | ID: be6d2901 | #9

    i jeszcze jedno, nie zaprzeczajmy oczywistym faktom, osoby związane z MN nigdy nie zaakceptowały i nie zaakceptują Państwa Polskiego na terenach Śląska. Mi przeszkadza te publiczne eksponowanie niemieckością, nikomu nie zabraniam posiadać mapy po niemiecku czy inne gadżety po niemiecku w domu, jednak w miejscu publicznym podlegającym jeszcze jakby nie patrzeć polskim instytucjom państwowym, takie usilne promowanie niemieckości nie przystoi i może co najmniej dziwić Polaków, oczywiście tych którzy uważają się jeszcze za Polaków,a nie już za……Europejczyków :) bo Europejczykami jesteśmy od zawsze, a nie dopiero od 1989r czy 2004r :)

  10. Anonim
    | ID: 80fb0c7b | #10

    ZAPRZAŃSTWO ! HAŃBA ! URZĘDNIK KTÓRY POwiesił TĄ MAPĘ POWINIEN ZOSTAĆ ZWOLNIONY – BEZ ODPRAWY ! ! ! ! ! ! ! !

  11. benat
    | ID: b038975e | #11

    @z Niemodlina
    Kilka spraw:
    1. wielonarodowość w Niemczech jest widoczna gołym okiem od razu za granicą z Poską, gdyż w regionie zamieszkanym przez Serbołużyczan nazwy miejscowości są dwujęzyczne, w Goerlitz każdy urząd ma dwujęzyczny szyld, w urzędzie można kazać się obsłużyć w języku serbskim, istnieej serbski teatr, instytut serbski. wszystko oczywiście utrzymywane ze środków publicznych.
    2. nawet wizytówka Starosty?Landrata powiatu Goerlitz jest po niemiecku i serbsku, gdyz jak tłumaczy jest starostą jednych i drugich.
    3. Polacy nie stanowią w Niemczech mniejszości narodowej i nie zamieszkują żadnego konkretnego regionu, gdyz tak jak każda emogracja zarobkowa rozproszeni sa po całych Niemczech. A mimo to z budżetu federalnego powstaje w Bochum centrum dokumentacyjne i muzeum Polonii. Wzdłuż polskiej granicy samorządy niemieckie tworzą przedszkola i szkoły dwujęzyczne z językiem polskim (np. Goerlitz, Loeknitz, Frankfurt a/O i inne.

  12. benat
    | ID: b038975e | #12

    @Anonim
    Burmistrzowie w Polsce są wybierani w demokratycznych wyborachi i nikt poza ich wyborcami nie może ich zwolnić! Bogu dzięki.

  13. | ID: f3fab594 | #13

    Pelno tutaj obcej agentury

    Widac po komentarzach jak duzo mamy smieci na wlasnym podworku. Trzeba uprzatnac dom, uprzatnac dom dzieci!

  14. | ID: f3fab594 | #14

    To co insynuuje tu jakis @benat (zastanowcie sie Panstwo czyje interesy reprezentuje swoimi wypowiedziami) nie jest zgodne z prawda, poniewaz – co prawda w Niemczech luzyczanie maja nazwy dwujezyczne itd. ale jest to tylko dla pozoru by nikt wladzom w Berlinie nie zarzucil ze nie przestrzegaja praw mniejszosci. Diabel tkwi w szczegolach i jesli ktos ten temat zbada glebiej to nie jest tak kolorowo – sa podejmowane dzialania majace na celu wynarodowienie Serboluzyczan – pod pozorem kopalni odrkywkowych wegla niszczy sie cale wsie w ktorych sa resztki tej lechickiej ludnosci co wymusza na nich emigracje do miast gdzie czesto traca swoja tozsamosc.
    Nastepnie prawo miedzynarodowe zabrania wladzom sztucznie zmieniac struktury ludnosci na danym terenie tam gdzie mieszka mniejszosc- Niemcy robia to poprzez zachecanie do podejmowania pracy na terenie Dolnych i Gornych Luzyc rodowitych Niemcow – tak sie ciekawie sklada, ze wielu Serboluzyczan nie moze znalezc pracy i zyje niejednokrotnie z zasilkow natomiast te same Arbeitsamty od razu oferuja prace przyjezdnym Niemcom by zageszczenie ludnosci rodzimej bylo mniejsze.
    Pisze, ze sa teatry, muzea folkloru – jednak w wiekszosci z tych placowek pracuja Niemcy – ktos kiedys pisal ze znajac jezyk dolnoluzycki zawital to jednego z takich muzeow i cieszyl sie ze bedzie sobie mogl po dolnoluzycku porozmawiac – nikt z pracownikow owego muzeum nie znal ani slowa po dolnoluzycku.

    Ostatnia sprawa to kwestia celowego podzielenia Luzyczan na Gorne i Dolne Luzyce przez Kohla – nie zgodzil sie on w latach 90. na utworzenie proponowanego przez strone luzycka jednego Landu tak by wzmacniac Gorne i Dolne Luzyce – te dwie krainy podzielone pasem niemczyzny zostaly celowo podzielone miedzy dwa landy – Brandenburgie i Saksonie.

  15. Danie!
    | ID: ac6f8a35 | #15

    @benat ale pieprzenie, szczególnie o tej racji stanu!! Polską racją stanu jest aby Polska była Polska a nie 25% niemiecka, 35% rosyjska, 10% białoruska, litewska i ukraińska i 10% polska gdzieś tam ciemnogrodzie!!

  16. Pejter
    | ID: 09b1adb8 | #17

    Piotr Rubas :
    Ostatnia sprawa to kwestia celowego podzielenia Luzyczan na Gorne i Dolne Luzyce przez Kohla – nie zgodzil sie on w latach 90. na utworzenie proponowanego przez strone luzycka jednego Landu tak by wzmacniac Gorne i Dolne Luzyce – te dwie krainy podzielone pasem niemczyzny zostaly celowo podzielone miedzy dwa landy – Brandenburgie i Saksonie.

    Chyba jedyny trafiony argument. Ale to samo co Polska zrobiła z Górnym Śląskiem w ostatniej reformie, dzieląc na woj. opolskie i śląskie? Protestował Pan? :)

    Co do reszty, to Panie Rubas, mocno pan naciągasz.
    Oczywiście, że prowadzi się rabunkową gospodarkę z odkrywkowymi kopalniami węgla brunatnego, ale nie z powodu zamieszkiwania tam Serbołużyczan, a z powodu, że jest tam własnie ten węgiel. Przy okazji mógł Pan dodać, że całe wsie przenosi sie w nowe miejsca odtwarzając topografie poprzedniej wsi, ba – nawet przenosi się kościoły! Przy okazji – jeśli miałbym użyć waszej argumentacji, to tą rabunkową gospodarkę prowadzi SZWEDZKI koncern Vattebfall… :) A nie państwo niemieckie.
    Co do zatrudniania nie Serbołużyczan w wielu instytucjach. Z czego to wynika? Ano z tego, że przyjezdni chętniej uczą się języka, a Serbołużyczanie już go rzadko znają. Naczelnym DOMOWINY, gazety wydawanej w j. dolnołużyckim, jest Ślązak. Dlaczego? Bo zna język!
    Przy okazji: premier Saksonii jest Łużyczanin STANISLAW (ale się dał zgermanizować) TILICH: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanislaw_Tillich

    PS. W ramach autodonosu: tak mapa wisi też w urzędzie marszałkowskim w Katowicach…. :P
    PS2. A powinna wisieć w każdej gminie górnośląskiej

  17. Zapora
    | ID: 517d5eef | #18

    Dobrodzień już dawno nie lezy w Polsce, kto tego nie wie jest ignorantem

  18. silus
    | ID: 00d3c381 | #19

    Nacjonalistyczny artykuł………..kiedy zrozumiecie że taki twór jak „OPOLSZCZYZNA” który wymyśliła komuna NIE ISTNIEJE!

  19. antynacjonalista
    | ID: a91dd540 | #21

    A co w tym dziwnego że na Górnym Śląsku gdzie ludność wybrała demokratycznie swoje władze mapa jest w języku polskim i niemieckim?
    Narzekacie na litewski nacjonalizm który depcze polskość na Litwie a sami nie jesteście lepsi, po prostu żałosne.

  20. | ID: b0f70e61 | #22

    Kto ma racje w w/w komentarzach? Pogubiłam się! Dobrodzień nie leży w Polsce,?Cóż,przeszłości zmienić nie możemy, ale dobrocią, możemy wpłynąć na przyszłość! To człowiek człowiekowi jest najbardziej do szczęścia potrzebny, ale trudno się zgodzić aby Polacy byli ogrywani przez obcokrajowców i roszczyli sobie prawo do praw,które przysługują wyłącznie Polakom!!

  21. Precz z nieuctwem
    | ID: bf08d4ea | #23

    Co by to było, gdyby Pani Burmistrz miała mapę Rzeczypospolitej Obojga Narodów?
    Pewnie wtedy polskie wsiowe szczekaczki wygłaszały by tu pochwalne peany! Stop tumanom!
    Nauczcie się wreszcie tolerancji i nie wtrącajcie się w sprawy regionu, którego nie rozumiecie i nie znacie!
    Dobrodzień to Górny Śląsk, a nie żadna Opol-szczyzna.

Komentarze są zamknięte