Nie znam motywów tej decyzji dr Krajczego, nie chciałbym też oceniać tego „transferu” negatywnie. Dr Krajczy przede wszystkim dba o szpital nyski, którym kieruje, trzeba powiedzieć, że ma opinię dobrego gospodarza i jego dotychczasowe zaangażowanie polityczne jako senatora czy radnego sejmiku, było podporządkowane załatwianiu różnych „bonusów” dla nyskiego ZOZ-u, co Nysanie oceniają pozytywnie.
Tak więc – przejście do PSL zapewne podyktowane jest kalkulacją, że PSL – jako partia współrządząca, będzie mogło lepiej zabezpieczyć interesy materialne ZOZ-u, którym kieruje dr Krajczy.
Z drugiej strony oznacza to niewiarę dr Krajczego – senatora PiS – w to, że partia Jarosława Kaczyńskiego znajdzie się w sferze władzy – czy to na szczeblu krajowym, czy regionalnym. A bycie w opozycji nie każdemu odpowiada. Przypuszczam, że jest to swoisty „znak czasu” – z PiS-u poodchodzą wszyscy, dla których mandat parlamentarny jest tylko dodatkiem, a ideologia za bardzo się nie liczy. Prezes Kaczyński na pewno w ten sposób oczyści swoją partię z koniunkturalistów, pozostaje tylko problem, kto w niej – po takim procesie – pozostanie.
Autor: Janusz Sanocki
jest to swoisty „znak czasu” – z PiS-u poodchodzą wszyscy, dla których mandat parlamentarny jest tylko dodatkiem, a ideologia za bardzo się nie liczy. Prezes Kaczyński na pewno w ten sposób oczyści swoją partię z koniunkturalistów, pozostaje tylko problem, kto w niej – po takim procesie – pozostanie.
A proszę mi podpowiedzieć który poseł z PISu jest ideowcem( bo chyba Idee ma Pan na myśli?) A kto w niej pozostanie?! A po co?!
(…) Prezes Kaczyński na pewno w ten sposób oczyści swoją partię z koniunkturalistów, pozostaje tylko problem, kto w niej – po takim procesie – pozostanie.
Najwyższa pora na odcedzenie fusów od kawy ..Wybory tuż tuż , zawsze lepiej wiedzieć kogo się ma za plecami . W dzisiejszym świecie koniunkturalizm zastąpił dobrze pojęty pragmatyzm ..jaka szkoda że tak długo czekają co poniektórzy z decyzją na odejście i zwolnienie miejsca dla tych choć może nie tak wielu ale za to wartościowych ludzi.