Niezależna Gazeta Obywatelska

W dniu 28 czerwca odbyła się kolejna sesja Rady Miasta Opola. Jednym z najważniejszych punktów posiedzenia, było rozpatrzenie sprawozdań finansowych za rok 2011, wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu miasta, oraz uchwała w sprawie udzielenia absolutorium Prezydentowi Miasta Opola z tytułu wykonania budżetu za rok 2011. Regionalna Izba Obrachunkowa przedstawiła pozytywną opinię z przeprowadzonego badania sprawozdania. Również Komisja Rewizyjna nie wykazała uchybień formalnoprawnych i wnioskowała do Rady Miasta o podjęcie decyzji o udzieleniu absolutorium Prezydentowi.

Za uchwałą o absolutorium zagłosowało 15 radnych PO, RdO i PiS, a od głosu wstrzymało się 5 radnych SLD i PiS. Przeciwko było 3 z SP i PiS.

Sam głosowałem za udzieleniem absolutorium Prezydentowi.

Mam bardzo krytyczny stosunek do sposobu prowadzenia polityki przez Platformę Obywatelską na scenie krajowej. Mój szczególny sprzeciw budzi polityka społeczna a właściwie jej brak. Polityka PO tworzy warunki do wciąż rosnącego rozwarstwienia społecznego w Polsce, polityka prorodzinna pozostaje jedynie w sferze deklaracji, wciąż osłabiana jest rola związków zawodowych a dialog społeczny pozorowany. Wprowadzenie wydłużonego wieku emerytalnego, bez mechanizmów osłonowych dla pracowników tracących kwalifikacje zdrowotne do wykonywania zawodu, zapowiedź likwidacji części odliczeń podatkowych, czy też pozbawienie trzynastej pensji sfery budżetowej, to tylko niektóre działania, które muszą się negatywnie przełożyć na poziom życia polskich rodzin.

Wszystko to, nie wpływa jednak na moją ocenę Prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego. Pominę kwestie formalne i fakt, że Prezydent po prostu dobrze wywiązał się z wykonania budżetu, przyjętego wcześniej przez Radę Miasta. Co do tego nie było różnicy wśród radnych, bez względu na barwy klubowe. Co najwyżej w dyskusji powracano do debaty z czasu ustalania planu wydatków miasta, a tutaj indywidualne preferencje i różnice są rzeczą naturalną. Przydomek hamulcowego dla Prezydenta Zembaczyńskiego, jest moim zdaniem niezasłużony. Mieszkam w Opolu od ponad 20 lat i chyba mało było takich okresów, gdy pozytywne zmiany zachodziły w mieście tak szybko. Smuci mnie fakt, że niektórzy działacze partyjni prawej strony, tak bardzo zatracili się w wojnie na prawicy, że odległa ideowo lewica, jest im politycznie bliższa i nie w nią jest skierowane ostrze politycznego sporu.

Dla mojej oceny Prezydenta nie bez znaczenia jest fakt, że jest on od lat związany z prawą stroną sceny politycznej. Jest człowiekiem religijnym, pielęgnującym i wspierającym inicjatywy patriotyczne, zachowującym sporą samodzielność i nie poddającym się obyczajowym modom. Wszyscy pamiętamy jego SLD-owskich poprzedników Leszka P., Piotra S. czy i Piotra K. To wówczas wyłaniał się obraz włodarzy Opola, do cna skorumpowanych, którzy za załatwienie najdrobniejszej rzeczy w ratuszu kazali sobie płacić łapówki. Wszyscy pamiętamy radość w 2002 roku, gdy po raz pierwszy Ryszard Zembaczyński został prezydentem Opola, wygrywając w pierwszej turze wyborów bezpośrednich z wynikiem około 66% głosów. Wtedy pojawiła się nie utracona szansa, na budowanie nowego, lepszego wizerunku naszego miasta. Wśród mieszkańców Opola, jak wykazały również ostatnie wybory, Ryszard Zembaczyński to wciąż cieszący się dużym zaufaniem i poparciem społecznym, włodarz miasta.

Prezydent zapowiedział, że jest to już jego ostatnia kadencja, przed przejściem na emeryturę. Czy samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, Sojuszu Lewicy Demokratycznej już mają kandydatów na tyle popularnych, sprawnych i doświadczonych, którzy potrafią godnie i z korzyścią dla miasta zastąpić szefa opolskiego magistratu?

Autor: Dariusz Całus, Radny Miasta Opola (Klub Prawa i Sprawiedliwości)