Dziś prokuratura poinformowała, że gen. Cz. – szef UOP za rządów Leszka Millera – miał przyjąć milionową łapówkę przy prywatyzacji STOENu. W czasie, gdy Leszek Miller miał (wg. unijnych urzędników) wiedzieć o tajnych więzieniach CIA w Polsce oraz zataić to przed Parlamentem RP (za co powinien stanąć przed Trybunałem Stanu) – środowiska patriotyczne domagały się nie tylko wyjaśnienia sprawy Rywina, ale i wstrzymania prywatyzacji stołecznego zakładu energetycznego. Jeśli zarzuty okażą się zasadne, to czy interwencja KPN-OP i Ruchu Obrony Bezrobotnych z 2002 r. w sprawie prywatyzacji tej firmy państwowej ściągnęła na te środowiska zemstę służb specjalnych? Zemstę generała Cz?
17 października 2002 r. działacze Ruchu Obrony Bezrobotnych i Konfederacji Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny zajęli siedzibę STOENu.
Działacze Ruchu deklarowali, że odstąpią od okupacji dopiero wtedy, gdy rząd zrezygnuje z prywatyzacji firmy. Od początku też sytuacja zmierzała do interwencji policji. Na krótko przed użyciem siły policja poprosiła o ujawnienie się wszystkich osób mających immunitety poselskie. Osób takich nie było. Akcja policji trwała bardzo krótko. Interwencja policji nastąpiła na prośbę kierownictwa STOENu. Wcześniej okupujących bezskutecznie proszono o dobrowolne opuszczenie gmachu.
W IV kadencji Sejmu RP członkowie stowarzyszenia bezrobotnych protestowali m.in. w czasie przesłuchania przed komisją śledczą Sejmu RP Leszka Millera czy zajęli salę plenarną obrad. W 2002 roku Ruch Obrony Bezrobotnych posiadał już ponad 150 biur terenowych. Działacze ROB i Konfederacji stali się obiektem bezpardonowego ataku polegającego na zarzuceniu im przestępstwa przeciwko wyborom. Dotknęło to również lidera KPN-OP Adama Słomkę.
W tej sytuacji w Sejmie RP VIII kadencji powinna natychmiast zostać powołana sejmowa komisja śledcza ds. zbadania związków, wzajemnych relacji gen. Cz., byłego ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka i przewodniczącego KP SLD Leszka Millera z procesami prywatyzacji, np. STOEN-u. Bo rzekomo „grupa trzymająca władze nie istniała”. Istnieją jedynie skutki jej działalności.
W tym dziwne wieloletnie śledztwo kosztujące ponad 10 mln zł, które miało za cel postawienie Adama Słomki w stan oskarżenia. Przypadek czy zemsta za próbę odebrania ”dojnej krowy” generałowi?
Autor: Paweł Czyż