Pacyfikacja kopalni „Wujek” miała miejsce w KWK Wujek w Katowicach w związku z wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego (1981-1983). 16 grudnia 1981 r. doszło do masakry górników strajkujących (strajk okupacyjny) przeciw ogłoszeniu stanu wojennego. Podczas pacyfikacji siłami milicji oraz wojska i w wyniku strzałów oddziału ZOMO zginęło 9 górników, a 21 zostało rannych.
21 grudnia 1991 r. prokurator skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 24 osobom związanym z pacyfikacją z 1981 r., na skutek wszczętego w październiku ponownego śledztwa. 25 kwietnia 1997 r. prokurator wygłosił mowę oskarżycielską, a 16 maja 1997 r. – na 3 dni przed planowanym pierwotnie ogłoszeniem wyroku – adwokaci Leszek Piotrowski i Janusz Margasiński, pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych, zarzucili sądowi stronniczość, sprzyjanie oskarżonym i zażądali zmiany składu sędziowskiego. Wniosek został odrzucony i ostatecznie 21 listopada 1997 r., 11 zomowców zostało uniewinnionych, a wobec pozostałych 11 postępowanie umorzono z braku dowodów. 5 grudnia 1998 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach z przyczyn proceduralnych uchylił wyrok z 21 listopada 1997 r. i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. 30 października 2001 r. Sąd Okręgowy wydał wyrok uniewinniający z konkluzją, że materiał dowodowy nie dał jednoznacznej odpowiedzi, kto był winny śmierci górników. Jeden z ławników złożył zdanie odrębne. Ogłoszenie zakończyło się skandalem. Koledzy zamordowanych górników wykrzyczeli sądowi, że zhańbił ich nieżyjących kolegów. 25 lutego 2003 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił drugi wyrok zarzucając sędziom, że niedostatecznie przeanalizowali ważny dowód – raport taterników. Od września 2004 r. do maja 2007 r. sprawa pacyfikacji w Kopalni Wujek i Manifest Lipcowy rozpoznawana była po raz trzeci na skutek wyroku sądu odwoławczego i zakończona została 31 maja 2007 r. nieprawomocnym wyrokiem skazującym wydanym przez Sąd Okręgowy w Katowicach, który uznał wszystkich oskarżonych członków ZOMO za winnych zbrodni komunistycznej. Akt oskarżenia obejmował 17 osób, gdyż 2 oskarżonych zmarło. W procesie odbyło się prawie 100 rozpraw, przesłuchano około 300 świadków. Generałowie Jaruzelski i Kiszczak, do tej pory nie ponieśli kary.
Oprac. TK