Na piątek 15 lipca br., w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu wyznaczony został termin wypłat tzw. zasiłku stałego, który obejmuje osoby niepełnosprawne. Świadczenie to 604,00 złote miesięcznie.Dodać należy, że niepełnosprawny nie może podjąć dodatkowej pracy, ponieważ wtedy straci prawo do zasiłku. Niestety wszyscy niepełnosprawni, którzy mieli pobrać „głodowy” zasiłek odeszli od kasy kędzierzyńskiego MOPS-u z kwitkiem. Chociaż niezupełnie, bowiem otrzymali po „bajońskiej” sumie 42,67 zł. O wyjaśnienia poprosiliśmy dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu Danutę Ceglarek. – Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy. My jako MOPS złożyliśmy dokumenty do wojewody 3 czerwca, jako zapotrzebowanie na środki na trzeci kwartał a 29 czerwca zapotrzebowanie na pieniądze potrzebne do wypłaty w lipcu. Nie otrzymaliśmy ich. Rozmawialiśmy także ze skarbnikiem miasta Kędzierzyna-Koźla w sprawie ewentualnej pożyczki, ale „nie ma formalnej możliwości by gmina mogła te środki pożyczyć. Na koncie mieliśmy 10.542 złote. I te środki podzieliliśmy na 247 osób, które były uprawnione do świadczenia. Wyszło po 42,67 zł – mówiła nam dyrektor Ceglarek.
Ciekawostką całej sytuacji jest fakt, że porządku w budynku a właściwie na piętrze, gdzie urzędują pracownicy MOPS-u Kędzierzyn-Koźle, pilnowało aż trzech urzędników Straży Miejskiej i jeden ochroniarz z prywatnej firmy. Petentów właściwie nie było.
Wyjaśnienia staraliśmy się uzyskać także w urzędzie wojewódzkim. Bezskutecznie. Do sprawy wrócimy w poniedziałek.
Wiktor Sobierajski