– Zaczęło się jeszcze w szkole średniej. Mój rodzinny dom był bardzo patriotyczny i religijny. A otoczenie – szkoła, państwo, propaganda – wszystko to było komunistyczne. Od dziecka więc czułem, że trzeba walczyć z otaczającą nas „zarazą”. W trzeciej klasie ogólniaka zaprosiłem na moje 18 urodzimy trzech kumpli: Włodka Skoniecznego, Janusza Węglarza i Zbyszka Zająca – i postanowiliśmy, że będziemy tworzyć „kółko niepodległościowe”. Było to bardzo naiwne i jak dzisiaj patrzę – trochę dziecinne, ale jednocześnie piękne. Program polityczny sformułowałem ja, Zając wykaligrafował go i odbił fotograficznie i na tym nasze działania praktyczne się skończyły na kilka lat. Ale zbieraliśmy literaturę, komentowali, a kiedy już byliśmy na studiach przeprowadziliśmy akcję – sprajem wypisałem na budynku ASP w Krakowie hasło: „Socjalizm tak, PZPR – nie”. Czytaj więcej…
Ekspertyza: Rosnące zadłużenie wyzwaniem dla samorządów
Narastający dług publiczny, którego wysokość jest coraz bliżej kolejnego progu ostrożnościowego określonego w ustawą o finansach publicznych, sprawia, iż bardzo ważne są wyniki wszystkich podmiotów, które wchodzą w skład sektora finansów publicznych. Największy wpływ na wysokość wspomnianego zadłużenia publicznego ma tzw. sektor rządowy do którego zaliczany jest m.in. Skarb Państwa, ale coraz większe znaczenie dla finansów publicznych posiada sektor samorządowy. Czytaj więcej…
Kocham czytać obciachowe gazety – relacja
8 stycznia br. już po raz 5 spotkaliśmy się żeby odczarować schemat: „obciachowe gazety” – „obciachowy czytelnik”. O godzinie 12:00 w CH „Karolinka”, ławki wokół fontanny opanowali czytelnicy „Gazety Polskiej”, „Naszego Dziennika”, „Gościa Niedzielnego”, „Nowego Państwa”. Wśród przechodzących klientów centrum handlowego wzbudzaliśmy pewne zainteresowanie. Oto w samo południe, w świątyni konsumpcji, grupa ludzi w różnym wieku nie ogląda wystaw sklepowych, nie buszuje wśród wyprzedawanych zimowych kolekcji tylko czyta gazety. I to jakieś takie dziwne gazety… Czytaj więcej…
Waszego hajmatu tu nie ma
Kto choć raz przejeżdżał przez województwo opolskie już wie. Tu mieszkają Niemcy. Widać to po tablicach nazw miejscowości, które różnią nasz region od reszty kraju. Celowo piszę Niemcy a nie Ślązacy, choć wiem, że tożsamość narodowa nie jest prostą sprawą. Ale zostawmy kwestie rozwodnionych Polaków – Wasserpolen – zawodowcom od sztucznych klasyfikacji z uniwersytetów. Moim zdaniem Ślązacy posiadają wspaniałą kulturę, z której dumę wyrażają w swojej gwarze. Natomiast ci od podwójnych nazw, autonomii Górnego Śląska Czytaj więcej…