Być może czytenicy www.ngopole.pl głowią się nad faktem, dlaczego Andrzej G. profesor Uniwersytetu Opolskiego nie powinien w ogóle pracować na opolskiej uczelni? Aby nie być posądzonym o stronniczość historię działalności Andrzeja G. przedstawię w postaci artykułów opublikowanych na łamach Nowej Trybuny Opolskiej największego dziennika na Opolszczyźnie. Dodam, że ja o sprawie napisałem kilka tygodni wcześniej na łamach „ECHA GMIN” periodyku ukazującego się w powiatach kędzierzyńsko-kozielskim i głubczyckim, po wywiadzie jakiego udzielił mi Maciej Kiedik ówczesny pracownik naukowy ICSO „Blachownia” w Kędzierzynie-Koźlu. Faktu, że do dzisiaj władze uczelni zaprzeczają jakoby nie wiedziały o niecnej działalności pana G., nawet nie chce mi się komentować.
Wiktor Sobierajski
5.12.2004 r. Nowa Trybuna Opolska. Autor: Tomasz Gdula
– Dyrektor łamał prawo i zawłaszczał firmę – mówią pracownicy kędzierzyńskiego ICSO. Niepokorni lądowali na bruku. – To bzdury – komentuje były dyrektor. Co to jest ICSO Co to jest ICSO Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej „Blachownia” to znana w świecie jednostka badawczo-rozwojowa. Pracujący tam naukowcy od lat opracowują nowoczesne technologie, przydatne m.in. w przemyśle papierniczym, włókiennictwie, górnictwie i produkcji wyrobów skórzanych. Instalacje chemiczne opracowane w ICSO wybudowano w wielu krajach świata, nawet tak odległych jak Chiny czy Iran. Firma zatrudnia około 100 pracowników – samych profesorów i doktorów chemii jest w ICSO 30. Profesor Andrzej Gawdzik od 6 lat był dyrektorem Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej w Kędzierzynie-Koźlu – znanej w Polsce jednostki badawczo-rozwojowej.
Za jego kadencji instytut utracił kontrolę nad spółką ICSO Chemical Production, utworzoną trzynaście lat temu za pieniądze ICSO. Wiosną Gawdzik podjął działania, zmierzające do przejęcia jej przez trzy osoby. Głównie z tego powodu wiceminister gospodarki postanowił kilka dni temu zdymisjonować prof. Gawdzika. Ale były też inne przyczyny: nieprawidłowości w zarządzaniu ICSO, wykazane przez ministerialne kontrole; opinie prawników i wyroki sądów. Szli w odstawkę Sukcesy badawcze ani wybitne osiągnięcia nie chroniły nikogo przed niełaską dyrektora. Dotarliśmy do dokumentu oceniającego dorobek naukowców ICSO w latach 1996-2001. Lista jest cenzurką osiągnięć 52 pracowników instytutu. Na pierwszych czterech miejscach znaleźli się mgr Zofia Pokorska, dr Wiesław Hreczuch, doc. dr Marian Spadło i dr Maciej Kiedik. Jako jedyni otrzymali za swoją działalność oceny ponad tysiąca punktów, podczas gdy średnia wyniosła 432 punkty. Pod uwagę wzięto aktywność naukowo-badawczą, organizacyjną, podnoszenie kwalifikacji oraz sukcesy we wdrażaniu opracowanych wynalazków. Cała czwórka naukowców z czołówki listy podpadła Gawdzikowi w 2002 roku. Ocena ich pracy nie została zatwierdzona przez radę naukową ICSO. Pokorska została zdjęta ze stołka dyrektorskiego, Hreczuch – zwolniony dyscyplinarnie, Spadło i Kiedik – pozbawieni funkcji kierowniczych i odsunięci od prowadzonych badań. – Na naszym przykładzie cała reszta dostała sygnał: siedźcie cicho, bo pożałujecie – uważa Kiedik, zdeklarowany przeciwnik stylu rządów i polityki prowadzonej przez Andrzeja Gawdzika w ICSO. Wiesława Hreczucha szef instytutu wyrzucił dyscyplinarnie w 2002 roku. Oficjalny powód: ciężkie naruszenie obowiązków i narażenie instytutu na straty finansowe. Naukowiec skierował sprawę do sądu. I wygrał. Apelacyjny sąd pracy w Opolu utrzymał wyrok w mocy. Proces z ICSO o bezprawne usunięcie z pracy wygrała także dr Mariola Wasilewska.
Ich troje Wśród najbliższych współpracowników profesora Andrzeja Gawdzika byli radca prawny ICSO, znany w Kędzierzynie-Koźlu adwokat Mirosław Semeniuk oraz Alicja Paczkowska, sekretarka dyrektora. Gawdzik, zatrudniając Mirosława Semeniuka złamał ustawę o zamówieniach publicznych. – Umowa między kancelarią pana Semeniuka a instytutem została zawarta na czas nieokreślony. To wymaga rozpisania przetargu, którego nie przeprowadzono – potwierdza Krzysztof Gulda z departamentu innowacyjności ministerstwa gospodarki. Przedstawiciele tego resortu w 2003 roku przeprowadzili w ICSO drobiazgową kontrolę. Rola mecenasa Semeniuka jest podwójna: poza radcowaniem w instytucie przewodniczy radzie nadzorczej firmy Chemical Production – spółki-córki ICSO. W tej samej radzie nadzorczej zasiada Alicja Paczkowska, formalnie tylko sekretarka Andrzeja Gawdzika. W istocie osoba bardzo mu oddana i darzona zaufaniem szefa.
Czytaj więcej: http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/art/4013491,chemiczny-galimatias,id,t.html
W.S: O dalszych losach tym razem bardzo ciekawego procesu przed opolskim sądem, który w tej sprawie „ma swoje za uszami” w kolejnych publikacjach.