W dniu wczorajszym, tj. 11 listopada 2011 r., środowiska antykomunistyczne miały pokojowy sposób obchodzić 93 rocznicę odzyskania Niepodległości (tradycja od 1988 r.).
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI od wielu lat przechodził w dniu 11 listopada po Mszy św. w katowickiej Katedrze pod pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego.
W tym roku został on jednak uznany przez władze za NIELEGALNY. Policja wezwała zgromadzonych do rozejścia się i zagrodziła drogę zgromadzonym.
Władze województwa (PO oraz Ruch Autonomii Śląska, itp.) postanowiły zrezygnować z tradycji wspólnotowych uroczystości dla wszystkich mieszkańców, w tym środowisk kombatanckich. Zamiast tego postanowiły zorganizować pokaz sztucznych ogni w odległym parku 10 listopada br. wieczorem oraz „konspiracyjne” złożenie kwiatów rankiem 11 listopada.
Marsz Niepodległości organizowany był w Katowicach od roku 1981 (blokowany wielokrotnie przez władze komunistyczne) i stanowił istotny element przypominania tego wtedy „nielegalnego” Święta, demonstracji patriotycznej oraz elementu budowania wspólnoty.
„Utajniona” przez władze próba likwidacji tej ważnej tradycji spotkała się ze stanowczą postawą środowisk niepodległościowych, które w tej sytuacji zawiadomiły formalnie władze o zamiarze zorganizowania Marszu Niepodległości w Katowicach w dotychczasowej formule.
W nocy z 10 na 11 listopada br. funkcjonariusze Starzy Miejskiej w Katowicach doręczyli do mieszkania Adama Słomki (organizatora marszu z ramienia Konfederacji) formalną decyzję o odmowie zgody na zgromadzenie (treść powyżej).
Decyzja negatywna była podyktowana „jedynie kwestią formalną”, a nie zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego. Po co ją wydano? W celu zwalczania tradycji czy prowokowania do konfliktów?
Po uroczystej Mszy św. w katowickiej Katedrze większość zgromadzonych uformowała pochód z udziałem Konfederacji Polski Niepodległej, stowarzyszeń kombatantów AK i represjonowanych w Stanie Wojennym, Klubu „Gazety Polskiej” oraz mieszkańców, który skierował się pod pomnik Marszałka J. Piłsudskiego. Po przejściu ok. 200 metrów na wysokości ul. Wita Stwosza i pl. Moniuszki drogę świętującym zagrodziły radiowozy policji. Oficer Komendy Miejskiej Policji oświadczył, że „marsz jest nielegalny”. Jednak zebrani obeszli bezradnych funkcjonariuszy i pokojowo – zgodnie z apelem lidera Konfederacji Adama Słomki – kontynuowali przemarsz. Doszło do kilku prowokacyjnych incydentów, np. sytuacji w której radiowóz policji wjeżdżał kilkakrotnie w tłum trącając i zastraszając zgromadzonych.
Pod pomnikiem I-go Marszałka Polski delegacje złożyły wieńce i kwiaty oraz odśpiewały liczne pieśni patriotyczne. Funkcjonariusze policji również wiec pod pomnikiem Piłsudskiego uznali za zgromadzenie nielegalne i próbowali legitymować zebranych (ok. 500 osób). Wobec stanowczej postawy zgromadzonych poprzestali na spisaniu organizatorów – w tym Adama Słomki.
Liczymy się z „odwetem” władz w postaci kolejnych wniosków o ukaranie – wzorem tych z 17 września 2011 r., t.j. zatrzymania Adama Słomki po wiecu w sprawie demontażu pomnika „wdzięczności armii ZSRR” na katowickim pl. Wolności.
Agresywna postawa licznych interweniujących funkcjonariuszy policji (kilkudziesięciu), prowokacyjne zachowanie musi budzić zrozumiałe oburzenie i protest.
Mimo opisanych przeciwności ze strony władzy tradycja uroczystych obchodów Święta Niepodległości w Stolicy Górnego Śląska została godnie podtrzymana.
Autor: Ireneusz Wolański, Rzecznik Prasowy KPN-OP
No wstyd i skandal co się dzieje w województwie śląskim. Wstyd jak polskim patriotom utrudnia się życie w ich własnym kraju. Ale to nas nie złamie a raŚ nie będzie rządził wiecznie.