Rutynowa kontrola władzy w Kędzierzynie-Koźlu. Dziś przed sesją Rady Miasta miała zebrać się Komisja Rewizyjna. Zaplanowano spotkanie na godzinę 12.00. Brakuje jednego radnego do kworum. Stawili się Grzegorz Peczkis (PiS), przewodniczący komisji, Stanisław Gładysz i Zygmunt Derej. Brakuje jednego. Rafał Olejnik, którego według członków nie było już dawno na komisjach, zapewnia po rozmowie telefonicznej, że się spóźni pół godziny. Radny Kopeć Andrzej (PO) podobno jest chory, a radny Grzegorza Mankiewicza (SLD) nie będzie. Trójka radnych nieformalnie rozmawia o tym jak postąpić ze skargą, którą mają rozpatrzeć. Radny Mankiewicz może pojawi się na sesji. Teraz po połączeniu Azotów pracuje w Tarnowie, ale źle nie ma bo podobno ma służbowy samochód.
Komisja się zaczęła 12.36, gdy przybył radny Olejnik. Trwała pół godziny. Tematem była skarga mieszkańca na prezydenta, że nie konsultuje aktów normatywnych z mieszkańcami w tym przypadku chodziło o miejski program opieki nad zabytkami. Za uznaniem skargi za uzasadnioną głosowało dwóch radnych w tym Grzegorz Peczki. Pozostała dwójka wstrzymał się od głosu. Skarga mieszkańca została uznana za uzasadnioną. Nie było widać specjalnego zmartwienia radcy prawnego UM K-K, który przekonywał, że skarga jest nieuzasadniona. Podzielono pracę radnych przy bieżących kontrolach.
Przypomnijmy każdy mieszkaniec może przyjść na obrady komisji i sesji miasta w całej Polsce. NGO rusza w teren może odwiedzić również takie posiedzenie w twojej gminie i pokazać jak wygląda demokracja lokalna.
tk
Jak wyglada demokracja lokalna?? Kiepsko. Brak dyscypliny poszczególnych radnych.co z tresci wynika no i układy kolezenskie,pograzaja w nieładzie,w korupcji poszczególne miejscowosci. Autor słusznie wskazuje na mozliwosc brania udziału w pracach komisji i obradach sesji miasta.Bo najczesciej uczestnicza te same osoby z grona radnych,urzedasów ich rodzin, i nic sie nie zmienia w danej miejscowosci, bo wyznaczony przez nich kierunek dalej pograza w biedzie tubylcow. Opisany przykład nie zaraza optymizmem.