Dramat rozegrał się w kamienicy przy ul. Sienkiewicza w Grodkowie w sobotę wieczorem. Trzyletni chłopiec wypadł przez okno kuchenne mieszkania na trzecim piętrze. Leżącego na chodniku przed budynkiem chłopca zauważyła sąsiadka. 39-letnia matka i 46-letni ojciec w chwili zdarzenia byli pijani.
W wydychanym powietrzu mieli ponad dwa promile alkoholu. Rodzina była pod opieką kuratora. Z pomocy społecznej korzystała, ale sporadycznie. – Matka miała pracę dorywczą, starała się udowadniać, że potrafi zadbać o dziecko. Spotykała się zarówno z kuratorem, jak i pracownikiem socjalnym i oni też nie zauważyli, żeby spożywała alkohol – mówi Agnieszka Pelc. – Zresztą starsze rodzeństwo chłopca, które przebywa w domu dziecka, przyjeżdżało do domu na wszystkie weekendy i święta. Gdyby tam się źle działo, pewnie nikt by się na to nie zgodził – dodaje.
Rodzice chłopca zostali już doprowadzeni do prokuratury i przesłuchani. – Przedstawiony został im zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia – mówi Sebastian Litwin, zastępca prokuratora rejonowego w Nysie. – Przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Parze grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec nich dozór policyjny. Wrócą dziś do domu, ale cztery razy w tygodniu muszą zgłaszać się na policję. Prokurator wystąpi do sądu o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej.
oprac. w.s