Ciekawe czym zaatakują Marsz Niepodległości w tym roku?

Niezależna Gazeta Obywatelska

Do 11 listopada zostało już niewiele ponad trzy tygodnie. W ciemno obstawiam, że mainstreamowe, „służne”, bądź jak kto woli, salonowe, media, lada dzień rozpoczną atak na Marsz Niepodległości.

Skąd bierze się moje przekonanie? Wynika z dwóch przesłanek. Po pierwsze i najważniejsze, środowiska skrajnej lewicy nie zrezygnowały z nawoływania do fizycznej agresji, prób blokowania i rozbijania narodowej manifestacji w Święto Niepodległości. Jeśli tak, to jasne jest, że patronujące im media, zwłaszcza koncernu Agora, zrobią wszystko by usprawiedliwić, a także wypromować wszczynanie ulicznych awantur i łamanie prawa.

Przypomnę tylko, że w zeszłym roku publicyści Gazety Wyborczej i Metra nie ograniczyli się do „życzliwego relacjonowania” przygotowań lewaków do siłowych ataków na Marsz Niepodległości. Dzięki obywatelskiej postawie pracownika hurtowni, który przesłał nam maila od pracowniczki koncernu Agora, mogliśmy się dowiedzieć, że padły propozycje: kilka tysięcy gwizdków do „wygwizdania marszu faszystów” w zamiana za powierzchnię reklamową. W ten sposób koncern objął akcję łamania prawa nie tylko patronatem medialnym, ale i sponsoringiem.

Oczywiście, głównym orężem wrogów patriotycznego marszu pozostawała publicystyka – w przeciągu miesiąca opublikowano dziesiątki artykułów, w których roiło się od określeń typu: „faszyści, rasiści, neonaziści”… Spodziewać się należy ponownej lawiny oszczerstw. Najśmieszniej będą brzmieć ponownie te o „zagrożeniu dla konstytucyjnego prządku prawnego”, jakie mają rzekomo stwarzać środowiska narodowe. Zabawne jest bowiem nawoływanie do atakowania legalnej manifestacji przez bojówki działające wbrew prawu i jednoczesne zarzucanie uczestnikom tej legalnej manifestacji „siania nienawiści”…

Warto również przypomnieć, że kilkutygodniowy seans nienawiści, jaki urządziły lewicowe media, zaowocował tragicznymi skutkami. To nie tylko zamieszki na ulicach Warszawy, w trakcie których zatrzymano kilkuset lewackich aktywistów, a kilkudziesięciu, w tym obecnemu posłowi Biedroniowi, postawiono zarzuty napaści na policjantów. Nie możemy zapominać o bandyckim napadzie na młodzież udającą się Marsz Niepodległości pociągiem z Torunia. Bandyci okładający pasażerów, w tym kobiety, młotkami po głowach, krzyczeli dokładnie to, co Wyborcza i Metro powtarzały tygodniami: „faszyści!”.

Nie sposób też nie wspomnieć, do czego zdolna jest skrajna lewica w krajach, w których cieszy się o wiele większą popularnością niż w Polsce. Czy wczorajsza dewastacja Rzymu to robota włoskich narodowców? Czy regularne zamieszki w Grecji, Hiszpanii i innych państwach wszczyna prawica? Czy znów naprzeciw Marszu Niepodległości staną zastępy pod sztandarem sierpa i młota, jak rok temu? Czy ściągną do Warszawy anarchistyczne bandy z Niemiec? Czy promowanie anarchistów przez michnikowe media skończy się wydarzeniami, którymi chwalą się dziś europejscy lewicowcy? – „Anarchista ujawnił szczegóły organizacji jego grupy mówiąc: „Jesteśmy podzieleni na 12- i 15-osobowe baterie, a każda bateria podzielona jest na trzy grupy specjalistów”. – Są ci, którzy zapewniają broń zbierając na ulicy kamienie, kije, pręty, donice. Inni używają zgromadzonej broni. I są też specjaliści od ładunków wybuchowych domowej roboty – zauważył.”

Po drugie, spodziewam się propagandowej nawałnicy, ponieważ chwilowo mainstreamowe media nie mają jakby innego poważnego straszaka. U władzy pozostaje platforma, do Sejmu udało się im wprowadzić „swojego człowieka”, Palikota. Kaczyńskim i PiSem straszyli przez ostatnie miesiące, więc teraz wypadałoby podrzucić publiczności co innego. Cała ich władza kulturowa i polityczna opiera się na straszeniu patriotyzmem, ideą narodową, na dzieleniu społeczeństwa, więc z pewnością z tego nie zrezygnują.

W listopadzie ubiegłego roku, już po sukcesie poprzedniego Marszu, mówiłem tak „[…]podejrzewam, że zmienią taktykę, w związku z tym, że tegoroczna kampania zakończyła się ich dotkliwą porażką. Na czym będzie polegać ta zmiana? – to jest oczywiście gdybanie, ale skoro nie udało się zapędzenie środowiska narodowego w „faszystowski” róg, jako całości, to spodziewam się, że […] będą podejmowane ataki na poszczególne osoby i środowiska. Należy się spodziewać prowokacji i prób skompromitowania ludzi związanych z prawicą narodową. Wróg przegrał bitwę frontalną, więc podejrzewam, że spróbuje wojny podjazdowej. Musimy brać to pod uwagę.”

Nie ukrywam, że niepokoi mnie również fakt, iż służby odpowiedzialne za porządek publiczny w naszej Ojczyźnie, pozostają w rękach ludzi, którzy nie wahali się ich użyć do walki z „niepoprawnymi politycznie” środowiskami i grupami społecznymi. Niepokoi mnie fakt, że pozostają w rękach ludzi, którzy wysłali służby specjalne do mieszkania autora satyrycznej strony internetowej, tylko dlatego, że śmiał się nie z tych co trzeba. Mam jednak nadzieję, że również funkcjonariusze owych służb staną na wysokości zadania i przedłożą porządek publiczny nad ideowo-polityczne preferencje swoich zwierzchników.

Niezależnie od tego, jaki charakter przybierze walka z Marszem Niepodległości, ideą narodową oraz organizacjami i poszczególnymi osobami, będzie ona wymagała od nas wszystkich dojrzałej postawy. Po pierwsze: nie możemy dać się podzielić i napuścić jedni przeciw drugim – 11 listopada musi być świętem wszystkich, którzy przywiązani są do niepodległego, narodowego państwa polskiego. Nie dać się podzielić, bo przeciwnicy państwa i narodu są zjednoczeni i silni jak nigdy. Po drugie: zachować dyscyplinę, porządek i spokój w ciągu najbliższych tygodni, jak i zwłaszcza podczas samego Marszu. Po trzecie: nie dać się sprowokować, ponieważ przeciwnik tylko na to czeka.

Do zobaczenia na Marszu!

Autor: Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej

Źródło: http://narodowcy.net/

PS: Jest jeszcze 18 wolnych miejsc w drugim autokarze z Opola na Marsz Niepodległości. Bądź pierwszy i zapisz się tutaj!

Komentarze są zamknięte