Wedle mojej oceny Janusz Palikot nie różni się niczym od markowych produktów takich jak Pepsi czy batonik Mars. Jest zapakowany w pewne pudełko, które potrafi zmieniać nalepkę wedle potrzeb rynku na którym istnieje. To bardzo źle świadczy o scenie politycznej, ale tutaj nowości raczej nie odkryłem.
Palikot to wódz. Można porównać go do dyrektora, który zarządza przedsiębiorstwem, które liczy 41 przedstawicieli (z nim samym) w Sejmie. Oczywiście w tej grupie istnieje segregacja na bardziej i mnie wpływowych. Jednak lider wyraźnie wyznacza tor.
Wszelkie działania, które wychodzą z tej grupy, mają na celu wzbudzić zainteresowanie mediów. Palenie trawki w Sejmie, maski na sali plenarnej czy wspólne jednakowe okrzyki wyraźnie wskazują wcześniej rozplanowaną grę, której strategia ma polegać na istnieniu w świecie mediów i polityki. Tu nie ma idei. Bo jeżeli już takowa jest wyrażana, to tylko przez usta lidera. Celem Ruchu Palikota jest zdobycie rynku, tak jak winiarz z Lublina zrobił to z Polmosem.
Czy Palikot chce dojść do władzy? W obecnej chwili na pewno nie do pełnej. Lepiej bowiem zawiązać koalicję niż spalić całkowicie markę, tak jak zrobił to Bartosz Arłukowicz. Palikot to człowiek uzależniony od blasku fleszy, dlatego rozgłos jest mu potrzebny do budowania własnej legendy. Wydawania kolejnych książek, które będą bestsellerami czy nawet nakręcenie filmu biograficznego jest tym co daje zysk i sławę. To jest cel. Przejść do historii, zostawić coś po sobie, tak aby następne pokolenia pamiętały nie co zrobił, lecz kim był Janusz Palikot. Objęcie rządów, mogłoby całkowicie zniweczyć ten plan. Dlatego krok po kroku, widać jak na dłoni realizowaną strategie przedsiębiorstwa, które jest na utrzymaniu obywateli. Oni powiem opłacają wynagrodzenie poselskie sporej grupie parlamentarnej, samochód służbowy, gabinety, hotele.
Na naszych oczach niszczona jest polityka. Strategia marketingowa wygrywa nad zdrowym rozsądkiem, którym powinien kierować się człowiek. Wybierając Ruch Palikota wybiera się bowiem pustkę. Wybiera się koncepcję zapotrzebowania społecznego na dany czas, która nigdy nie zostanie zrealizowana. To strata czasu, zresztą kolejna dla naszego kraju. Tu nie ma przekazu prowadzącego nas do celu.
Zapobiec temu może kampania informacyjna, którą wiele prawicowych niezależnych mediów rozpoczęło już dawno. Problem w tym, iż ten przekaz jest za słaby. Główni gracze medialni wywierają większy wpływ społeczny, dlatego też poparcie dla RP ciągle rośnie.
Jednak pamiętać należy, że pewna innowacja pojawia się tylko raz. Czy Palikot jest więc pierwszy? W historii Sejmu można zauważyć wiele podobnych ugrupowań. Pierwszy przykład z brzegu to Partia Przyjaciół Piwa. Janusz Rewiński i spółka. W tej ekipie posłem był nawet Krzysztof Ibisz. Klub posypał się bardzo szybko z powodu braku planu działania. Zresztą sam Ibisz zasilił koło Partii Emerytów i Rencistów „Nadzieja”. Dlatego może dojść do sytuacji, kiedy to młodzi posłowie Palikota, dojdą do wniosku, że na tyle znają zasady sejmowych korytarzy, aby stożyć coś własnego i odciąć się od guru. Czy nastąpi to za rok, dwa, trzy tego nie wiem. Jednak wiem, że to nastąpi. Będą kuszeni stanowiskami oraz obietnicami w zamian za bycie maszynkami do głosów, co może być potrzebne w przypadku rozłamów w koalicji rządzącej.
Mit upadnie, dla przetrwa. Są marki, którą są z nami od zawsze. Maryla Rodowicz to przykład idealny. Są też marki na chwilę, takie jak Doda. Kim będzie Palikot?
Autor: Łukasz Żygadło
świetna analiza Panie Łukasz!
Weź Siwy przestań pier…ć. Kiedy Pepsi lub Mars ostatnio zmieniło opakowanie?
Żyd z POlsatu był w PPPP -tego nie wiedziałem
Analiza jest bardzo dobra, widać że autor coraz częściej łapie się tego tematu. Super!
Do jasnej cholery, przecież te dwa zdania „Czy Palikot chce dojść do władzy? W obecnej chwili na pewno nie do pełnej. ” to jest poziom przedszkola! Czy jest tu jakaś korekta?
Kolejne „Mit upadnie, dla przetrwa. Są marki, którą są z nami od zawsze. Maryla Rodowicz to przykład idealny. Są też marki na chwilę, takie jak Doda. Kim będzie Palikot?” to już poziom przed przedszkolem. Niemowlaki lepiej się wypowiadają.
„Palikot to wódz. Można porównać go do dyrektora, który zarządza przedsiębiorstwem, które liczy 41 przedstawicieli (z nim samym) w Sejmie.” Błędy logiczne! Redakcjo! Błagam! Kto na to pozwala
Śląsk Ty jesteś normalny? Podaj przykład korekty? Podaj!
Widać gość o ksywie Śląsk czepia się tylko Łukasza bo prawda w oczy kole. Albo to ktoś z GW robi zemstę za ostatnią jazdę o tabloidzie. Hehehe badna nieudaczników