Od kilku dni trwa nagonka medialna dotycząca wizyty Pawła Kukiza w Opolu. Całą, związaną z tym, aferę rozpętała pewna studentka z Opola, wykorzystując do tego celu „swoje” zaprzyjaźnione medium. Nazwiska owej Pani nie wymienię, gdyż zrobili to, w swoich artykułach, już inni – zresztą byłoby to już kopanie leżącego, a ja nie mam serca pastwić się i znęcać nad tą osóbką. No, więc owa Pani rozpętała „medialną burzę” oskarżając organizatorów spotkania, a przy okazji samego Pawła Kukiza o propagowanie faszyzmu.
Myślę, że w tej całej sytuacji wszyscy (łącznie ze składem NGO) zapomnieli o głównej istocie problemu – kim jest Paweł Kukiz? A to jest przecież w tej układance najważniejsze. To może ja wszystkim to teraz przypomnę – Paweł Kukiz jest świetnym artystą – muzykiem rockowym, idolem dla wielu ludzi oraz wizytówką Opolszczyzny – jeżeli by się spytać kogoś z poza naszego regionu kto im się najbardziej kojarzy z Opolszczyzną odpowiedź pewnie by brzmiała – Kukiz. Paweł Kukiz nigdy się nie odcinał od swojego pochodzenia i zawsze podkreślał skąd pochodzi, a nie jest to zbyt częsta cecha wśród osób publicznych. I teraz ta wizytówka regionu jest bezpardonowo atakowana o szerzenie postaw faszystowskich!
Przyczyna takiego stanu leży w tym, że Kukiz jest osobą niewygodną dla obecnego „układu władzy”, gdyż niejednokrotnie w swoich wypowiedziach wyrażał negatywny stosunek wobec obecnej sytuacji w Polsce, przez co naraził się na gniew „salonu”. Ale, żeby od razu oskarżać o faszyzm? Ktoś tu chyba wyraźnie zwariował.
Poglądy Pawła Kukiza mimo, iż był okres, że otwarcie popierał obecną partię rządzącą, zawsze wyrastały ze zdrowego, bezkompromisowego antykomunizmu – czemu wielokrotnie dawał wyraz w swoich utworach. I ta sytuacja jest raczej nie w smak „elytą” na czele z ich sztandarowym„organem prasowym”, w którym takie kreatury jak Jaruzelski i Kiszczak nazywani są „ludźmi honoru”. Nie mając wiec innych argumentów pod ręką, ów „organ” postanowił dorobić Kukizowi „gębę” faszysty – naprawdę mało wyszukana i prymitywna metoda.
Niestety, dla samej siebie, „Bzdeta Wyborowa” chyba nie zauważyła, że po „10 kwietnia” panują już inne realia. Ze ludzie dotychczas zaszczuci przez ogólną atmosferę medialną nie boją się obecnie wyrażać swoich prawdziwych poglądów. ONR czy Paweł Kukiz nigdy nie byli zwolennikami PiS czy Lecha Kaczyńskiego – i nie są nimi nadal, jednak przed „10 kwietnia” ich jawne postawienie się organowi z „Czerskiej” nie byłby raczej możliwe. „Bzdeta” dalej chyba myślała, że kilkoma napastliwymi artykułami „ukręci łeb” sprawie – nic z tych rzeczy drodzy państwo. Wasze schematy zastraszania już nie działają.
Spotkanie się odbędzie – w innym miejscu, a wam nic do tego!
Czy to jest propagowanie poglądów faszystowskich? :
http://www.youtube.com/watch?v=C33WaXUERAc
Autor: Grzegorz Bieniarz
No cóż… ;)
To typowe dla Wiodącego Tytułu Prasowego ;)