Związek Polaków w Niemczech odzyska majątek?

Autor Obywatelski2

1280px-Berlin-Brandenburg_Gate_overwievJak dowiadujemy się z „Rzeczpospolitej” Związek Polaków w Niemczech dotarł do nowych dokumentów, które mogą okazać się kluczowe w walce z rządem federalnym Niemiec o odzyskanie mienia zagrabionego przez III Rzeszę. Pozew ma zostać złożony w sądzie 1 września, polską stronę reprezentować będzie mecenas Stefan Hambura.

Sprawa dotyczy tzw. dekretu Göringa. Którego nie objęła Denazyfikacja. Na jego mocy hitlerowskie władze skonfiskowały należący do polskich organizacji majątek wart blisko 8 mln ówczesnych marek. Związek szacuje, że w przeliczeniu na dzisiejszą wartość wraz z odsetkami byłoby to 500 mln euro.

Mecenasowi Hamburze udało się dotrzeć do dokumentu sporządzonego w lutym 1962 roku, który potwierdził, iż „po zakończeniu II wojny światowej Niemcy dysponowali 3 milionami marek zrabowanymi polskiej mniejszości”. Do tego ten dokument potwierdził istnienie konta na jakim ulokowano pieniądze. Oprócz tego dotarto do oświadczenia osoby, której udało zapoznać się ze stanem konta i potwierdzenia zgromadzenie wyżej wymienionej kwoty.

Zareagowała również polska Ambasada w Berlinie. Kilka tygodni temu konsul Tadeusz Oliwiński spotkał się z mecenasem Stefan Hamburem i z wiceprezesem Związku Polaków w Niemczech Anną Wawrzyszko.

Źródło: Rzeczpospolita

G.K

  1. Eleonora
    | ID: 5a81e28d | #1

    Taa….
    Już PIS się o to postara!
    Szczególnie ten opolski :)
    Taka pani Katarzyna Czochara

    ” Działaczka PiS, która nie atakuje Niemców..

    „Niemcy mogą nas wiele nauczyć”

    Co ciekawe, naucza języka niemieckiego w gimnazjum w Prudniku. A wiadomo, że członkom partii Kaczyńskiego jakoś nie po drodze z naszymi zachodnimi sąsiadami. – Nie wrzucajmy ludzi do jednego worka – apeluje działaczka PiS.

    A potem dodaje, że Polacy mogliby się wiele nauczyć od narodu niemieckiego. – Mam tu na myśli obywatelskość i poszanowanie wspólnego dobra. Przykładem sytuacja, która była dla mnie sporym zaskoczeniem, gdy w 1996 roku pojechałam do Niemiec. Musiałam skorzystać z budki telefonicznej. W środku była książka telefoniczna. I była cała, bez porwanych, popisanych i przypalonych kartek. W Polsce rzecz niespotykana – opowiada.

    Cały tekst: http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,16045365,Dzialaczka_PiS__ktora_nie_atakuje_Niemcow__osiagnela.html#ixzz36PST91Xo

  2. Halibut znad Bałtyku
    | ID: 114534c6 | #2

    Sławomir „Oszust” Kłosowski!

Komentarze są zamknięte