109 lat temu, 4 listopada 1903 r. urodził się ksiądz Franciszek Nawrot, który w latach 1932-1939 był katechetą w Polskim Gimnazjum w Bytomiu, wykładał także na Uniwersytecie Ludowym w Bytomiu. Nauczał na kursach języka polskiego i przygotowywał dzieci do pierwszej komunii świętej. Zginął tragicznie w KL Dachau.
Ksiądz Nawrot miał obywatelstwo polskie i został skierowany jako młody kapłan przez kardynała Hlonda. 21 listopada 1932 r. został przyjęty na specjalnym posłuchaniu przez ks. kardynała Adolfa Bertrama we Wrocławiu, który udzielił mu szczególnych instrukcji jego obowiązków duszpasterskich i politycznych i dał mu zalecenie, aby „uczniów należących do pruskiego obszaru państwowego wychowywać w duchu posłuszeństwa wobec niemieckich władz państwach”. Ks. Nawrot był jednym z nielicznych, pracujących w bytomskiej szkole od chwili otwarcia, do jej likwidacji, czyli do września 1939 r. Mimo młodego wieku potrafił zaskarbić sobie szacunek młodzieży. Niezależnie od zajęć w szkole prowadził wykłady języka polskiego na Uniwersytetach Ludowych. W 1937 r. miał problemy z niemieckim inspektorem oświaty za „lansowanie historii polskiego Kościoła„. W czerwcu 1939 r. ks. Nawrot – jako obywatel polski – został wydalony z Rzeszy. Po wybuchu wojny, już na terenie okupowanej Polski, został aresztowany i osadzony w obozie koncentracyjnym w Dachau. Zginął tam w 1940 r. Co ciekawe, ks. Nawrot jest jednym z bardzo nielicznych kapłanów, którzy za czasów PRL-u doczekali się swojej ulicy. Stało się tak za sprawą Piotra Miętkiewicza – pierwszego powojennego prezydenta Bytomia.