W tych tygodniach dokonuje się pojednanie Głowy Kościoła z Bractwem Kapłańskim Św. Piusa X czyli tzw. lefebvrystami. Najsurowsze razy spadały na lefebvrystów bynajmniej nie ze strony obrońców jedności i ciągłości Kościoła, tylko od ludzi dobrej woli, którzy szczerze wierzyli w to, że Sobór Watykański II odnowił Kościół uprzednio pogrążony przez wieki w nonsensie i ciemności. Słyszałem takie uproszczone teorie od kapłanów, którzy skądinąd byli dla mnie wzorem świętości. Pragnieniem Benedykta XVI i coraz większej liczby ludzi Kościoła jest ukazanie Soboru jako specyficznego momentu w dziejach, ale momentu mieszczącego się w ciągłości czyli Tradycji. Nasz Papież zwalcza logikę zerwania, wedle której Sobór był nowym początkiem po wiekach zepsucia. Dlatego Benedykt na początku panowania przyodział się wedle dawnych wzorów. Z przerażeniem usłyszałem wtedy od znajomego księdza: „Co ten papież jeszcze wymyśli?”. Powiedziałem mu wtedy: „Nie wiem, ale będziemy mu posłuszni”.
Już na kilkanaście lat przed Soborem Pius XII rozpoczął wielkie dzieło reformy kościelnej, w tym reformy liturgii. Istnieją znakomite świadectwa tego czasu, zasługujące na uprzystępnienie polskim czytelnikom. Piusowi zawdzięczamy powrót do jednolitej liturgii wielkanocnej, która zastąpiła liturgię ognia i rezurekcję – przez wieki przedzielone nocnym spoczynkiem. Po śmierci „pasterza anielskiego”, sługi Bożego Piusa XII dzieło reformy, ze znacznie większym impetem, podjęli dopiero współpracownicy Pawła VI po Soborze. Częściowo zgodnie ze wskazaniami Soboru, a częściowo rozchodząc coraz gwałtowniej w różnych kierunkach.
W dziedzinie liturgii efekty są wstrząsające. Starzy wierni do dziś wspominają Mszę z dzieciństwa. Kapłan na czele ludu skierowany niczym jego dowódca ku Panu. Drugi kapłan jako ministrant niczym ksiądz Wojtyła u ojca Pio. Anielska muzyka. Dużo ciszy. Dostojeństwo zachowania i cześć wobec nieskończonego majestatu. Mężczyźni po jednej stronie nawy. Kobiety w nakryciach głowy na znak poddania – po drugiej stronie. Rzecz jasna nie wszędzie tak było. W wielu kościołach panował naganny rozgardiasz.
Liturgia – to nie wszystko. Bractwo Piusa X, podobnie jak Benedykt XVI, upomina się o nieustanne odczytywanie jedności i ciągłości w przedsoborowej i posoborowej doktrynie Kościoła. To jest ten sam Kościół. W roku 312, gdy zwyciężał Konstantyn, w czasach Karola Wilekiego i w roku 2012. Dla wielu ludzi, niekoniecznie katolików, istotne jest zerwanie z logiką zerwania także w sferze szerszej, niż kościelna i religijna. W sferze cywilizacyjnej. Bo zerwanie z Tradycją nastąpiło w całej ludzkiej cywilizacji, nie tylko wewnątrz katolickich obrzędów.
Zapewne wypadnie nieraz jeszcze ten temat poruszyć. Dziś pozwólmy sobie na jedną uwagę. Otóż masoni wywołując rewolucję we Francji stworzyli hasło „Wolność, równość, braterstwo”. Sto lat później stało się ono dewizą masońskiej republiki francuskiej. Nowoczesna cywilizacja uwierzyła, że można wolność pogodzić z równością, a ponadto uwierzyła i w to, że oba ideały mają charakter absolutny. Kościół nigdy nie popadł w ten błąd. Kościół mówi o ograniczonej wolności i o „równości w godności”. Niestety nie wszyscy ludzie Kościoła tę powściągliwość terminologiczną rozumieją i podzielają.
Najbardziej groteskowe jest jednak to, co ustawiczna rewolucja uczyniła z braterstwem. Oto w polskim narodzie słowo to niebawem straci sens, bo większość dzieci nie ma już braci. W ojczyźnie rewolucji, czyli we Francji, słowo „brat” zrozumiałe jest dla małych muzułmanów. I dla katolickich tradycjonalistów, w tym lefebvrystów, którzy w niektórych miejscowościach stanowią już sto procent praktykujących chrześcijan…
Autor: Marcin Masny za www.narodowcy.net
Uwaga na portal narodowcy.net- promuje się tam banderyzm ukazując działania tego dzxiadostwa w pozytywnym świetle
„Reformy” Piusa XII, nie zawsze wypływały z woli papieża, część była wprowadzana bez zgody i wiedzy papieża Piusa XII, przykładem są zmiany wprowadzane w liturgię Bożego Ciała, kiedy papież, praktycznie leżał, na łożu śmierci. Należy nadmienić, że moderniści narzucili bpa Bugniniego w 1948 r. Papieskiej Komisji do spraw Reformy Liturgicznej jako Sekretarza. Później na soborze watykańskim II abp Bugnini obali Mszę Wszechczasów św. Piusa V, wprowadzając Novus Ordo Missae.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Juan_Mar%C3%ADa_Fern%C3%A1ndez_y_Krohn
Dlatego nie mam dla nich jakiegokolweik szacunku i nigdy sie z nimi nie pojednam.