Mimo upływu wielu lat wciąż gdzieś w wyobraźni dźwięczy mi hymn szkoły podstawowej.”- …bo Gagarin śpi zaklęty w naszych myślach , w naszych sercach…”. Bynajmniej nie z powodu przeżywanej traumy wywołanej sowietyzacją, tej nie byłem świadomy, a bardziej z tęsknoty za dziecinną naiwnością i radością tamtych chwil, wspominam siedmioletniego siebie rozmarzonego, śpiewającego na szkolnym apelu pieśń o radzieckim bohaterze, symbolicznym władcy przestworzy.Cóż to za zaklęcia podtrzymują pamięć tamtych chwil, którym raczej nie dorówna już żaden współczesny marketing polityczny? Korzystając zatem z okazji, że temat pionierów jest wciąż żywy ale też w dedykacji naszej chyba nieświadomie poststalinowskiej Radzie Miasta, warto przypomnieć mechanizm indoktrynacji dzieci i młodzieży, przenikania do nas, sowieckiej, w tym także pionierskiej ideologii.
Z powodu kosztów na jakie bylibyśmy narażeni przy zmianie nazwy ulicy, radni zatwierdzili uchwałę z nieprawdziwym uzasadnieniem. Formalizując kłamstwo, postawili nas mieszkańców w sytuacji moralnie niekomfortowej. Nasze życie w K-K po dekomunizacji polega teraz na oswajaniu się z urzędowym oszustwem. Odtąd więc nazwa ulicy Pionierów zamiast odnosić się do sowiecko zindoktrynowanych dzieci i młodzieży, czyli przemienionych ideowo harcerzy i zetempowców, upamiętnia pierwszych kędzierzyńskich osadników.
źródło: www.facebook.com/komunistycznyKK/
oprac. WuEs