Nowy szef resortu obrony Mariusz Błaszczak nie przekaże do Sejmu projektu ustawy Antoniego Macierewicza, która miała pozbawić pośmiertnie generalskich stopni Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka – pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Izabela Kacprzak.
Gdyby rzeczywiście Zjednoczona Prawica uchyliła się od przywrócenia minimalnej moralnej sprawiedliwości poprzez degradację komunistycznych wojskowych, m.in. współtwórców „zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym” – „Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego”, to byłby to … poważny błąd dla polskiej polityki historycznej!
To tak, jakby pozostawiono w Warszawie tzw. „pomnik Polaków poległych za wierność swojemu monarsze” – nieistniejący monument w Warszawie upamiętniający siedmiu polskich oficerów, którzy ponieśli śmierć z rąk powstańców w Noc Listopadową. Gdy ktoś mija na Powązkach, np. grób „generała” Ignacego Blumera, zdrajcy, który po 1815 roku wysługiwał się Rosjanom 9awansowany na „generała” w 1818 r.) i został zabity w walce o warszawski Arsenał w szeregach oddziałów wiernych carowi Mikołajowi I (upamiętniony w/w obeliskiem), to nie ma świadomości, że stopień generalski Blumera jest w sumie podobnym do stopni generalskich Jaruzelskiego czy Kiszczaka. Chociaż – co warto podkreślić – Blumer do 1815 roku zapisał się patriotycznie i walczył za Polskę! Za to taki Jaruzelski czy Kiszczak zdrajcami Polski byli „od zawsze”, a awanse uzyskali wyłącznie z ruskiego nadania!
Kto za 100 lat będzie zastanawiał się nad komunistycznymi „generałami”?
Czy ktoś mijając nagrobek Blumerów zdaje sobie dziś sprawę, że mija mogiłę zdrajcy? W 99% nie!
„Suchy” nagrobek nie pozwoli przyszłym pokoleniom na dokonanie szybkiej oceny. Zatem gdy ktoś kiedyś sięgnie do źródła mijając grób „generała” Jaruzelskiego powinien mieć możliwość odnalezienia informacji o jego zdegradowaniu przez Państwo Polskie za zdradę. Koniec i kropka!
Inną kwestią jest odebranie polskich odznaczeń komunistycznym zdrajcom. Warto przywrócić odpowiednią rangę i wartość walorowi uhonorowania kogoś państwowym odznaczeniem za wkład w rozwój Polski, zasługi zawodowe czy walkę o Niepodległość. Tymczasem setki komunistycznych kacyków do dziś korzystają z przywileju noszenia np. Orderu Odrodzenia Polski. Łącznie w latach 1944-1992 (do końca obowiązywania ustawy z okresu PRL) przyznano 681 949 OOP!
CZYTAJ TAKŻE:
POKIN: Czy zdrajcy w polskich mundurach stracą stopnie wojskowe?
Niektóre środowiska uważają też, że trzeba oczyścić Powązki z grobów komunistycznych zdrajców i przenieść je na cmentarze wojenne Armii Czerwonej. Nie jest to takie niemożliwe! W 2012 grób Klary i Aloisa Hitlerów (rodzice Adolfa) w austriackim Leonding zlikwidowano – chociaż nie byli odpowiedzialni za zbrodnie swojego syna. Tysiące Polaków zamordowanych przez komunistów nie ma żadnej mogiły. Zatem głos środowisk, które chcą przenieść groby m.in. Bieruta czy Marchlewskiego z Powązek powinien zostać dostrzeżony i przedyskutowany. Niemniej jednak, degradacja komunistycznych „generałów” stanowi moralne minimum sprawiedliwości w stosunku do ofiar komunizmu i ich rodzin!
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji